Ennio Morricone: pisałem 10-12 kompozycji rocznie
Ennio Morricone jest autorem muzyki do ponad 500 filmów - choć, jak przyznaje, liczby nie mają dla niego znaczenia. - Czasem komponuję całą muzykę w kilka dni, czasem potrzebuję 20 dni na wymyślenie podstawowego pomysłu, od którego zaczynam kompozycję - mówi PAP Life kompozytor.
Z Ennio Morricone spotkaliśmy się w jego apartamencie w Rzymie. Zapytany o to, dlaczego zaprasza dziennikarzy do siebie do domu odpowiada: "to duża wygoda, a może zwykłe pójście na łatwiznę". Drzwi do apartamentu mieszczącego się na 12. piętrze otworzyła nam żona Maestro, Maria, która serdecznym gestem zaprosiła nas do środka.
Ostatnie organizacyjne szlify, management przekazuje końcowe uwagi i zapada cisza. Gdzieś w tle, z drugiego pokoju dobiegają szmery przeprowadzanego właśnie wywiadu. Na chwilę spokojny dom Maestro zamienia się w plan filmowy, ale nie ma tu miejsca na chaos i artystyczny nieład. Każdy, kto chce się spotkać z kompozytorem, musi przyjechać do niego - niezależnie, czy są to dziennikarze, czy sam Quentin Tarantino, który współpracował z Ennio Morricone przy ostatnim filmie "Nienawistna ósemka", za muzykę, do którego Maestro dostał Oscara.
Zapytany o relacje między reżyserami a kompozytorem przyznaje, że te bywają trudne i wymagają dużego zaufania.
- Czasem piszę muzykę, która jest inna, reżyser nie od razu ją rozumie. Zdarza mi się przekonywać reżysera, wyjaśniać mu, co za sprawą muzyki chcę osiągnąć. Ponadto, niektórzy nie chcą poświęcać wiele uwagi muzyce, są bardziej zainteresowani dialogami, efektami dźwiękowymi. Nie wiedzą, że muzyka mogłaby dodać nieco więcej wartości albo są tak skoncentrowani na swojej pracy, że nie chcą pozostawić miejsca muzyce. Jednak nie rozumieją, że muzyka wnosi bardzo dużo do filmu - służy temu, aby pokazać, to, co jest w filmie niewidoczne i powiedzieć to, co jest niewypowiedziane - przyznaje Morricone.
Twórczość Maestro, ujęta w liczbach, na wszystkich robi wrażenie, poza nim samym. - Liczby nie mają znaczenia - zapewnia.
- Kiedy byłem bardzo aktywny, pisałem 10-12 kompozycji rocznie, pracowałem od wczesnego ranka do późnej nocy. Czasem zdarzało mi się skomponować muzykę do filmu w sześć, siedem dni. Nie mogę jednak zapomnieć o jednej rzeczy - wszystko zależy od filmu. Kiedy miałem skomponować temat przewodni do filmu "Metti, Una Sera A Cena" czy "Klan Sycylijczyków" zajęło mi 20 dni znalezienie motywu przewodniego, podstawowego pomysłu, na którym opierała się kompozycja - wspomina kompozytor.
Już jesienią miłośnicy muzyki włoskiego maestro będą mieli okazje podziwiać go na koncercie w łódzkiej hali Atlas Arena, który odbędzie się 14 października.
Skomentuj artykuł