Śmierć generała "Nila" - legendy podziemia

(fot. Stanisław Broniewski "Całym życiem", Warszawa 1983, ISBN 83-01-04269-9 / Wikimedia Commons)
Filip Musiał / Posłaniec Serca Jezusowego / slo

Byłem zdenerwowany, napięty. Czułem, że trzęsą mi się nogi. Skazany patrzył mi cały czas w oczy. Stał wyprostowany. Nikt go nie podtrzymywał. Po odczytaniu dokumentów zapytałem skazanego, czy ma jakieś życzenie. Na to odpowiedział: "Proszę powiadomić rodzinę".

Oświadczyłem, że rodzina będzie powiadomiona. Zapytałem ponownie, czy jeszcze ma jakieś życzenia. Odpowiedział, że nie. Wówczas powiedziałem: "Zarządzam wykonanie wyroku". Był 24 lutego 1953 r., chwilę później na szubienicy więzienia mokotowskiego zginął gen. August Emil Fieldorf ps. "Nil" - legendarna postać Polskiego Państwa Podziemnego. Wciąż nie wiadomo, gdzie złożono jego ciało.

Legenda podziemia

Życiorysem Fieldorfa można by obdarować kilka postaci. W czasie zaborów działał w "Strzelcu", potem w Legionach Polskich i Polskiej Organizacji Wojskowej. Walczył w wojnie polsko-bolszewickiej. W II Rzeczpospolitej był zawodowym oficerem Wojska Polskiego, delegowanym czasowo do Korpusu Ochrony Pogranicza. Walczył w wojnie obronnej 1939 r., a po kapitulacji Polski przedostał się na Węgry, gdzie został internowany. Zbiegł jednak z obozu, dotarł do Francji, a po jej kapitulacji wraz z ewakuowanymi Polskimi Siłami Zbrojnymi do Anglii. Został pierwszym emisariuszem Naczelnego Wodza do znajdującego się pod niemiecką i sowiecką okupacją kraju. W Armii Krajowej pełnił szereg ważnych funkcji.

W 1942 r. został mianowany szefem Kierownictwa Dywersji - czyli Kedywu. Odpowiedzialny był zatem za organizowanie sabotażu, dywersji, produkcję broni do celów sabotażowo-dywersyjnych, stosowanie terroru wobec niemieckiego okupanta, likwidowanie osób skazanych przez sądy podziemne, organizowanie oddziałów partyzanckich… W czasie, gdy kierował Kedywem, oddziały AK stoczyły w sumie kilka tysięcy starć i potyczek. Kedyw zorganizował także głośne akcje na linie kolejowe (np. akcje o krypt. "Odwet kolejowy", "Jula"), niemieckie strażnice graniczne (np. "Łańcuch", "Taśma"), niemieckich agentów (np. "Czyszczenie", "Kośba", "Topiel"). Najgłośniejszym echem odbijały się jednak zamachy na szkodliwych dowódców niemieckich - zwłaszcza udany zamach na Franza Kutscherę. Żołnierze podziemia szczególnie cenili akcje zmierzające do odbijania z rąk niemieckich aresztowanych działaczy i żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego - jak choćby najgłośniejsza akcja pod Arsenałem, dzięki której odbito Jana Bytnara "Rudego" i Henryka Ostrowskiego "Heńka".

Przeciw sowieckiej okupacji

W związku ze zmianą sytuacji na froncie, po zwycięstwach Armii Czerwonej nad wojskami III Rzeszy, jesienią 1943 r. "Nil" dostał nowe zadanie: zorganizowania głęboko zakonspirowanej organizacji kadrowej, która zdolna byłaby przejąć ciężar walki niepodległościowej na wypadek sowieckiej okupacji Polski. Organizacji nadano kryptonim "Niepodległość" - powszechnie używano jednak skrótu "NIE". Pułkownik Fieldorf (wkrótce awansowany na generała) organizował struktury organizacji, a w lipcu 1944 r. został wyznaczony na zastępcę komendanta tej organizacji, nad którą docelowo zwierzchność miał objąć gen. cc Leopold Okulicki "Niedźwiadek". "Nil" niestrudzenie rozbudowywał powierzoną mu strukturę.

Już po zajęciu Polski przez Armię Czerwoną, w marcu 1945 r., został przypadkowo aresztowany przez Sowietów. Nierozpoznany pod konspiracyjnym nazwiskiem Walenty Gdanicki, został zesłany do łagrów na Uralu. Po 2,5 roku niewolniczej pracy, schorowany został zwolniony i jesienią 1947 r. powrócił do Polski. Swe prawdziwe nazwisko ujawnił w lutym 1948 r., licząc, że obejmą go przepisy ogłoszonej przez komunistów ustawy amnestyjnej. Nie powrócił do pracy konspiracyjnej - w tym czasie ogólnopolskie struktury podziemia były już zresztą rozbite. Aresztowano go w listopadzie 1950 r., pomimo tortur, nie przyznał się do zarzucanych mu czynów, odrzucił też ofertę współpracy z komunistyczną bezpieką.

Mord sądowy

16 kwietnia 1952 r. Sąd Wojewódzki dla miasta Warszawy pod przewodnictwem Marii Gurowskiej uznał gen. Fieldorfa winnym tego, że w okresie od 1943 r. do 1945 r. na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, idąc na rękę władzy hitlerowskiego państwa niemieckiego, brał udział w dokonywaniu zabójstw osób spośród ludności cywilnej, osób wojskowych oraz jeńców wojennych przez to, że jako szef Kedywu Komendy Głównej AK wydawał rozkazy, instrukcje oraz wytyczne podległym sobie oddziałom Kedywu rozpracowywania oraz likwidowania oddziałów partyzantki radzieckiej i lewicowych podziemnych ugrupowań niepodległościowych…

Fieldorf został skazany na podstawie specjalnego dekretu PKWN z 31 sierpnia 1944 r. o wymiarze kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw i znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego. Miało to być dodatkowym upokorzeniem generała. Perfidia systemu komunistycznego sprawiała, że tych, którzy w walce z Niemcami odnieśli znaczące zasługi, skazywano za współpracę z nimi. Piętno wypalone przez komunistycznych propagandystów wciąż się nie zabliźniło. Ciągle słyszymy o tym, że żołnierze podziemia byli "kontrowersyjni", a ich działalność niejednoznaczna. Komunistyczne kłamstwo zwycięża w zderzeniu z historyczną rzeczywistością. Gorycz musi budzić także fakt, że w wolnej Polsce żadna z osób zaangażowanych w sfingowany proces i sądowy mord na gen. "Nilu" nie została pociągnięta do odpowiedzialności - chociaż w czasie "odwilży" w 1957 r. sami komuniści wznowili postępowanie przeciwko niemu, by w 1958 r. je umorzyć wobec braku dowodów winy. Niepisana zasada abolicji dla komunistycznych zbrodniarzy raz jeszcze zdała egzamin.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Śmierć generała "Nila" - legendy podziemia
Komentarze (18)
MP
Moja prośba:
25 lutego 2015, 13:20
Boże, spraw aby ta krew niewinnie przelana za Niepodległą Ojczyznę nie poszła na marne... Przez wzgląd na cierpienie i śmierć Jej ostatnich Obrońców przywróć nam Polskę Wolną i Sprawiedliwą jeszcze raz... Jeszcze jeden raz... A Jej obecnym zdrajcom i sprzedawczykom - daj opamiętanie...
S
SMUTNE
25 lutego 2015, 12:59
Najbardziej tragiczne jest to, że ci bandyci i kaci którzy mordowali żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego, żyli do końca lub jeszcze żyją do tej pory jak przysłowiowe pączki w maśle. Jak nisko upadł nasz naród, że tak potworna niesprawiedliwośc stała się możliwa...
M
mati
25 lutego 2015, 12:28
mnie wkurwia to że tyle lat po jego śmierci władze nie potrafią ustalić miejsca gdzie go pochowano ... może nie chcą
Ł
Łodzianka
25 lutego 2015, 11:39
Wnuczka Generała Nila mieszka w Kanadzie. Do dziasiaj nie może się otrząsnąć ze wspomnień. Mieszkała w czasie prześladowań z dziadkami w Łodzi. Okrutne czasy i okrutni ludzie.Trudno zanleźć słowa na taką zbrodnię.
MO
Moją ojczyzną
24 lutego 2015, 20:13
Moją ojczyzną jest Polska Podziemna, Walcząca w mroku, samotna i ciemna, Moim powietrzem jest wicher bez nieba, Moim pokarmem jest krew w garści chleba, A moim światłem, co płonie z daleka, Jest nasze prawo i prawo człowieka. Może mnie dławić ten bunt wiecznie żywy, Ale bez niego nie będę szczęśliwy, Mogę uciekać przed zmagań żałobą, Ale już nigdy nie ujdę przed sobą. Wśród wielu ojczyzn, co płyną w mgle cudnej, Ja chcę tej jednej, tej wolnej, tej trudnej. Cóż mi po wszystkich słońcach tego świata, Jeżeli światło zaciemnia mi krata. Cóż mi po wszystkich urokach tej ziemi, Jeśli mi serce pchnięto do podziemi. O bracia moi, a kto bez wolności, niech w ciemność idzie i walczy w ciemności. Moją ojczyzną jest Polska Podziemna, Walcząca w mroku, samotna i ciemna, czy tam, czy tutaj, to jedno nas łączy, Nurt nieśmiertelny, co we krwi się sączy I każe sercu taką moc natężyć, Że wbrew rozumom musimy zwyciężyć.
P
piotr
24 lutego 2015, 18:08
to co napiszę będzie może straszne, ale czasem cieszę się, że jest piekło- że ci wszyscy zbrodniarze którzy uciekli przed sądem ludzkim przed Bogiem nie uciekną
MR
Maciej Roszkowski
24 lutego 2015, 12:14
Maria Gurowska kilkanaście lat temu odmówiła rozmowy z dziennikarzem, zapytana jeszcze raz o "Nila" dlaczego była przeciwna wnioskowi o jego ułaskawienie powiedziała, że nie pamięta, że myślała wtedy że to jakiś folksdojcz.
P
prawda
24 lutego 2015, 12:08
A wczoraj wygrał film gloryfikujący kobietę, która skazała go na śmierć.  Czy to prawda, że reżyser „Idy” jest mężem wnuczki Wolińskiej? akie po interenecie krążą informacje.
24 lutego 2015, 23:35
Czy to prawda?? Pytam, nie wiem, nie oglądałam "Idy"!
24 lutego 2015, 23:41
Jaką rolę w filmie przypisano Gurowskiej? [url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Gurowska[/url]
T
TRAGEDIA
25 lutego 2015, 13:07
Dodam, że finansowany z naszych podatków! Jakże daleko jest PRL-bis od niepodległej i wolnej Ojczyzny... A dzisiejsi "włodarze" kraju - od uczciwego i sprawiedliwego rządu...
NP
niewygodna prawda
5 marca 2013, 17:38
„Tadek”    Ci, co za butelkę wódki mordowali patriotów dostają emerytury, żyją bez żadnych kłopotów. Specjaliści od PiaRu wypuszczają tomy gniotów, zdrajców usprawiedliwiają, z Polaków robią idiotów. Czemu mnie o Tobie wyklęty bohaterze w szkole nie uczyli? Ktoś bardzo nie chce, by w tym kraju ludzie dumni byli. Czemu żaden celebryta o nich nie zaśpiewa?   Ja nie jestem nazistą, bolszewikiem czy trockistą, żadnym innym komunistą, faszystą czy anarchistą. Jestem młodym Polakiem, który wierzy w wartości, nie pluje na Kościół, choć za często w nim nie gości. Ja nie wstydzę się polskości nigdy i za żadne skarby. Jak dowódca, nie skazaniec, w stronę śmierci ze spokojem idzie generał Fieldorf "Nil" – bohater trzech wojen. Między sierpem, młotem a ze swatyką kowadłem żył od wieków naród, który nigdy nie upadnie.   Jak chcesz, by to pochodzenie było do dumy powodem, poznaj dzieje historii, co targały tym narodem.   Nil przez więzienne męki idzie w stronę zaświatów. Życiem i śmiercią przerasta swoich katów.   Odcinam się od tych, dla których Polska to jest nic. Poznaj tych, co się nie bali, tych, co się poświęcali, za Honor i Ojczyznę życie oddawali Tych, co przetrwali i niezmienni pozostali tych, co przeżyli i tych, co skonali Prawda, pamięć i sprawiedliwość bez siebie nawzajem te wartości muszą zginąć Ta nuta chce przebić propagandę nieszczerą. Krzyczy: cześć i chwała bohaterom!   Teraz młode pokolenie, przyszła na nas kolej. Nie chcę żyć w cieniu pomników Armii Czerwonej.   Teraz Żołnierze Wyklęci ze wszystkich okręgów. Padam na kolana, składam hołd dla bohaterów. Biało-czerwona flaga w moim sercu wbita tkwi. Wy kończyliście w tych barwach, blada twarz i plama krwi.
GK
gruba krecha nie pomogła
5 marca 2013, 17:08
i dzisiaj niezłomny odważny i prawy generał  jak i polscy żołnierze wyklęci są ością w gardle, niewygodnym tematem, "kontrowersją".... bo dla niektórych środowisk dominujących w Polsce, pomniki dla takich bohaterów którzy przysięgali wierność Bogu i Ojczyźnie "Polaków" dzielą, śmieszą - a tak szczerze to są wyrzutem sumienia i postrachem.
T
tak
2 marca 2013, 15:55
Faszyści i naziści krzyczą "łapać złodzieja" choć sami są tytmi " złodziejami". Pamiętajmy, partia hitlerowska była partią narodowych socjalistów a więc partia lewicową. Socjalizm nigdy nie był prawicowy! To komunizujący inteligenci francuscy wymyslili, że faszyści i naziści to prawica. Prawica nigdy się takimi rzeczami nie splamiła. Prawica to demokracja a nie totalitaryzm- ten zawsze był lewicowy. Dyktator zawsze działa dla ludu, nigdy dla siebie. Tak było z Lenienm, Stalinem, Castro, Mao Ze Dongiem, Bierutem, Gomułką, Kadarem  i wieloma innymi.
TP
tadeusz paterak
2 marca 2013, 15:14
coraz trudniej o prawdziwych patriotow z pelnym poswieceniem.
Z
ZIUTEK
2 marca 2013, 13:01
CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!!!!
1 marca 2013, 09:46
Zdaje się, że w ubiegłym roku zmarła córka generała Fieldorfa "Nila"... Historia już na szczęście powoli upomina się o prawdę o pomordowanych bohaterach. Może wciąż za mało to widać, ale jeśli nie przestanie się o tym przypominać, jak tym tekstem, nikt tego nie zagłuszy.
B
BeLLadonna
28 lutego 2013, 14:15
 Takich ludzi, jak gen. "Nil"  sowieciarze  nazywali  faszystami i nazistami.  Dziś  oblewają farbą  pomnik  "Inki".  Bardzo  często  dzisiejsi  sowieciarze  bazgrolą  wytrwale na różnych portalach  te same oszczerstwa, które  były  rozpowszechniane o AK, NSZ, WiN w latach  Propagandy PRL.  Na Deonie  też.  Ale różni politrucy, kształceni  i oświecani  na WUMLach -choć ich legion - nie przemogą.