Dariusz Rosati o przedłużaniu agonii Grecji

Dariusz Rosati o przedłużaniu agonii Grecji
Premier Grecji Giorgos Papandreou i przewodniczący eurogrupy Jan-Claude Juncker na spotkaniu w Luksemburgu (fot. EPA/STRINGER)
PAP / ad

Zdaniem Dariusza Rosatiego rozwiązaniem dla Grecji jest restrukturyzacja długu poprzez zamianę obecnych obligacji na nowe, z wydłużonym terminem płatności. Pożyczanie Grecji dodatkowych środków przez MFW i strefę euro to przedłużanie agonii Grecji - mówi PAP.

"Uważam, że powinno się zrestrukturyzować dług. Inaczej jest to przedłużanie agonii. Grecy nie są w stanie przez wiele lat sami opanować sytuacji i pożyczać na rynkach finansowych; czeka ich 8-10 lat naprawdę bardzo oszczędnego życia i w takiej sytuacji społeczeństwo i klasa polityczna mają bardzo silny bodziec, żeby zrestrukturyzować dług" - powiedział w piątek ekonomista, były eurodeputowany i były szef MSZ Dariusz Rosati, pytany o komentarz do informacji o przyznaniu Atenom kolejnej transzy pomocy.

Premier Luksemburga, przewodniczący eurogrupy Jean-Claude Juncker powiedział w piątek, że jest zielone światło dla 12 miliardów euro dla Grecji. Według UE, MFW i Europejskiego Banku Centralnego (EBC), Ateny mogą otrzymać te środki na początku lipca. Będzie to piąta transza uzgodnionego w maju 2010 pakietu pomocowego na kwotę 110 miliardów euro, przygotowanego przez UE, MFW i EBC.

"Nowa pomoc daje trochę czasu, by finanse publiczne w Grecji złapały oddech - powiedział Rosati. - Ale ja uważam, że restrukturyzacja jest w zasadzie nieuchronna: jest tylko pytanie, kiedy i na jakich warunkach. To jak wizyta u dentysty. Chwilę boli, ale potem przynosi ulgę. Trzeba to tylko tak zrobić, by zminimalizować skutki na rynkach finansowych".

Zdaniem Rosatiego najlepszym technicznie rozwiązaniem jest restrukturyzacja polegająca na tzw. przeprofilowaniu długu, czyli dobrowolnym porozumieniu się z inwestorami w sprawie zamiany obecnych obligacji na obligacje z wydłużonymi terminami płatności, bez zmiany ich statusu i wysokości kapitału.

Przyznaje, że wymagane przez MFW cięcia w płacach czy podwyżki podatków są bardzo kosztowne społecznie i ekonomicznie. "To kuracja, która hamuje wzrost gospodarczy" - powiedział. Dlatego ekonomista uważa, że społeczeństwo może w końcu powiedzieć "dość", a krajowi kontrolowane bankructwo może się bardziej opłacać.

"W przeciwieństwie do sektora prywatnego, na majątek kraju nie wchodzi żaden sąd i nie zabiera aktywów. Ogłoszenie bankructwa jest oczywiście polityczną porażką, ale doświadczenie innych krajów uczy, że to się sprawdza" - powiedział, wskazując na spektakularny przykład Argentyny, która po trzech latach od bankructwa wróciła z powodzeniem na rynki finansowe.

Przeciw restrukturyzacji długu Grecji jest przede wszystkim prezes EBC Jean-Claude Trichet, obawiając się efektu zarażenia innych wrażliwych państw strefy euro. "Przy przeprofilowaniu długu nie byłoby żadnych strat, natomiast gdyby miała być restrukturyzacja połączona z tzw. hearcut, czyli cięciem wartości, to jest to bardziej niebezpieczne" - przyznaje Rosati.

Rosati bardzo chwali natomiast decyzję Tricheta sprzed roku, by EBC skupował greckie obligacje, mimo ataków ze strony doktrynalnych ekonomistów.

EBC zainwestował w obligacje greckiego rządu około 50 mld euro i w przypadku restrukturyzacji poniósłby pewne straty kapitałowe. Zdaniem Rosatiego, dla Tricheta to też kwestia wiarygodności. Rok temu w maju, kiedy negocjowano pierwsze porozumienie z Grecją, prezes EBC wykluczył restrukturyzację; uzgodniono, że kraj ma zacisnąć pasa. "Dziś byłby w niekomfortowej sytuacji, gdyby po decyzji o skupowaniu obligacji greckich po pół roku uznał, że trzeba je spisać na straty. To byłoby niekonsekwentne" - uważa Rosati.

Według źródła Reutera, drugi program wsparcia dla Grecji obejmie również pewien udział inwestorów z sektora prywatnego, ale będzie on ograniczony, by nie wprowadzać zamieszania na rynku kredytowym. Szczegóły oraz podział finansowania programu między poszczególnych międzynarodowych partnerów mają zostać ustalone przed wyznaczonym na 20 czerwca spotkaniem ministrów finansów strefy euro.

Według majowych prognoz KE, deficyt finansów publicznych Grecji wyniesie w tym roku 9,5 proc. PKB, grecka gospodarka skurczy się o 3,5 proc. PKB, a dług publiczny wzrośnie do 157,7 proc. PKB w tym roku i 166,1 proc. PKB w 2012.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dariusz Rosati o przedłużaniu agonii Grecji
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.