Po co mi wiara, skoro jestem dobry?
„Dialogi w połowie drogi” – odcinek 25. Skoro staram się być dobrym człowiekiem, to po co mi jeszcze wiara? Wychodząc od tego – coraz częściej słyszanego pytania – autorzy podcastu dyskutują nie tylko o tym, jakiej udzielić odpowiedzi, ale też o tym, jak w ogóle rozmawiać z ludźmi, którzy tak twierdzą.
Oprócz tego Ewa Skrabacz i Wojciech Ziółek SJ mówią jeszcze, że:
- Nauczanie czy pouczanie innych w sprawach wiary najczęściej przynosi opłakany, czyli odwrotny skutek.
- Chodzi nie tylko o to, by wierzyć w Jezusa i Jezusowi, ale by Go naśladować, czyli o to, by tak jak On patrzeć na ludzi, którzy są daleko, którzy deklarują się jako bezbożnicy. A On patrzył i rozmawiał z nimi tak, że czuli się uszanowani, przyjęci, docenieni.
- Patrząc na ludzi jak On, czynem wyznaje się wiarę i dostrzega się w ludziach dobro, którego niekiedy oni sami nie widzą.
- Takie patrzenie zmienia perspektywę: z wsobnej, rodzącej potrzebę usprawiedliwiania, tłumaczenia się, na tę skierowaną ku drugiemu.
- Zawsze można się pogubić, ale wiara sprawia, że ma się do czego i do Kogo wrócić.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł