Dzisiaj na niebie będzie widoczne niezwykłe zjawisko. Gdzie obserwować Perseidy?
Przed nami kilka nocy w czasie których będzie można podziwiać wyjątkowe zjawisko nazywane czasem "łzami św. Wawrzyńca". To jedyna szansa w roku na taką obserwację.
Zjawisko, które już za kilka dni będzie doskonale widoczne w Polsce będzie polegało na wzmożonej częstotliwości tzw. "Spadających gwiazd" na niebie. Każdy, kto wieczorem będzie chciał zaobserwować wieczorne, czy nocne niebo z licznymi rozbłyskami, nie będzie potrzebował do tego żadnych przyrządów. Wystarczy tylko cierpliwość i nieboskłon, który nie jest zanieczyszczony światłem.
Czym są Perseidy?
"Spadające gwiazdy", które będą widoczne w dużej ilości na sierpniowym niebie, to tak naprawdę Perseidy, czyli jeden z najbardziej regularnych, powracających każdego roku rojów meteorów, niewielkich fragmentów skalnych, które po wejściu w ziemską atmosferę pod wpływem tarcia spalają się i pozostawiają za sobą długą smugę.
Orbita Ziemi każdego roku przecina pas z Perseidami w drugiej połowie lipca i znajduje się w nim do końca sierpnia (zwykle jest to 17 lipca - 24 sierpnia). Maksimum widoczności Perseidów przypada na 12 i 13 sierpnia. Po raz pierwszy zaobserwowano je około 2 tys. lat temu na Bliskim Wschodzie, a ich zwyczajowa nazwa - "łzy św. Wawrzyńca" związana jest z datą domniemanej męczeńskiej śmierci tego świętego, która przypada na 10 sierpnia. Powstanie Perseidów związane jest z kometą 109P/Swift-Tuttle, której resztki warkocza będziemy obserwować w ciągu następnych dni.
Sama kometa także jest ciekawym obiektem, choć bardzo trudnym w obserwacji i widocznym jedynie za pomocą specjalistycznego sprzętu. Została po raz pierwszy zaobserwowana w 1862 roku przez Lewisa Swifta i Horace’a Parnella Tuttle’a, a kiedy po raz drugi zbliżała się do Ziemi w 1992 roku, pierwszy dostrzegł ją japoński astronom - Tsuruhiko Kiuchi. Nie powinno dziwić, że tak wiele lat minęło od pierwszej i drugiej obserwacji. Okres obiegu komety wokół słońca wynosi 133 lata. Co więcej, bardzo możliwe, że któregoś dnia kometa znajdzie się niebezpiecznie blisko ziemi. Jej orbita przecina naszą, co może skutkować poważną kolizją z planetą lub Księżycem, czego skutki będą katastrofalne. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie wydarzy się to w tym tysiącleciu.
Jak obserwować Perseidy?
Żeby zaobserwować liczne Perseidy na niebie, nie będzie konieczna ani lornetka, ani tym bardziej teleskop. Te wręcz przeszkadzałyby w obserwacji, bo zwykle pozwalają na badanie tylko wąskiego zakresu nieba, a Perseidy będą widoczne wszędzie, choć ich "źródła" - w tym przypadku miejsca, skąd wylatują - należy szukać w gwiazdozbiorze Perseusza. Tam bowiem znajduje się radiant Perseidów, czyli punkt, z którego wydaje się, że lecą w naszą stronę.
Jeśli pogoda dopisze, to warunki w tym roku do obserwacji są lepsze niż w latach ubiegłych, kiedy najbardziej przeszkadzało światło Księżyca. Teraz nasz naturalny satelita znajduje się w okolicach nowiu, więc odbite światło słoneczne nie będzie ograniczało widoczności nieba.
A skoro to właśnie nadmierne światło jest przeszkodzą w obserwacjach, warto zadbać o to, żeby w czasie badania nieba znaleźć się w miejscu, gdzie jest ciemno. Duże metropolie, a nawet mniejsze miejscowości zanieczyszczają światłem niebo, więc obserwacja na ich terenie może być utrudniona. W zależności od miejsca zamieszkania czeka nas zatem krótsza lub dłuższa wycieczka w rejony, gdzie jest ciemniej. Pomocne w tej sprawie są liczne narzędzia w internecie, jednak najlepiej sprawdza się Light Pollution Map, gdzie dokładnie możemy sprawdzić, gdzie obserwacja będzie najbardziej komfortowa.
Najlepszą pozycją do obserwacji nieba w najbliższe, sierpniowe noce będzie np. leżenie na kocu, które zdecydowanie najmniej obciąża mięśnie karku. Każdy, kto choć trochę obserwował niebo, a szczególnie te jego fragmenty, które znajdują się bezpośrednio nad naszymi głowami, wie, że po pewnym czasie ból jest ciężki do zniesienia. O ile dysponujemy czasem, to warto "zarwać nockę" i poczekać do drugiej połowy nocy, czy nawet rana. Wtedy możemy zaobserwować najwięcej Perseidów.
Skomentuj artykuł