Poluje, łowi ryby i służy mieszkańcom Alaski. Polski ksiądz otrzymał ważną nagrodę

fot. Catholic Extension / Vimeo
Catholic Extension / pk

Nauczył się zdobywać pożywienie i żyć w arktycznym klimacie. Zrobił to, żeby być bliżej ludzi, do których został posłany. Poznajcie ks. Stana Jaszka, polskiego misjonarza, który pracuje w diecezji Fairbanks na Alasce i służy rdzennym mieszkańcom tego odosobnionego regionu.

Pochodzący z Polski misjonarz jest jednym z nielicznych księży pracujących w największej i najbardziej odosobnionej diecezji Stanów Zjednoczonych. Kapłan służy społeczności składającej się głównie z członków plemienia Yup'ik.

Ks. Stan Jaszek za swoją pracę otrzymał nagrodę Lumen Christi. Jak informuje portal Catholic Extension, nagroda ta jest "przyznawana ludziom, którzy promieniują i objawiają światło Chrystusa we wspólnotach, w których służą".

Według Catholic Extension, praca księdza Jaszka jest bardzo ważna i wnosi wiele dobra w życie mieszkańców Alaski. "Dzieje się tak po części dlatego, że oddał im własne serce. Wiele lat wcześniej, zanim papież Franciszek powiedział, że kapłan powinien pachnieć jak jego owce, ks. Jaszek urzeczywistniał tę wizję" - czytamy na portalu.

DEON.PL POLECA

Alaska nie jest pierwszą misją ks. Stana. Zanim wyjechał do Ameryki Północnej, pracował w Peru i Republice Południowej Afryki. "Praca w RPA wymagała ode mnie rozwinięcia daleko idącej niezależności. To był najważniejszy krok w mojej osobowości - stać się zaciekle niezależnym lub zaradnym, nie oczekującym dużej pomocy" - wyznaje ks. Stan, cytowany przez Catholic Extension.

Praca na Alasce wymaga od ks. Stana wytrwałości i umiejętności radzenia sobie w trudnym klimacie. Aby przetrwać w tym odosobnionym regionie, kapłan nauczył się polować i łowić ryby. Pomogła mu w tym miejscowa ludność.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Poluje, łowi ryby i służy mieszkańcom Alaski. Polski ksiądz otrzymał ważną nagrodę
Komentarze (1)
WC
~Wojciech Chajec
1 października 2021, 14:24
Pani Spurek tam chyba by nie wytrzymała...