Film na weekend: "Piąty element". O tym, że miłość zawsze zwycięża
Raz na pięć tysięcy lat zło absolutne zbliża się do Ziemi, by zniszczyć na niej życie. Gdy apokalipsa wisi w powietrzu, kierowca nowojorskiej taksówki i piękna Leeloo łączą siły, by ocalić świat. Pomoże im mityczna siła "pięciu elementów".
Tytuł: Piąty element / The Fifth Element
Reżyseria: Luc Besson
Scenariusz: Luc Besson, Robert Mark Kamen
Zdjęcia: Thierry Arbogast
Muzyka: Éric Serra
Gatunek: Sci-Fi / Akcja
Produkcja: USA, Francja, Wielka Brytania
Rok produkcji: 1997
Główne role: Bruce Willis, Gary Oldman, Ian Holm, Milla Jovovich, Chris Tucker
Ocena na Filmweb: 7,4
O "Piątym elemencie" można by napisać naprawdę dużo. To nie tylko klasyka kina, ale trzymający w napięciu film z niesamowitymi efektami specjalnymi (choć został nakręcony w 1997 roku, efekty nawet dzisiaj wciskają w fotel), zjawiskowymi zdjęciami, nieszablonową fabułą, oryginalną ścieżką dźwiękową i doskonałą obsadą.
"Piąty element" można polecić „w ciemno” każdemu. Spora dawka dobrego humoru i gra aktorska na najwyższym poziomie sprawią, że 126 minut przeznaczonych na jego obejrzenie, na pewno nie będzie czasem straconym. Trudno by było inaczej, jeśli twórcą filmu jest Luc Besson, znany z m.in. z "Leona zawodowca" i "Wielkiego błękitu".
Opis fabuły: Jest wiek XXIII naszej ery. Zwiadowcze krążowniki kosmiczne wykryły tajemniczy obiekt zbliżający się do naszej galaktyki. Ziemia znalazła się w niebezpieczeństwie. Korben Dallas - były komandos, kierowca nowojorskiej taksówki otrzymuje rozkaz: odnaleźć pięć mitycznych elementów zdolnych ocalić planetę. Korben nie ma wyjścia - wraz z przybyłą z innej galaktyki piękną Leeloo wyrusza w kosmos by walczyć z absolutnym złem (na podstawie opisu dystrybutora).
Nie popieramy piractwa! Skorzystaj z oficjalnych źródeł, które umożliwiają legalne oglądanie filmów: Google Play, HBO Max, AppleTV lub Netflix.
Skomentuj artykuł