Jak Brytyjczycy przegrali tę wojnę z Niemcami?

Jak Brytyjczycy przegrali tę wojnę z Niemcami?
(fot. Y / flickr.com / CC BY / threephin / flickr.com / CC BY)
PAP / drr

Brytyjski przemysł samochodowy, niegdyś jeden z najgroźniejszych konkurentów swego niemieckiego odpowiednika, obecnie jest jego własnością a zyski z produkcji aut płyną do Wolfsburga i Monachium. Jak na ironię, Brytyjczycy sami przyczynili się do swojej klęski.

70 lat temu, po zakończeniu II wojny światowej, gospodarka niemiecka wraz z przemysłem samochodowym stanowiącym jeden z jej najważniejszych działów, leżała w ruinach. Do jej odbudowy potrzebne były olbrzymie kapitały, a przede wszystkim mrówcza, konsekwentna praca - jak się wydawało - całych pokoleń.

I właśnie wówczas, w sierpniu 1945 r. okupująca Niemcy armia brytyjska skierowała majora Ivana Hirsta, aby przejął kontrolę nad leżącą w ruinach fabryką Volkswagena w Wolfsburgu, zbudowaną za rządów nazistów do produkcji "samochodów dla ludu" (volkswagenów). W czasie II wojny Volkswagen produkował pojazdy wojskowe dla armii hitlerowskiej.

Hirst, w odróżnieniu od swych sceptycznych przełożonych, dostrzegł w zrujnowanej przez alianckie bomby fabryce potencjał. W jego zamyśle wznowienie produkcji volkswagenów byłoby krokiem w kierunku rehabilitacji Niemiec jako pokojowego, zasobnego sojusznika w Europie. Zamiar Hirsta okazał się bardziej niż trafiony. W ciągu stosunkowo krótkiego czasu uruchomiono produkcję "garbusów" VW, które pobiły wszelkie rekordy popularności. Od tego czasu Volkswagen nieprzerwanie pnie się do góry.

DEON.PL POLECA

Do końca lat 50. ub. wieku produkcja i zatrudnienie rosły błyskawicznie a całe Niemcy Zachodnie przeżywały boom gospodarczy. Ponura przeszłość nazizmu odeszła w zapomnienie a Niemcy zaczęli przekształcać się w zorientowane na przyszłość, ciężko pracujące i nowoczesne społeczeństwo.

Po "garbusie", który po wielu modernizacjach i udoskonaleniach doczekał się nawet całkowicie nowej, nieco powiększonej wersji (New Beetle) ze znacznie mocniejszym, umieszczonym z przodu silnikiem, przyszła kolej na legendarnego już Golfa, który zadebiutował w 1974 r. Wkrótce stał się on symbolem światowego sukcesu rynkowego. Tylko w ub. r. i tylko w Europie Volkswagen sprzedał ponad 430 tys. golfów, wyprzedzając najbliższego rywala o 125 tys. egzemplarzy. W tym roku pojawiła się już siódma wersja tego modelu. Luksusowe modele Audi, bawarskiego BMW i Mercedesa dopełniły obrazu sukcesu.

W roku 2011 Niemcy wyprodukowały (według danych ACEA) 5,9 mln samochodów pozostawiając daleko w tyle Francję (1,9 mln), Hiszpanię (1,8 mln), Wielką Brytanię (1,3 mln) i Czechy (1,2 mln). Najpopularniejszą marką w Europie jest VW, który - według danych z lipca 2013 r. - kontroluje 12,5 proc. rynku. Na dalszych miejscach znalazły się: Opel (6,9 proc.), Renault (6,5 proc.), Peugeot (6,2 proc.) i Audi (5,6 proc.).

Tymczasem brytyjski przemysł samochodowy jest obecnie cieniem samego siebie. Wciąż produkuje prawie półtora miliona samochodów rocznie dając zatrudnienie tysiącom robotników i inżynierów, ale pracuje już na rzecz zagranicznych, najczęściej niemieckich, właścicieli.

Zakłady w Cowley wytwarzające kultowy model Mini, które obchodziły w tym roku stulecie istnienia, utrzymują wysoki poziom produkcji, ale dla niemieckiego BMW, który jest ich właścicielem. Podobna sytuacja jest w fabryce w Crewe, gdzie produkowane są słynne Bentleye, niegdyś duma Brytyjczyków, obecnie należące do Volkswagena.

Jak wskazują analitycy, Brytyjczycy zbierają obecnie gorzkie żniwo wielu lat pasywności i samozadowolenia. Ludzie, którzy kierowali brytyjskim przemysłem samochodowym - jak William Morris (założyciel w 1913 r. fabryki w Cowley), który w wieku 74 lat został prezesem British Motor Corporation (BMC) - byli autokratami niechętnymi zmianom. Zamiast wprowadzać nowe technologie i walczyć o rozszerzające się europejskie rynki, unikali konkurencji i woleli sprzedawać tanie samochody byłym brytyjskim koloniom.

Ponadto, w odróżnieniu od sytuacji w niemieckich fabrykach, w których dyrekcja i związki zawodowe ściśle współpracowały dla wspólnego dobra, w brytyjskich zakładach często dochodziło do ostrych konfrontacji i sporów na tle płacowym. Do szczególnie ostrych konfliktów dochodziło w latach 60. I 70. ub. wieku kiedy przybrały postać otwartej walki klasowej.

Obraz uzupełniał znacznie gorszy niż w Niemczech marketing i sposób sprzedaży. Obecnie Niemcy produkują czterokrotnie więcej samochodów niż Wielka Brytania a zyski z produkcji brytyjskich zakładów płyną do niemieckich właścicieli. I mimo, że produkcja aut w Wielkiej Brytanii rośnie a w Niemczech w ub. r. nieco spadła, niewiele wskazuje, aby ta sytuacja szybko uległa zmianie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak Brytyjczycy przegrali tę wojnę z Niemcami?
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.