"Bez Polski nie byłoby niemieckiej jedności"
Bez Solidarności, Lecha Wałęsy, polskiej odwagi, autorytetu i działań polskiego papieża nie byłoby jedności Niemiec - mówił były szef niemieckiej dyplomacji Hans-Dietrich Genscher, otwierając w poniedziałek w Warszawie polsko-niemiecki szczyt gospodarczy.
Szczyt odbywa się w 20 rocznicę podpisania przez Polskę i Niemcy Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Jego organizatorami są: Polsko-Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa i Pracodawcy RP.
"Wspólnota polsko-niemiecka jest najlepszą gwarancją pokoju w Europie” - stwierdził Genscher. Wyraził też wdzięczność za polski wkład w zjednoczenie Niemiec, mówiąc, że bez polskiego przykładu "nigdy, by się to nie wydarzyło". "Nigdy wam tego nie zapomnimy, to otworzyło nową przyszłość" - podkreślał.
Mówił też, że krwawa historia Europy zakończyła się w 1989 r., gdy narody kontynentu połączyły się w aspiracjach i nadziejach.
Jan Krzysztof Bielecki wspominał z kolei ówczesnego ministra spraw zagranicznych, Krzysztofa Skubiszewskiego, podkreślając, że to on powinien dziś świętować rocznicę. Jak mówił, Traktat to było "duże otwarcie”, a zawierające go strony miały przekonanie o wspólnych wartościach.
Bielecki ocenił też, że słusznym było pozostawienie wtedy pewnych kwestii nieuregulowanych, bo z czasem zostały one rozwiązane. Zwracał też uwagę, że z czasem wiele obaw i lęków zostało "odwróconych". 20 lat temu Niemcy obawiali się napływu siły roboczej z Polski, a dziś to Polska obawia się odpływu najlepszych kadr do Niemiec.
W opinii niemieckiej wiceminister spraw zagranicznych Cornelii Pieper stosunki polsko-niemieckie nigdy nie były tak dobre, a wielki udział w tym mieli przedsiębiorcy. Zwracając się do nich, mówiła, że "wszyscy realizujecie wizję dobrobytu". Przypomniała też słowa Genschera sprzed 20 lat: "+Ex oriente lux+ - światło przychodzi ze wschodu".
List prezydenta Bronisława Komorowskiego do uczestników szczytu odczytał minister w kancelarii prezydenta Olgierd Dziekoński. "Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy jest przykładem umiejętnego budowania relacji między naszymi krajami. Jego podpisanie na trwałe wpisało się w historię stosunków polsko-niemieckich, jako jedno z ich kluczowych wydarzeń" - napisał w liście prezydent. Podkreślił w nim też, że podczas transformacji systemowej opracowanie dokumentu dotyczącego tak wielu zagadnień "stanowiło świadectwo dojrzałości politycznej, umiejętności patrzenia w przyszłość". "Było także wyrazem solidarności i zwiastunem zbliżającej się integracji europejskiej" - dodał w liście prezydent.
Komorowski wskazał też, że obecnie obroty handlowe między Polską a Niemcami są 14-krotnie wyższe, niż 20 lat temu. Ponadto Niemcy zajmują pierwsze miejsce wśród partnerów handlowych Polski i są liderem inwestycji bezpośrednich.
Traktat o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy zawarto w Bonn 17 czerwca 1991 roku między Polską a Niemcami. Podpisali go ówczesny premier Jan Krzysztof Bielecki i kanclerz Niemiec Helmut Kohl.
Skomentuj artykuł