W tej parafii dzieją się cuda uzdrowienia za wstawiennictwem potężnego świętego
"Rokowania nie dawały wielkiej nadziei. Gorliwa modlitwa całej rodziny zanoszona do Boga przez wstawiennictwo św. Szarbela wyprosiła cud" - napisał ks. Bartek Rajewski, proboszcz polskiej parafii pw. św. Wojciecha w Londynie.
"Wczoraj wieczorem najbliższa rodzina kilkuletniej Jessicy poinformowała mnie o całkowitym i niewytłumaczalnym medycznie wyleczeniu jej z choroby nowotworowej. Pamiętam, jak gorliwie modlili się przy relikwiach św. Szarbela miesiąc temu, tydzień przed Wigilią Bożego Narodzenia" - napisał na swoim Faceboku ks. Rajewski.
Kapłan dodaje, że nie dzieli się takim informacjami dopóki nie będzie pewny, że faktycznie nie są one pewne i potwierdzone.
Jak zauważył, to nie pierwsze takie wydarzenie, które miało miejsce w tej parafii za wstawiennictwem św. Szarbela.
"Nigdy też nie pisałem o sytuacji z początku listopada 2016 roku. Nie zapomnę rodziców, którzy modlili się przy relikwiach św. Szarbela. Lekarze dawali pięć procent szans na przeżycie ich dwumiesięcznemu dziecku. Akurat tego dni nie mogłem jechać do szpitala, gdyż godziny odwiedzin kolidowały z godzinami Mszy św. w naszej parafii. Rodzice sami wzięli relikwie i przez całą niedzielę modlili się klęcząc przy szpitalnym łóżeczku. Następnego dnia, gdy chciałem przyjechać do szpitala, mama stwierdziła, że nie ma takiej konieczności" - opisał ks. Rajewski.
"Polska parafia na South Kensington w Londynie ma kilkudziesięcioletnią tradycję. Rozwija się rytmem kolejnych fal polskiej emigracji i etapami patronujących mu duszpasterzy. Swoim początkiem sięga już pierwszych lat II wojny światowej. Służyło wtedy studentom, oddelegowanym z szeregów Polskich Sił Zbrojnych do ukończenia studiów w Londynie oraz inteligencji pracującej, zamieszkałej na terenie Londynu lub na jego przedmieściach" - czytamy na stronie parafii.
Skomentuj artykuł