Ekobomba na dnie oceanu
Południowa Kalifornia, USA: odnaleziono "tysiące" beczek zawierających najprawdopodobniej DDT - organiczny związek chemiczny z grupy chlorowanych węglowodorów, stosowany był w latach 40. i 50. XX wieku jako popularny środek owadobójczy, teraz może zagrozić całemu ekosystemowi wodnemu.
Odkrycie nowego miejsca składowania beczek z DDT lub innymi odpadami zostało poprzedzone badaniami dna morskiego, które odbywało się w latach 2011 i 2013. Wtedy znaleziono jedynie 60 beczek oraz wykryto zanieczyszczenia związkami tożsamymi bądź pochodnymi DDT w osadach, niestety, pełny zakres i geneza tego zanieczyszczenia były nieznane.
Obecnie, dzięki głębinowemu badaniu dna dokonanego przy pomocy dwóch autonomicznych "łodzi podwodnych", które musiały zejść 3 tysiące metrów poniżej poziomu morza naukowcy z Scripps Institution of Oceanography na Uniwersytecie Kalifornijskim podejrzewają, że poprzednie odkrycie wskazujące na około 27 tysięcy beczek mogło być niedoszacowane, nowe wyniki przekazują, że może być ich nawet 100 tysięcy.
"Te pojemniki były dość małe - miały mniej niż 1 m wysokości - a te, które zostały zakopane, wyglądały na jeszcze mniejsze - powiedziała członkini ekspedycji Sophia Merrifield, oceanograf i naukowiec z Scripps na swojej konferencji prasowej, którą przedstawił portal livescience.com.
Podwodne wysypiska mają potencjał bomb ekologicznych, jednak nie powstały one z dnia na dzień. Kiedyś Los Angeles nie było kojarzone jedynie z Hollywood. W okolicy kwitł przemysł związany z ropą i gazem, niestety, większość odpadów z wydobycia i przetwarzania tychże trafiała do oceanu. Jak poinformował Eric Terrill, główny naukowiec ekspedycji i dyrektor Marine Physical Laboratory w Scripps - „Zrzucanie odpadów przemysłowych do oceanu faktycznie rozpoczęło się w latach trzydziestych i trwało aż do wczesnych lat siedemdziesiątych”. Co gorsza, do oceanu trafiały też inne, m.in. biobójcze środki tworząc niewyobrażalne ekologiczne skutki dla ludzi i planety.
Obecnie program badawczy trwa, identyfikowane są inne możliwe miejsca zrzutów odpadów.
Źródło: ScienceNews/tkb
Skomentuj artykuł