Doda, czyli udawana ignorancja

Michał Piętosa

Każda osoba publiczna musi liczyć się z tym, że jej słowa będą odbierane i interpretowane częściej i wnikliwiej niż przeciętnego obywatela, dlatego tym bardziej powinna zwracać uwagę na precyzję swoich wypowiedzi. Niestety, w świecie, w którym coraz częściej króluje zasada "nie znam się, to się wypowiem", każdy może stać się autorytetem, nawet Doda w kwestii Biblii.

Kiedy płyty słabo się sprzedają, a kariera muzyczna niekoniecznie przynosi takie profity, jakich by się oczekiwało, trzeba podwajać wysiłki w pracy nad wizerunkiem. Każdy z nas chyba potrafiłby wskazać jakieś osoby ze świata show biznesu, które są znane tylko z tego, że są znane. To jednak jakaś skrajność. Co innego, kiedy artysta wypowiada się na różne tematy, przez co staje się autorytetem w dziedzinie, w której tak naprawdę nic (mądrego) do powiedzenia nie ma. Do programów opiniotwórczych zaprasza się coraz częściej gwiazdy i gwiazdeczki, a rzadziej specjalistów, by zwiększyć oglądalność. W ostatnich dniach media obiegła informacja, że Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok uznający Dorotę Dodę Rabczewską winną obrazy uczuć religijnych, nakładając na nią grzywnę w wysokości 5 tys zł. O co tyle zamieszania? Otóż panna Rabczewska w jednym z wywiadów wyznała, że trudno jej uwierzyć w historie biblijne spisane przez "naprutego winem" i "palącego jakieś zioła…"

Od razu pojawili się obrońcy artystki. Sąd nazwano średniowiecznym, a wyrok - ograniczeniem wolności słowa. Obrońca Rabczewskiej zapowiada, że będzie namawiał Rzecznika Praw Obywatelskich do kasacji nadzwyczajnej w tej sprawie. Z kolei Włodzimierz Cimoszewicz sprawę skierowałby od razu do Prezydenta RP w celu ułaskawienia, wskazując, że to raczej Doda jest poszkodowana i powinna walczyć o swoje prawa.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Doda, czyli udawana ignorancja
Komentarze (24)
FA
Filologia angielska
27 kwietnia 2016, 11:38
Zacznijmy od tego, że w Biblii jest wzmianka o dinozaurach, chociażby w ks. Hioba 40:17. Także w żaden sposób jedno z drugim nie koliduje .
S
Szaman
26 czerwca 2012, 22:13
Hanys! Szacun :) 
M
Michał
25 czerwca 2012, 16:19
Rozumiem że najważniejsze w opisie stworzenia jest Kto stwarza, ale uważam że równiez ważne jest w jaki sposób to robi . Niektórzy słysząc, że opis stworzenia jest to garunek literacki to uważają go jedynie za wymysł wyobraźni napisany, aby ludzie w starożytnych czasach mogli go sobie wyobrazić i skoro pierwszy rozdział Pisma Świętego jest niezbyt wiarygodny to jak można wierzyć, że reszta słów tam zapisanych również nie jest troche ''przekolorowana''. Nie uważam, że jest to fakt historyczny, ale również nie uważam że taki opis stworzenia świata i człowieka nie może być prawdą. Po to jesteśmy my, Ci którzy nie są "niektórzy" żeby wyjaśniać. Księga Rodzaju nie jest pierwszą księgą (najstarszą) jest tak ułożona w kanonie jedynie. Możesz tak sobie spokojnie to wytłumaczyć, że jest to obraz, metafora autora. To będzie jedna płaszczyzna. Jednak autor jest autorem natchnionym dla tego otwierają się inne płaszczyzny jak choćby to co tekst miał przekazać, zarówno wtedy (pytamy także o siedlisko życiowe tekstu) jak i teraz (pytając o wymiar duszpasterski).
P
p.a.x
25 czerwca 2012, 14:14
Rozumiem że najważniejsze w opisie stworzenia jest Kto stwarza, ale uważam że równiez ważne jest w jaki sposób to robi . Niektórzy słysząc, że opis stworzenia jest to garunek literacki to uważają go jedynie za wymysł wyobraźni napisany, aby ludzie w starożytnych czasach mogli go sobie wyobrazić i skoro pierwszy rozdział Pisma Świętego jest niezbyt wiarygodny to jak można wierzyć, że reszta słów tam zapisanych również nie jest troche ''przekolorowana''. Nie uważam, że jest to fakt historyczny, ale również nie uważam że taki opis stworzenia świata i człowieka nie może być prawdą.
B
baca
25 czerwca 2012, 14:11
Najlepiej stosować tę samą taktykę, którą jest... ignorancja! Zignorować głupotę i zająć się poważniejszymi tematami. Albo własnym życiem. Obraz nędzy współczesnej kultury jest właśnie wypadkową socjotechnicznej szatańskiej metody lewaków którą daliśmy sobie wmówić, że najlepszym sposobem walki z zaprzaństwem, niegodziwością i chamstwem jest ignorowanie tych zjawisk ! Czyli plują ci w twarz, a ty udajesz, że pada ! Chamstwo trzeba trzymać na krótkiej smyczy, bo inaczej takich dod, wojewódzkich i innych nergali będzie przybywać. A "pluralistyczna" medialna kloaka spod znaku "róbta, co chceta" zatopi resztę smaku i zdrowego rozsądku.
M
Michał
25 czerwca 2012, 12:27
Nie do końca zgadzam się ze stwierdzeniem, "opis stworzenia świata jest gatunkiem literackim, a nie zapisem historycznej prawdy." Coraz więcej jest dowodów na to że właśnie opis stworzenia świata wyjaśnia istnienie nawet dinozaurów. Odsyłam do komentarzy biblijnych oraz Wstępu do ST. To nie kwestia mojego czy innego zdania, tylko faktów. Opis stworzenia świata- a właściwie oba opisy stworzenia, wskazują na Tego Kto stwarzał a nie jak stwarzał. 
JL
Julia Lilla
25 czerwca 2012, 12:23
Biblia to nie literatura faktu, co nie znaczy, że nie zawiera prawdy historycznej. To tylko kwestia semantyki i definicji.
P
p.a.x
25 czerwca 2012, 12:13
Nie do końca zgadzam się ze stwierdzeniem, "opis stworzenia świata jest gatunkiem literackim, a nie zapisem historycznej prawdy." Coraz więcej jest dowodów na to że właśnie opis stworzenia świata wyjaśnia istnienie nawet dinozaurów. Jeśli by przyjąć że z całkowitą pewnością opis stworzenia jest tylko obrazowym opisem to równiez wtedy możnaby tak powiedzieć o wyjściu izraelitów z egiptu i niemal wszystkich ich bitwach choćby pod Jerychem
J
Julia
25 czerwca 2012, 11:56
Ks.Dragula to dla mnie autorytet w wielu kwestiach, zgadzam się w 1oo%  z Jego komentarzem. Tylko boję się jednego, jeśli będziemy tacy " tolerancyjni" dla głupoty, ignorancji i bezmyślnych wypowiedzi to czy czasami tacy samozwańczy celebryci nie rozchasają sie zbytnio w głoszeniu swoich mądrości? A to może być już grożniejsze niż śmieszno- straszne wywody Dody. Niby głupota nie boli, ale może być niebezpieczna...
E
edi
25 czerwca 2012, 10:59
Najlepiej stosować tę samą taktykę, którą jest... ignorancja! Zignorować głupotę i zająć się poważniejszymi tematami. Albo własnym życiem. Obraz nędzy współczesnej kultury jest właśnie wypadkową socjotechnicznej szatańskiej metody lewaków którą daliśmy sobie wmówić, że najlepszym sposobem walki z zaprzaństwem, niegodziwością i chamstwem jest ignorowanie tych zjawisk ! Czyli plują ci w twarz, a ty udajesz, że pada !
A
Agata
25 czerwca 2012, 09:50
Powiem tak: nie grzeje ani nie ziębi mnie wypowiedź Dody. Nie od dzisiaj wiadomo, że nie ma ona zbyt wiele wspólnego z Kościołem katolickim - może oprócz obrażania ich wyznawców. W tej akurat wypowiedzi, choć jestem praktykującą chrześcijanką, czytającą regularnie Pismo święte, w żaden sposób mnie nie obraziła. Żaden. Bardziej rozśmieszyła. Nie było dinozaurów? A to ci checa! Palili zioła? Hmmm... ale jak palić, kiedy - o zgrozo! - w stworzeniu świata nie ma nic o ogniu! A w raju ogień? O ja... A tak poważnie, to gdybym miała się zajmować każdą wypowiedzią naburmuszonej celebrytki, to trzeba byłoby być bezdzietną i bezmężną panią adwokat. Śmiech na sali.  Najlepiej stosować tę samą taktykę, którą jest... ignorancja! Zignorować głupotę i zająć się poważniejszymi tematami. Albo własnym życiem. Bo to co najmniej żałosne.
K
Kacper
25 czerwca 2012, 08:49
Najgorsze jest to, że od razu w mediach znane i mniej znane osobistości wypowiadają się jako autotytety w sprawie wolności slowa i wogóle religii. Bo teraz w modzie jest byc antychrześcijańskim, walnąć coś niemoralnego, albo po postu glupiego.  
N
Neon
25 czerwca 2012, 07:26
 Prosze Państwa,a od kiedy to inteligencja to mądrość? Przecież te rzeczy nie muszą iść w parze... 
M
magda
25 czerwca 2012, 02:21
Osobiście bardzo denerwuje mnie zachowanie Dody i czasami nie potrafię sobie tego wytłumaczyć w inny sposób jak tylko jakieś ograniczenie w sposobie jej myślenia. Niby jest osobą inteligentną, ale jak czasami coś powie, to zastanawiam się czy ona sama nie jest "napruta". A jak jeszcze ktoś twierdzi, że to ona jest tu poszkodowana... śmiać się chce. Słowa takie jak "autorytet" "odpowiedzialność" "inteligencja" i "bycie osobą publiczną" w tej sprawie powinny być nierozerwalne. W jej przypaku kilku z nich brakuje, czegoś zabrakło, więc pani Dodzie dziękujemy. Jak dla mnie karierę zakończyła a to są tylko żałosne próby jej przywrócenia. Szkoda, że wybrała akurat taki sposób. Doda autorytetem nie jest. Ignorantką - owszem. Wyjścia są dwa, albo Doda "zginie" od własnej broni - czytaj, zaczniemy w końcu ignorować jej zachowanie, zauważy, że nikt (no dobra, większość, a przede wszystkim media) tego nie kupuje i w końcu zgaśnie i zajmie się tym, co piosenkarka robić powinna. Niech robi szum muzyką (byle dobrą, proszę), a nie inteligencją (a właściwie chciałoby się rzec - jej brakiem). Drugie wyjście - grzywny, kary itd... Które rozwiązanie będzie bardziej efektywne? Nie wiem. Bo póki co, to efektowne są wszystkie skandale z jej udziałem. Nie muzyka.
M
marek
25 czerwca 2012, 02:21
leszek, a co to - sądy są na autorytety ? Idąc twoim tokiem rozumowania to i zbrodnia może być głupotą - tyle jej przecież, ostatnio np. Petelicki! No i ciekawe - czy Ty tak już masz, czy tylko rżniesz takiego skrajnego ignoranta ?
L
leszek
25 czerwca 2012, 00:02
Ja się tam nie czuję obrażony przez panią Rabczewską, bo pani Rabczewska nie jest dla mnie autorytetem w sprawach wiary i moralności, ani nie jest także autorytetem w żadnej innej dziedzinie. Pojąć nie mogę, że z głupawego wywiadu piosenkarki dokonanego dla drugorzędnej gazety ktoś zrobił sprawę wagi państwowej, jakby siły piekielne się uaktywniły i trzeba było dać im odpór. Na miejscu sądu w ogóle bym sprawę oddalił jako rzecz o znikomej szkodliwości. Wypowiedź pani Rabczewskiej była po prostu głupia, ale jakbym ja chciał biegać do sądu z każdą głupotą jaką usłyszę i zobaczę, to chyba bym dał zajęcie wymiarowi sprawiedliwości na wiele lat. Wszyscy znamy powiedzenie "Mądry głupiemu ustępuje" - jak znalazł.
KA
ks. Andrzej Draguła
24 czerwca 2012, 23:43
Powiem tak: o prawdziwe bluźnierstwo trudno. Łatwiej o głupotę. Zgadzam się z tekstem Michała Piętosy i komentarzem Anny Pawlikowskiej. Najbardziej obrażające jest moim zdaniem to, że wypowiedć Dody próbuje się analizować i interpretować jako wypowiedź autorytetu. A to jest wypowiedź ignorantki albo pozorującej na ignorancję. I nie ma to nic wspólnego z uczoną niewiedzą. 
E
earendil
24 czerwca 2012, 23:30
Poprzedni kom jest mój:) 
6
6swuw
24 czerwca 2012, 23:29
Mi jednak sie niepodoba jak ktoś, kto uważa się za inteligenta gada bzdury i prubuje argumentować robiąc ze mnie idiotę. Dwa wolność słowa tak- oczywiście wymagajmy jej ale jaki to ma sens jesli możemy obrażac innych. Ja jako chrześcijanin nie życze sobie żeby ktoś publicznie gadał glupoty, który dotyczą rzeczy dla mnie waznych- chodzi o minimum dobrego smaku i tolerancji. Co do Mieszka, powiedzial co myślał, ona go pozwała, nie bronię jej- absolutnie. Czy Doda mówiła na zlość? Nie wydaje mi się. Sluchałem tego wywiadu mówiła jak by byla o tym przekonana i trochę jednak dla rozgłosu. 
AP
Anna Pawlikowska
24 czerwca 2012, 23:15
 Paranoja tej sytuacji polega na tym właśnie, że się Dodę traktuje jako autorytet w sprawach Biblii, a jej słowom nadaje najwyższą, godną zaangażowania wymiaru sprawiedliwości rangę. Uważam co więcej, że raczej nikt nie poczuł się na serio osobiści obrażony, w podobny sposób, jakby to miało miejsce, gdyby na niego samego  rzucono podejrzenie, że "pali zioła". Tu mamy do czynienia z walką o władzę, o hierarchię, o prawo do stanawiania reguł. Zupełnie jak w radykalnym islamie, który po to wyostrza system wymagań i reguł, żeby tym łatwiej podporządkowywać sobie potencjalnych nieposłusznych - bo to oni najprędzej będą próbowali się wyłamać i wtedy dostaną w czapę. Jak Doda. Gdyby komuś naprawdę zależało na chrześcijańsktwie i na jego duchu, puściłby mimo uszu tę gadaninę, w końcu przecież mało istotną. Ale nie - przecież potrzebujemy odstraszającego przykładu, żeby pkazać tym wszystkim, kto tu rządzi i kto nie pozwoli sobie na jakieś drwinki. Obrzydliwe. 
A
Aga
24 czerwca 2012, 23:15
 I ty bronisz kogos kto jest blachara. Roznica jest ze Doda pieprzy bzudry i to mówila nazlosc. A Mieszko mówil prawde ze jest blachara a to jest roznica ze on nie pieprzy bzdury tylko mówi prawde.
E
earendil
24 czerwca 2012, 23:02
Trzeba wspomniec, że Mieszko z Grupy Operacyjnej zostal pozwany przez Dodę , że w jakimś wywaiadzie czy piosence nazwał ja blacharą. Tez można by sie czepić, że to nie takie złe. Więc myśleć nad tym co sie mówi a nie mówić co się myśli. 
M
Marcin
24 czerwca 2012, 23:00
To temat na czasie, ale w sumie trudny do skomentowania. Wszyscy o tym mówią, temat pojawił się we wszystkich waznych mediach, ale o dobry komentarz trudno. Brawa za potraktowanie tej sprawy z chumorem, a właściwie z szyderczym przymrużeniem oka!! No bo właściwie jak o takiej Dodzie na powaznie pisac;)
JL
Julia Lilla
24 czerwca 2012, 22:51
Cieszy fakt, że wolność słowa nie została potraktowana tożsamo z przyzwoleniem na obrażanie, chamstwo i ignorowaniem uczuć innych. Dziwi luzackie podejście Dody do tematu wolności wypowiedzi, szczególnie, że jeśli te wypowiedzi dotyczą jej samej, to nie jest już Doda taką zajadłą obrończynią wolności słowa i chętnie pozywa  do sądu tych, którzy, w jej mniemaniu, urazili dobre imię "artystki". Niestety, a właściwie na szczęście, nawet w dziwnym świecie celebrytów obowiązują pewne zasady i nie warto mówić tego, co ślina przyniesie na język- choćby miało to przynieść bonus w postaci kolejnej okłasdki w tabloidzie i paru komentarzy w plotkarskich portalach.