Emiracka sonda dotarła na orbitę Marsa. "Nadzieja" będzie monitorowała zmiany temperatury na Czerwonej Planecie

Zobacz galerię
fot. PAP/EPA/MBRSC/UAE Space Agency HANDOUT
PAP / ml

"To najdalszy punkt we wszechświecie, do którego dotarli Arabowie w całej swojej historii (...). Naszym celem jest dać wszystkim Arabom nadzieję, że możemy konkurować z resztą świata" - powiedział Dubaju i wiceprezydent ZEA, szejk Mohammed ibn Raszid al-Maktum.

Pierwsza misja Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) na Marsa weszła we wtorek na jego orbitę po siedmiomiesięcznej podróży i pokonaniu 494 mln km. Sonda Al-Amal (arab. Nadzieja) ma dostarczyć informacji na temat zmian temperatury w atmosferze Czerwonej Planety.

ZEA są piątym krajem, który dotarł na Marsa, co ma uhonorować 50. rocznicę uzyskania niepodległości od Wielkiej Brytanii i zjednoczenia pierwszych sześciu emiratów.

DEON.PL POLECA

Próba wejścia na orbitę Marsa miała 50 proc. szans na niepowodzenie - zwrócił uwagę emir Dubaju i wiceprezydent ZEA, szejk Mohammed ibn Raszid al-Maktum. Aby stało się to możliwe, zbudowana m.in. we współpracy z Uniwersytetem Colorado sonda musiała spalić około połowy z 800 kilogramów swojego paliwa i zwolnić prędkość ze 120 tys. do 18 tys. km na godzinę.

"To najdalszy punkt we wszechświecie, do którego dotarli Arabowie w całej swojej historii (...). Naszym celem jest dać wszystkim Arabom nadzieję, że możemy konkurować z resztą świata" - powiedział emir.

artystyczna wizja sondy Al-Amal na orbicie Marsa / fot. PAP/EPA/MBRSC/UAE Space Agency HANDOUT

Misja ZEA kosztowała około 200 mln dolarów, a sonda została wystrzelona w lipcu 2020 roku z centrum kosmicznego na wyspie Tanegashima na południu Japonii.

„Zaczęłam pracować nad tym programem pod koniec 2013 roku i było wiele wyzwań, o których myśleliśmy czasami, że są nie do pokonania. Mieliśmy tylko sześć lat (...), nasz budżet nie był zbyt duży, zdarzało się, że coś się psuło" - przyznała szefowa emirackiej agencji kosmicznej, Sarah al-Amiri.

"Ta misja jest niezwykła, ponieważ pracowało nad nią 200 Emiratczyków i 450 osób z różnych kontynentów, środowisk i religii. To było prawdziwie międzynarodowe przedsięwzięcie i tym właśnie powinna być nauka" - dodała.

Na Twitterze NASA wyraziła uznanie dla zespołu z ZEA, cytując arabskiego poetę z X wieku: "Gratulacje z powodu dotarcia na Marsa! Jak to ujął poeta Al-Mutanabbi: +Jeśli masz śmiałość dążyć do chwały, nie zadowalaj się niczym innym niż gwiazdami".

ZEA - liczące 9,4 mln mieszkańców, z których większość stanowią pracownicy zagraniczni - nie mają naukowej i technicznej bazy krajów realizujących programy kosmiczne. Mimo to kraj ten wystrzelił już dziewięć działających satelitów i planuje wystrzelenie ośmiu kolejnych w nadchodzących latach.

Rząd Emiratów ogłosił również ambitny cel osadnictwa na Marsie do 2117 roku, planuje też stworzyć „miasteczko naukowe” na pustyni na obrzeżach Dubaju, by symulować warunki marsjańskie i opracować technologię niezbędną do kolonizacji planety.

Źródło: PAP / ml

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Emiracka sonda dotarła na orbitę Marsa. "Nadzieja" będzie monitorowała zmiany temperatury na Czerwonej Planecie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.