Tajemnicza kobieta z metra zachwyciła swoim śpiewem. "Wyglądała na bezdomną, zaśpiewała jak operowa diwa"
Nikt nie wie, kim jest tajemnicza kobieta, ale jej występ obejrzały już setki tysięcy osób. "To było przejmujące" – mówią zakochani w nieznajomej Internauci.
Dzień jak co dzień w Los Angeles. Na jednym z peronów metra pojawia się kobieta, którą wiele osób wzięło za osobę bezdomną. Ciągnie za sobą swój dobytek zapakowany w torby i umieszczony na wózku. W pewnym momencie zaczyna jednak śpiewać, a ludzie nie mogą uwierzyć w to, co słyszą.
W szoku byli nawet policjanci, którzy nagrali całe zdarzenie. Ich film wyświetlono kilkaset tysięcy razy na samym tylko Twitterze. "4 miliony ludzi nazywa Los Angeles domem. 4 miliony historii. 4 miliony głosów… czasami trzeba się tylko zatrzymać i posłuchać jednego z nich, by usłyszeć coś pięknego" – podpisali post policjanci z LAPD.
4 million people call LA home. 4 million stories. 4 million voices...sometimes you just have to stop and listen to one, to hear something beautiful. pic.twitter.com/VzlmA0c6jX
— LAPD HQ (@LAPDHQ) 27 września 2019
Dziennikarze postanowili dowiedzieć się, kim jest kobieta, ale nie znaleźli żadnych informacji. Wśród komentujących pojawiła się teoria, że sytuacja mogła zostać celowo zaaranżowana, jednak tego samego dnia inni mieszkańcy Los Angeles donosili, że w ostatnich dniach byli świadkami podobnej sytuacji na różnych stacjach metra. "Byliśmy kompletnie zaskoczeni. Nie wiemy, kim ona jest" – tłumaczy rzecznik miejskiej Policji.
"Gdy zobaczyliśmy nagranie po raz pierwszy, było przejmujące. I porusza nas za każdym kolejnym razem, gdy je oglądamy. Wiadomość była prosta: przypomnieć nam, by na chwilę się zatrzymać, rozejrzeć i posłuchać" – mówi natomiast jeden z funkcjonariuszy.
"Jesteś wspaniała!"; "Dziękuję, że mogłam Cię dziś spotkać"; "Płaczę, gdy jej słucham" – możemy przeczytać w wielu komentarzach pod postem. Niektórzy internauci zwracają też uwagę, że kobieta śpiewa utwór Giacomo Pucciniego, co sprawie dodaje jeszcze więcej niewiadomych. "Kim ona jest i skąd zna takie utwory?!" – pytają niektórzy.
Nie wiadomo, czy kiedykolwiek poznamy tożsamość i historię tajemniczej diwy z metra w Los Angeles. Trzeba jednak przyznać, że jej niecodzienny występ naprawdę robi wrażenie i przypomina o tym, aby nie traktować ludzi powierzchownie.
Skomentuj artykuł