Ekologiczna katastrofa w Arktyce. Biegun Północny może wkrótce pozostać bez lodu
Podczas letniej ekspedycji niemieckiego statku badawczego Polarstern naukowcy odkryli dramatyczne skutki zmian klimatu w Arktyce. Analizy pokazały całkowity zanik alg podlodowych na obszarze od Grenlandii po Spitsbergen, przyspieszone topnienie lodu oraz destabilizację ekosystemów, co może zwiastować przyszłe letnie bezlodowe okresy na Biegunie Północnym. Cały artykuł na ten temat został pierwotnie opublikowany na Der Spiegel i w całości przetłumaczony przez Interię. Oto jego omówienie.
- Letnia ekspedycja Polarstern badała Arktykę, dokumentując prądy morskie, warunki lodowe i zmiany klimatyczne.
- Naukowcy odnotowali szybkie topnienie arktycznej kry - lód stracił 30-40 cm grubości, rozpadają się nawet najstarsze kry.
- Polityczne ograniczenia i dryf stacji badawczej w rosyjskie wody terytorialne częściowo utrudniły badania, ale większość danych udało się odzyskać.
- Biolog Morten Iversen, korzystając z kamery wspieranej sztuczną inteligencją, stwierdził całkowity brak alg podlodowych w badanym rejonie, kluczowych dla podlodowego łańcucha pokarmowego.
- Niektóre drobne gatunki morskie wykazują zdolność adaptacji, co daje nadzieję na częściową równowagę ekosystemu mimo dramatycznych zmian w Arktyce.
- Potrzebujesz więcej informacji? Sprawdź wydarzenia na DEON.pl.
Jak wynika z informacji opublikowanych przez Der Spiegel i cytowanych przez Interię, podczas letniej ekspedycji na pokładzie niemieckiego statku badawczego Polarstern zespół ponad 50 naukowców badał skutki zmian klimatu w Arktyce. Wyniki okazały się alarmujące - biolog Morten Iversen stwierdził całkowity zanik alg podlodowych w rejonie od Grenlandii po Spitsbergen, kluczowych dla lokalnego ekosystemu.
Ekspedycja, obejmująca oceanografów, meteorologów i ekologów, dokumentowała m.in. prądy morskie, ruchy powietrza, warunki lodowe i dane pogodowe, które jednak częściowo stracono, gdy stacja badawcza oderwała się od kry, przepływając w rosyjskie wody terytorialne. Naukowcy podkreślają, że przyspieszone topnienie lodu i „arktyczne wzmocnienie” temperatur sprawiają, że Arktyka nagrzewa się dwa-trzy razy szybciej niż reszta świata, a polityczne ograniczenia współpracy międzynarodowej dodatkowo komplikują badania - czytamy na Interii.
Biegun Północny bez lodu?
Podczas siedmiotygodniowej ekspedycji Polarstern badał trzy typy kry arktycznej, od młodej sezonowej po najstarszą dryfującą w Wirze Morza Beauforta. Naukowcy z Instytutu Alfreda Wegenera analizowali wpływ deszczu na efekt albedo, który przyspiesza topnienie lodu i nasila globalne ocieplenie. Mimo trudnych warunków - mgły, błota i roztopionych kałuż - zespół dokumentował procesy zachodzące w lodzie, oceanach i atmosferze, przyglądając się kluczowym czynnikom kształtującym klimat Arktyki. Utrata stacji badawczej na krze nr 1, która dryfowała w rosyjskie wody terytorialne, była chwilową porażką, lecz większość sprzętu odzyskano po powrocie na wody międzynarodowe. Wyniki potwierdzają, że letnia pokrywa lodowa szybko się kurczy, a Biegun Północny może wkrótce latem pozostać niemal bez lodu.
Rozpadają się nawet najbardziej stabilne kry
Podczas ekspedycji Polarstern naukowcy obserwowali dramatyczne topnienie arktycznych kry - w ciągu czterech tygodni lód stracił 30-40 cm grubości, zmieniając barwę z białej na szaro-brązową. Nawet najstarsze i dotąd stabilne kry rozpadały się, co potwierdza długotrwałą utratę wieloletniego lodu w Arktyce. Zespół badał m.in. promieniowanie przenikające przez lód, struktury podlodowe do 15 metrów głębokości oraz ich wpływ na prądy i mikroekosystemy. Analizy historyczne pokazują, że od lat 80. ubiegłego wieku stary, gruby lód stopniowo zanika, a jego zdolność do regeneracji została zaburzona przez zmiany klimatu. Eksperci podkreślają, że transformacja lodowej pokrywy Arktyki zmienia charakter całego regionu, przyspieszając topnienie i destabilizując lokalne ekosystemy - informuje Interia.
W Arktyce ubywa alg. To fundament podlodowego łańcucha pokarmowego
Biolog morski Morten Iversen użył nowej kamery wspieranej sztuczną inteligencją, by w czasie rzeczywistym monitorować populacje alg lodowych. Wyniki były szokujące - w całym rejonie badań od Grenlandii po Spitsbergen alg nie stwierdzono wcale. Te organizmy, kluczowe dla arktycznego ekosystemu i cyklu węglowego oceanu, zapewniają pożywienie dla licznych mikroorganizmów i są fundamentem podlodowego łańcucha pokarmowego. Brak alg wskazuje, że skutki topnienia lodu mogą już być widoczne w praktyce, choć Iversen wstrzymuje się z ostatecznymi wnioskami, analizując próbki z głębin do 4 tysięcy metrów. Zauważa jednak, że niektóre drobne gatunki morskie, takie jak pteropody, zdają się przystosowywać do nowych warunków, co daje nadzieję, że przyroda wciąż znajdzie sposób na zachowanie równowagi - czytamy na portalu.
Źródło: Der Spiegel / Interia / red


Skomentuj artykuł