Franciszek: Boże Narodzenie, to przyjęcie niespodzianek Boga
"Przeżywać Boże Narodzenie to dać się wstrząsnąć Jego zaskakującą nowością" - powiedział papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. W swojej katechezie Ojciec Święty nawiązał do zbliżających się Świąt. Jego słów w auli Pawła VI wysłuchało dzisiaj 5 tys. wiernych.
Franciszek zauważył, że często Boże Narodzenie poprzedza kampania reklamowa, zachęcająca do kupowania wymyślnych prezentów. Tymczasem gusty Boga są inne, a Boże Narodzenie obfituje w niespodzianki, których kulminacją jest fakt, że Najwyższy to małe dziecko, Słowo Boże jest niemowlęciem, a na powitanie Zbawiciela nie przybywają przedstawiciele ówczesnych władz, ale prości pasterze.
"Zatem obchodzenie Bożego Narodzenia to przyjęcie na ziemi niespodzianek Nieba" - powiedział papież. Dodał, że Boże Narodzenie to zemsta pokory na arogancji, prostoty na obfitości, milczenia na zgiełku, modlitwy na "moim czasie", Boga, na moim "ja". Ojciec Święty wskazał, że obchodzić Boże Narodzenie, to czynić tak, jak Jezus, który przyszedł dla nas potrzebujących, to zstąpić ku tym, którzy nas potrzebują.
W obliczu pokus skoncentrowania się na komercji i konsumpcjonizmie Franciszek zaapelował: "nie zeświecczajmy Bożego Narodzenia! Nie zapominajmy o Tym, którego świętujemy, jak wtedy, kiedy «przyszło do swojej własności, a swoi Go nie przyjęli» (J 1,11)".
Papież wskazał, że "Święta Bożego Narodzenia będą wówczas, jeśli podobnie jak Józef, uczynimy miejsce na milczenie; jeśli, podobnie jak Maryja, powiemy Bogu "Oto jestem»; jeśli, podobnie jak Jezus, będziemy blisko tych, którzy są samotni; jeśli, tak jak pasterze, opuścimy nasze zagrody, aby być z Jezusem. Boże Narodzenie będzie wówczas, jeśli znajdziemy światło w ubogiej grocie Betlejem. Nie będzie to Boże Narodzenie, jeśli będziemy szukali lśniących blasków świata, jeśli napełnimy się prezentami, obiadami i wieczerzami, ale nie pomożemy przynajmniej jednemu biedakowi, który przypomina Boga, ponieważ Bóg w Boże Narodzenie przyszedł ubogi" - stwierdził Ojciec Święty.
Skomentuj artykuł