"W nasze życie wlewa się sieć, technologia, trolle, boty, złe wiadomości"
- Spektakl to trochę podlaska wersja popularnego wśród młodzieży serialu "Stranger Things" - mówi twórca cybermusicalu "Partycja, królowa sieci", który w środę ma premierę w Białostockim Teatrze Lalek.
"Partycja..." to spektakl o nastolatce żyjącej w cyfrowym świecie w czasach pandemii, ale też opowieść o relacjach i rodzicielstwie. Stworzył go i wyreżyserował Michał Walczak. To jego autorski projekt.
- Partycja jest cyberksiężniczką, jedynaczką, żyjącą bardzo w świecie online, chce być programistką. Jest ukochaną córeczką tatusia, który ma pogotowie komputerowe i on ją tą pasją do informatyki zainfekował - opowiadał o spektaklu Walczak. Mówił, że mimo iż na początku rodzice krytykują Partycję za to, że spędza czas w sieci, to kiedy dostają konsolę do gier dla dorosłych stają się bardziej uzależnieni i córka musi ich ratować. - To jest opowieść o rodzicielstwie i o tym, że między dorosłymi a dziećmi w tym trudnym czasie można zbudować pomost - dodał.
Walczak mówił, że tworzył scenariusz spektaklu także na podstawie własnych pandemicznych doświadczeń.
- Tematy lekcji online, lęku, niepokoju związanego z wychowywaniem dzieci w trakcie pandemii znam z autopsji - mówił. Jak dodał, zaglądając do pokoju syna podczas lekcji online widział "mroczną sylwetkę pani nauczycielki na ekranie, on zatopiony w półmroku".
W nasze życie wlewa się sieć, technologia, trolle, boty, złe wiadomości
Spektakl nie jest tylko o technologii, która rzeczywiście stała się bardziej obecna w życiu każdego przez pandemię, ale to też opowieść o lękach i kataklizmach, które potem przyszły, a także o problemach jak rozmawiać o tym z dziećmi. - Ciekawiło mnie jak za pomocą teatru formy połączonego z projekcją wideo opowiedzieć baśń o tym naszym pomieszaniu, tej hybrydowości - żyjemy w świecie rzeczywistym, ale czasami gubimy te relacje i emocje, bo w nasze życie wlewa się sieć, technologia, trolle, boty, złe wiadomości - wszyscy: dzieci i dorośli jesteśmy tym infekowani - powiedział reżyser.
Walczak wyjaśniając, czym jest cybermusical, mówił, że to podkreślenie poszukiwania rozrywki, piosenek, witalności w tej baśni opowiadającej o trudnych tematach lęku, alienacji, kryzysu relacji. "Ten świat cybernetyczny, który wydaje się pasywny, (...) chcemy tym musicalem rozbudzić, wejść do sieci, żeby stwory zamieszkujące te otchłanie zaczęły śpiewać i przez to były mniej groźne" - mówił. Określił, że spektakl to trochę podlaska wersja popularnego wśród młodzieży serialu "Stranger Things".
"Bardzo impulsywna, obrażona, wiecznie wywraca oczami"
Agata Stasiulewicz, która gra Partycję, mówiła, że Partycja jest odzwierciedleniem dzisiejszych nastolatków, "jest nacechowana różnymi emocjami, bardzo impulsywna, obrażona, wiecznie wywraca oczami". Oceniła, że ta maska, którą Partycja na siebie nakłada wynika relacji, a raczej ich braku w pandemicznych czasach. Zdaniem Stasiulewicz, spektakl pokazuje też, że obok komputerów, ważne jest zwracanie uwagi na drugiego człowieka.
Scenografię i kostiumy do spektaklu stworzyła Agata Stanula, choreografię - Karolina Garbacik. Za muzykę odpowiadał Andrzej Izdebski, a za wideo Krzysztof Kiziewicz.
PAP / mł
Skomentuj artykuł