Nie chcą kupić boeinga kapitana Wrony
Nikt nie przystąpił do przetargu na kupno samolotu boeing 767 należącego do PLL LOT, którym w listopadzie ub.r. na warszawskim Lotnisku Chopina awaryjnie lądował kapitan Tadeusz Wrona - poinformowały PLL LOT. We wtorek miała się odbyć licytacja maszyny.
Licytację boeinga 767-300 SP-LPC zaplanowano na godz. 14.00 w siedzibie Polskich Linii Lotniczych LOT w Warszawie.
- Z uwagi na fakt niewpłacenia wadium przez żaden podmiot w wymaganym terminie, licytacja sprzedaży prawa własności samolotu boeing 767 nie odbyła się - powiedział Andrzej Kozłowski z biura prasowego spółki.
Spółka poinformowała, że PLL LOT podejmie rozmowy z zainteresowanymi wcześniej podmiotami, mogą one być kontynuowane m.in. z GROM-em, ale - jak zastrzegła spółka - nie mogą one dotyczyć bezpłatnego przekazania samolotu.
Ministerstwo Obrony Narodowej w ubiegłym tygodniu wystąpiło do PLL LOT o bezpłatne przekazanie wojsku boeinga. - Wrak samolotu miałby istotne znaczenie z punktu widzenia szkolenia Wojsk Specjalnych - mówił wówczas wiceminister obrony Czesław Mroczek.
PLL LOT również w ubiegłym tygodniu informowały, że przetargiem zainteresowane są trzy podmioty zagraniczne i jeden krajowy.
- Przedmiotem przetargu jest sprzedaż prawa własności boeinga 767 z elementami wnętrza, bez silników. Cena wywoławcza wynosi 2 mln dolarów amerykańskich"
- informował rzecznik PLL LOT Leszek Chorzewski.
Warunkiem przystąpienia do licytacji było m.in. prawidłowe wniesienie wadium, które wynosiło 10 proc. ceny wywoławczej netto, czyli 200 tys. dol.
Boeing 767-300, zwany "Papa Charlie", był eksploatowany przez PLL LOT na podstawie umowy leasingowej z amerykańską spółką Air Castle. Po awaryjnym lądowaniu 1 lipca 2011 roku i zakończeniu badań przez Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych rozpoczęły się długotrwałe rozmowy i negocjacje między firmą ubezpieczeniową Lufthansa Group, właścicielem samolotu spółką Air Castle oraz PLL LOT. W trakcie negocjacji ustalono, że przywrócenie samolotu do stanu pozwalającego na jego dalszą eksploatację jest nieopłacalne.
Ostatecznie strony zawarły porozumienie, w ramach którego PLL LOT przejął samolot na własność, po czym ogłoszono przetarg na sprzedaż samolotu. Spółka podkreśla, że takie rozwiązanie jest dla LOT-u optymalne, daje szanse na pokrycie części kosztów związanych z wyłączeniem samolotu z eksploatacji.
Po awaryjnym lądowaniu LOT wynajął od 15 stycznia 2012 r. od ukraińskiego przewoźnika AeroSvit samolot boeing 767, który zastąpił uszkodzoną maszynę. Samolot wynajęto wraz z załogą (tzw. wet-lease). Maszyna ta jest wykorzystywana w rozkładzie letnim przewoźnika.
LOT ma pięć boeingów 767, które latają na trasach długodystansowych. Przewoźnik czeka na boeingi 787 dreamliner, które zastąpią B767.
1 listopada 2011 r. kapitan Tadeusz Wrona wylądował bezpiecznie na warszawskim Lotnisku Chopina Boeingiem bez wysuniętego podwozia i z 220 pasażerami oraz 11 członkami załogi. Nikt nie został ranny.
Skomentuj artykuł