Wystawa karykatur Kazimierza Sichulskiego

PAP / slo

Wystawę karykatur autorstwa Kazimierza Sichulskiego, młodopolskiego malarza, grafika i rysownika, jednego z tych twórców, którzy podnieśli karykaturę do rangi sztuki, można będzie oglądać w Muzeum Karykatury w Warszawie. Wystawa zostanie otwarta w poniedziałek.

Pokazane zostaną prace ze zbiorów własnych Muzeum Karykatury.

Kazimierz Sichulski urodził się w 1879 r. we Lwowie. Do gimnazjum uczęszczał m.in. z Władysławem Jarockim, Leopoldem Staffem i Fryderykiem Pautschem. Następnie w latach 1900-1908 studiował na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie pod okiem Leona Wyczółkowskiego, Józefa Mehoffera i Stanisława Wyspiańskiego. Kształcił się również w Rzymie, Paryżu i Monachium. W 1914 r. wstąpił do Legionów Polskich i przez cztery kolejne lata uczestniczył - jako legionista - w I wojnie światowej. Walczył też w obronie Lwowa.

W 1920 r. rozpoczął pracę jako nauczyciel w Szkole Sztuk Zdobniczych i Przemysłu Artystycznego przy lwowskiej Państwowej Szkole Przemysłowej. W latach 1930-1939 był profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Wybuch II wojny światowej zastał go w rodzinnym Lwowie. Tam zmarł w 1942 r.

Sichulski już w czasach studenckich bardzo aktywnie uczestniczył w życiu artystycznym ówczesnego Krakowa. Debiutował w 1903 roku w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie. Uprawiał malarstwo rodzajowe, pejzażowe, portretowe i dekoracyjne - w tym projekty witraży i polichromii oraz sztukę użytkową. Zafascynowany był folklorem i Huculszczyzną, motywy z nią związane często pojawiały się w jego pracach. Kojarzony jest z tzw. Trójką Huculską, którą tworzył wraz z Fryderykiem Pautschem i Władysławem Jarockim.

Największą sławę przyniosły mu jednak karykatury. Sichulski uważany jest za najwybitniejszego karykaturzystę okresu Młodej Polski. "Karykatura, jak u żadnego innego artysty, wywarła olbrzymi wpływ na całą jego twórczość. Karykaturę potrafił też podnieść do rangi jednej z dyscyplin tzw. czystej sztuki, nadając jej często monumentalną formę" - pisał o Sichulskim dyrektor Muzeum Karykatury, Wojciech Chmurzyński.

Sichulski współpracował, jako rysownik z satyrycznym czasopismami: "Chochoł", "Liberum Veto", "Abdera", "Maski", "Szczutek". Należał do pomysłodawców "Teki Melpomeny" oraz autorów litografii w niej zamieszczonych. Był współzałożycielem oraz stałym współpracownikiem literacko-artystycznego kabaretu "Zielony Balonik", którego przedstawienia odbywały się w krakowskiej kawiarni Jana Apolinarego Michalika tzw. Jamie (oficjalnie "Kawiarni Lwowskiej"). Projektował zaproszenia, ilustrował imprezy, występował w spektaklach, współtworzył szopkę. Uwiecznił też ludzi kabaretu w dwóch olejnych obrazach "Kabaret szalony i "Sąd Ostateczny" zdobiących ściany Jamy Michalikowej.

W 1910 r. wydał we Lwowie album 34 litografii "Karykatury Sejmowe" przedstawiających posłów do Sejmu Galicyjskiego, w 1912 w Wiedniu album 80 litograficznych karykatur posłów do parlamentu austriackiego.

W latach 1914-16 przebywał w Zakopanem, gdzie na zamówienie Stanisława Karpowicza, właściciela restauracji i hotelu "Sport", wykonał serię karykatur osobistości odwiedzających lokal. W 1918 opublikował album "Karykatury współczesne. Legiony - politycy. Literaci. Malarze. Aktorzy", w 1928 - album 10 litografii "Teka Myśliwska".

"Na karykaturach Sichulskiego przewija się cały areopag znakomitych postaci swych czasów. Historia Polski pierwszego 40-lecia XX wieku, zamknięta kilkoma kreskami na skrawkach papieru (częstokroć nawet na kawiarnianych serwetkach), czy też monumentalnych kartonach, to historia prawdziwa.

Tyle prawdziwsza, że poważne postacie na nich przedstawione są niepoważne i po prostu śmieszne. I właśnie fakt, że pastele i rysunki Sichulskiego śmieszą nas również na początku kolejnego stulecia, tak jak śmieszyły jemu współczesnych, jest ich największą siłą i wartością" - uważa Chmurzyński.

Wystawa potrwa do 10 kwietnia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Wystawa karykatur Kazimierza Sichulskiego
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.