Franciszek: prawdziwy odpoczynek znajdujemy tylko w Bogu
"Kiedy otwieramy serce na Opatrzność i odkrywamy, że prawdą jest to, co mówi Psalm: «Dusza moja spoczywa tylko w Bogu» (62, 2) - wówczas życie staje się piękne i zaczyna się autentyczny odpoczynek" - powiedział papież podczas dzisiejszej audiencji ogólnej w Watykanie.
W swojej katechezie Ojciec Święty mówił o trzecim przykazaniu Bożym, dotyczącym dnia odpoczynku. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało dziś około 13 tys. wiernych.
Oto tekst papieskiej katechezy w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Nasza droga przez Dekalog prowadzi nas dzisiaj do przykazania, które mówi o dniu odpoczynku. Wydaje się, że jest ono łatwe do wypełnienia, ale jest to błędne wrażenie. Odpoczynek nie jest naprawdę sprawą prostą, ponieważ istnieje odpoczynek fałszywy i odpoczynek prawdziwy. Jak je możemy rozpoznać?
Dzisiejsze społeczeństwo jest spragnione rozrywki i wakacji. Branża rekreacyjna prosperuje całkiem dobrze, a reklama przedstawia świat idealny jako duży park rozrywki, gdzie wszyscy się bawią. Punktem ciężkości panującej dzisiaj koncepcji życia nie jest działanie i zaangażowanie, lecz rozrywka. Zarabia się pieniądze, żeby się rozerwać, mieć satysfakcję. Obrazem wzorcowym jest człowiek sukcesu, który może sobie pozwolić na wiele różnych przyjemności. Ale ta mentalność sprawia, że popadamy w niezadowolenie życiem znieczulonym rozrywką, które nie jest odpoczynkiem, ale wyobcowaniem i ucieczką od rzeczywistości. Chociaż człowiek nigdy nie odpoczywał tak wiele, jak dzisiaj, to jednak nigdy nie doświadczył tyle pustki, jak dzisiaj! Możliwości rozrywki, podróży, rejsów wycieczkowych, wielu innych rzeczy nie obdarzają cienie pełnią serca, co więcej, nie pozwalają tobie odpocząć!
Słowa Dekalogu poszukają i znajdują sedno problemu, rzucając inne światło na to, czym jest odpoczynek. Przykazanie zawiera szczególny element: dostarcza motywację. Odpoczynek w imię Pana ma dokładną motywację: "W sześciu dniach bowiem uczynił Pan niebo, ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś dniu odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty" (Wj 20,11).
Odnosi to do końca dzieła stworzenia, kiedy Bóg mówi: "Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre" (Rdz 1,31). A wówczas zaczyna się dzień odpoczynku, który jest radością Boga z tego, co stworzył. Jest to dzień kontemplacji i błogosławieństwa.
Czym jest zatem odpoczynek według tego przykazania? Jest to czas kontemplacji, uwielbienia, a nie ucieczki od rzeczywistości. To czas, aby spojrzeć na rzeczywistość i powiedzieć: jakże piękne jest życie! Odpoczynkowi, jako ucieczce od rzeczywistości, Dekalog przeciwstawia odpoczynek jako błogosławieństwo rzeczywistości. Dla nas, chrześcijan, centrum Dnia Pańskiego, niedzieli stanowi Eucharystia, co znaczy "dziękczynienie". To jest dzień, aby powiedzieć Bogu: dziękuję Ci za życie, za Twoje miłosierdzie, za wszystkie Twe dary. Niedziela nie jest dniem, aby przekreślić inne dni, ale aby je przypomnieć, błogosławić je i pogodzić się z życiem. Jakże wielu ludzi, mających wiele możliwości rozrywki nie jest pogodzonych z życiem. Niedziela, to dzień, by pogodzić się z życiem mówiąc: życie jest cenne; nie jest łatwe, czasami bolesne, ale jest cenne.
Wprowadzenie do autentycznego odpoczynku jest dziełem Boga w nas, ale wymaga, aby uciec od przekleństwa i jego powabów (por. adhort. Evangelii gaudium, 83). Bardzo łatwo załamywać się w obliczu nieszczęścia, podkreślając motywy niezadowolenia. Błogosławieństwo i radość oznaczają otwarcie na dobro, będące dojrzałym poruszeniem serca. Dobro jest życzliwe i nigdy się nie narzuca. Musi być wybrane.
Pokój jest owocem wyboru, nie można go narzucić i nie można go znaleźć przypadkiem. Oddalając się od gorzkich ran swego serca, człowiek musi zawrzeć pokój z tym, od czego ucieka. Trzeba pogodzić się ze swoją historią, z faktami, których się nie akceptuje, z trudnymi aspektami egzystencji. Stawiam wam pytanie: Czy każdy z was pogodził się ze swoją historią? Pytanie, by się zastanowić: Czy pogodziłem się ze swoją historią? Prawdziwy pokój nie polega bowiem na zmienianiu swoich dziejów, ale przyjęciu ich i docenieniu, tak jak się potoczyły.
Ileż razy spotykaliśmy chrześcijan chorych, którzy pocieszali nas pogodą ducha, jakiej nie ma u szukających przyjemności i hedonistów! I widzieliśmy ludzi pokornych i ubogich, którzy cieszyli się małymi rzeczami z radością, która miała posmak wieczności.
W Księdze Powtórzonego Prawa Pan mówi: "Kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo" (30,19). Takim wyborem jest "niech mi się stanie" Maryi Dziewicy, jest to otwarcie się na Ducha Świętego, stawiającego nas w śladach Chrystusa, Tego który oddaje się Ojcu w momencie najbardziej dramatycznym i obiera drogę, która prowadzi do zmartwychwstania.
Kiedy życie staje się piękne? Kiedy zaczynamy dobrze o nim myśleć, bez względu na naszą historię. Gdy możliwe jest złożenie w darze wątpliwości: wszystko jest łaską, a ta święta myśl kruszy wewnętrzny mur niezadowolenia, inaugurując autentyczny odpoczynek. Zycie staj się piękne, kiedy otwieramy serce na Opatrzność i odkrywamy, że prawdą jest to, co mówi Psalm: "Dusza moja spoczywa tylko w Bogu" (62, 2). Piękne są te słowa Psalmu: "Dusza moja spoczywa tylko w Bogu". Dziękuję.
Skomentuj artykuł