Etyka Newsweeka

Dawid Gospodarek

Z braku czasu czytuję raczej polecone przez znajomych artykuły, stąd dawno już nie miałem do czynienia z tak rażącym brakiem rzetelności i etyki dziennikarskiej, z jakim zetknąłem się w tekście Rafała Gębury "Pacierzem w grzeszną skłonność", opublikowanym w najnowszym "Newsweeku".

Gębura, kłamiąc, iż zmaga się z problemem homoseksualizmu, udał się po "pomoc" do ośrodka "Odwaga" w Lublinie.

Miejsce to jest odpowiedzią polskiego Kościoła, przede wszystkim Ruchu Światło - Życie, na "List do Biskupów Kościoła katolickiego o duszpasterstwie osób homoseksualnych", wydany przez Kongregację Nauki Wiary w 1986 roku. Celem działania ośrodka jest pomoc osobom homoseksualnym w życiu zgodnym z ich sumieniem i nauczaniem Kościoła, czyli w dojrzewaniu do chrześcijańskiej czystości.

Pierwszorzędnym celem nie jest "leczenie" z homoseksualizmu, tylko - poprzez życie sakramentalne - wzrastanie w wierze i cnotach, pracę w grupach wsparcia, grupach terapeutycznych czy podczas terapii indywidualnej, doprowadzenie osoby homoseksualnej do doświadczenia uzdrowienia. Przy czym, jak można przeczytać na stronie Odwagi: "Przez uzdrowienie rozumiemy przede wszystkim dojście do takiego stanu, w którym osoba rozumie samą siebie i mechanizmy, które ją popychają do homoseksualnych odczuć i zachowań, oraz umie tak sobie z nimi radzić, aby im nie ulegać i żyć w czystości".

DEON.PL POLECA


Tymczasem już w leadzie artykułu Gębury dostrzec możemy perfidną manipulację: "Modlitwa, wparcie księdza i miłość Boga. A także wspólne kopanie w piłkę - tyle podobno wystarczy, by wyjść z homoseksualizmu. Takie 'leczenie' proponuje gejom katolicki ośrodek w Lublinie". Czyżby autor nie był w stanie dotrzeć do informacji o innych formach pomocy osobom homoseksualnym, jakie oferuje "Odwaga"? Skąd - dalej w tekście sam o nich wspomina. Domyślam się zawodu, jaki odczuł Rafał Gębura, gdy założycielka "Odwagi" na pytanie o szanse wyleczenia z homoseksualizmu, szczerze odpowiedziała, że nie może dać żadnych gwarancji.

Skoro rzeczywistość odbiega od przyjętej z góry tezy, trzeba ją nagiąć... Najwidoczniej Tomasz Lis, redaktor naczelny tygodnika, nie oczekuje od autorów szacunku do czytelników, przejawiającego się chociażby w elementarnej uczciwości.

Pomijając już samą treść artykułu, najbardziej razi mnie sam pomysł. Gębura złamał szereg zasad Kodeksu Etyki Dziennikarskiej opublikowanego przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich: "zadaniem dziennikarzy jest przekazywanie rzetelnych i bezstronnych informacji; dobro czytelników, oraz dobro publiczne powinny mieć pierwszeństwo wobec interesów autora, redaktora, wydawcy lub nadawcy; opinie mogą być stronnicze, ale nie mogą zniekształcać faktów; w zbieraniu materiałów nie wolno posługiwać się metodami sprzecznymi z prawem i nagannymi etycznie; ukryta kamera i mikrofon czy podsłuch telefoniczny są dopuszczalne wyłącznie w przypadku dziennikarstwa śledczego, tj. tropienia w imię dobra publicznego - za wiedzą i zgodą przełożonych - zbrodni, korupcji czy nadużycia władzy; rozmówcy powinni być poinformowani, w jaki sposób zostaną wykorzystane ich wypowiedzi."

Celnie dziennikarza "Newsweeka" punktują Katarzyna Jabłońska i Cezary Gawryś z "Więzi": "Gębura łamie tajemnicę, jaka obowiązuje uczestników grupy wsparcia, do której dostał się podstępem, nie zadaje sobie trudu, aby wniknąć w motywacje przedstawionych bohaterów, wyciąga daleko idące wnioski z udziału w zaledwie jednej sesji "Odwagi" i ze zdawkowych rozmów z jej uczestnikami. Swoich bohaterów opisuje powierzchownie, z wyższością i lekceważeniem. Jego artykuł jest tendencyjny, nierzetelny i prześmiewczy, co dodatkowo wzmacnia sesja fotograficzna autora tekstu, którą można oglądać na stronie internetowej Newsweeka. Mamy tu do czynienia z łamaniem podstawowych standardów pracy dziennikarskiej".

Ciekaw jestem, z jakim odzewem spotkałby się dziennikarz, który wykorzystując gęburowskie metody opisał np. działalność jakichś grup terapeutycznych przy Kampanii Przeciw Homofobii.

Zastanawiam się też, jakie będą kolejne bariery łamane przez tego typu pracowników mediów. We Włoszech już na początku lat 90. dziennikarze podszywali się pod penitentów i publikowali nagrane w konfesjonałach rozmowy. U nas tego chyba jeszcze nie było...

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Etyka Newsweeka
Komentarze (26)
P
pg
19 lutego 2014, 15:47
Chciałem przypomnieć, że homoseksualizm nie jest chorobą dopiero od 24 lat, w wyniku głosowania w WHO. Wniosek przeszedł 1 głosem. Dumny geju, a może jednak spróbuj się leczyć. Jeżeli starczy sił do rezygnacji z upodobań. Odwagi !
Jadwiga Krywult
19 lutego 2014, 07:38
Jako były ksiądz proszę mi wierzyć, że naukę KK znam lepiej od Pani! Tak ? Bardzo ciekawe, jaka jest nauka KK wg ex-księdza. Pani nie zdaje sobie chyba sprawy jak wielu pedofilów kryją kościelne mury. Ale to temat na inna dyskusję. 1. Doskonale wiadomo, jak całkowicie stronnicze są opinie uciekinierów (z Kościoła, partii, rodziny, państwa). 2. Ilu młodych ludzi skrzywdziłeś (przede wszystkim przez głupie gadanie) ? Pani Kingo, z całym szacunkiem ale chyba to ja mogę powiedzieć, że mam większego pecha... być gejem w Polsce. Nie żałuję bycia gejem, żałuję, że muszę z wielu powodów żyć jeszcze w granicach kraju nad Wisłą. Rocznie na świecie ginie 170 tys. chrześcijan, ale najbardziej prześladowany jest gej w Polsce. Nie musisz żyć w Polsce, możesz wyjechać do kraju arabskiego.
M
monika
18 lutego 2014, 23:23
Myślę że dobrze że Deon nie jest na bieżąco z wymiocinami jakie znaleźć mozna w Faktach i Mitach...
S
S.
18 lutego 2014, 23:08
Oj już było nagrywanie spowiedzi drogi Deonie... Jakiś czas temu redaktor "Faktów i mitów" o profesjonalizmie i etyce podobnej do pana Gębury nagrywał spowiedzi, które manipulował na tematy również związane z homoseksualizmem... Świat upada.
S
S.
18 lutego 2014, 23:07
Oj już było nagrywanie spowiedzi drogi Deonie... Jakiś czas temu redaktor "Faktów i mitów" o profesjonalizmie i etyce podobnej do pana Gębury nagrywał spowiedzi, które manipulował na tematy również związane z homoseksualizmem... Świat upada.
M
marek
18 lutego 2014, 22:26
"Dumny geju" jak można być dumnym z grzechu??
D
Dumny_gej
18 lutego 2014, 21:36
Bogu niech będą dzięki, że heteroseksualiści uprawiają sex tylko w pozycji na misjonarza. Amen. Tak przy okazji, jako gej nie spotkałem się z określeniami urine sex i fecal sex. Prosiłbym o rozwinięcie tych pojęć bo nawet google wysiada. CHyba ze mnie słaby gej skoro od 7 lat mam tylko jednego partnera, nie stwierdzam u siebie również ww. chorób. Jakim jestem słabym gejem.
DP
dewiacyjne praktyki
18 lutego 2014, 19:56
Sąd uniewinnił pastora Greena, który był oskarżony do podżegania wrogości do homoseksualistów. Pastor w 2003 na kazaniu nazwał homoseksualizm wynaturzeniem seksualnym i rakiem toczącym całe społeczeństwo. Przyrównał go do pedofilii. Ostrzegał, że Szwecji grozi "klęska żywiołowa" za tolerancję wobec tej dewiacji. Sąd uznał, że pastor "nie poszedł dalej niż Biblia, a opinie, nawet jeśli są obce większości obywateli i przybierają charakter prowokacji, powinny móc być wyrażane" (za www.wp.pl)
L
leszek
18 lutego 2014, 15:43
moim zdaniem artykuł nie miał wyśmiać osoby homoseksualne ojcze Grzegorzu. Gęburze zależało na wyśmianiu podejścia Kościoła w Polsce, który dalej nie może zaakceptować faktu, że homoseksualizm nie jest chorobą ani dewiacją. Jest jedną z orientacji. Próbowanie leczenia go, jest podejściem średniowiecznym.   Obawiam się, że to jakieś kompletne nieporozumienie. Ani autor artykułu, ani o. Grzegorz, ani osoby z ośrodka Odwaga nie twierdzą, że homoseksualizm to "choroba", zaś w ośrodku "leczą". Wyraźnie umiejętność czytania ze zrozumieniem w zaniku. Sugeruję uwaźnie przeczytać co jest napisane, a także na stronie: http://www.odwaga.oaza.pl/homepage.htm Ale też trzeba rozumieć religijny kontekst w jakim ten ośrodek funkcjonuje. Ale wydaje się, że takie powinno być zadanie profesjonalnego i nowoczesnego dziennikarza, który powinien te niuanse zrozumieć i zaprezentować, także łącznie ze wszystkim wątpliwościami, nie ma żadnych przeszkód, żeby dziennikarz zaprezentował inne punkty widzenia. W tradycji angielskiej dziennikarz może napisac absolutnie wszystko, jedno się tylko wymaga, aby porządnie odrobił tzw. "homework" - zrozumiał, dotarł, rzetelnie opisał. Ale to są Himalaje niedostępne dla polskiej edycji Newsweek. za dużo pracy i wysiłku. Najprościej ukradkiem wejść z mikfrofonem, nagrać, odtworzyć i rechotać.
D
Dumny_gej
18 lutego 2014, 15:12
Jako były ksiądz proszę mi wierzyć, że naukę KK znam lepiej od Pani! Z pewnością wielu takimi się stało, za sprawą kochających zbyt mocno księży, patrz przykład ofiar księży pedofilów. Pani nie zdaje sobie chyba sprawy jak wielu pedofilów kryją kościelne mury. Ale to temat na inna dyskusję. Wyobraź sobie, że jestem aseksualna, za to okropnie chcę śpiewać w operze, a nie mam słuchu. Kto ma większego pecha, Ty czy ja ?  ...Pani Kingo, z całym szacunkiem ale chyba to ja mogę powiedzieć, że mam większego pecha... być gejem w Polsce. Nie żałuję bycia gejem, żałuję, że muszę z wielu powodów żyć jeszcze w granicach kraju nad Wisłą.
Jadwiga Krywult
18 lutego 2014, 15:04
Porównywanie homoseksualizmu do słuchu jest absurdalne! Dlatego, że brak słuchu nie jest potępiany przez KK Orientacja homoseksualna też nie jest potępiana przez KK. Z pewnością wielu takimi się stało, za sprawą kochających zbyt mocno księży, patrz przykład ofiar księży pedofilów. Równie dobrze za sprawą nie-księży, różnych dumnych gejów. Zatem, życzę by Pani również porzuciła wszelkie doznania seksualne, i starała się żyć miłością platoniczną. A nie, Pani jest lepsza. Pani urodziła się, szczęśliwie dla niej heteroseksualna, i ma prawo do miłości cielesnej, ja urodzony gejem, już nie. GDZIE TUTAJ LOGIKA?!?!?! Wyobraź sobie, że jestem aseksualna, za to okropnie chcę śpiewać w operze, a nie mam słuchu. Kto ma większego pecha, Ty czy ja ?  Przy czym wyjec wg. KK nie będzie smażył się w piekle, a ja tak. Bardzo możliwe, że wyjec też.
D
Dumny-gej
18 lutego 2014, 14:57
Dumny_gej Co za głupi nick. Podobnie jak 'dumny_bez słuchu'. ...Ale Pani Kingo, proszę nie komentować mojego nicku, i mnie nie obrażać.
D
Dumny_gej
18 lutego 2014, 14:56
Pozbawiony słuchu muzycznego też tego nie wybierał, a chyba się nie upierasz, że ma prawo do występów operowych. Porównywanie homoseksualizmu do słuchu jest absurdalne! Dlatego, że brak słuchu nie jest potępiany przez KK, nie odmawia się mu praw obywatelskich, ludzie nie są mordowani za to, jak to dzieję się np. w Afryce. Nie jestem tego taka pewna. Owszem, jedni się tacy urodzili, ale niewykluczone, że inni się tacy stali. Z pewnością wielu takimi się stało, za sprawą kochających zbyt mocno księży, patrz przykład ofiar księży pedofilów. Masz prawo do miłości platonicznej.  Zatem, życzę by Pani również porzuciła wszelkie doznania seksualne, i starała się żyć miłością platoniczną. A nie, Pani jest lepsza. Pani urodziła się, szczęśliwie dla niej heteroseksualna, i ma prawo do miłości cielesnej, ja urodzony gejem, już nie. GDZIE TUTAJ LOGIKA?!?!?! Jesteś potępiany za współżycie, podobnie jak jest potępiany wyjec w operze. Przy czym wyjec wg. KK nie będzie smażył się w piekle, a ja tak. ...
Jadwiga Krywult
18 lutego 2014, 14:48
Dumny_gej Co za głupi nick. Podobnie jak 'dumny_bez słuchu'.
Jadwiga Krywult
18 lutego 2014, 14:46
W podejściu KK, zdumiewa mnie jedna rzecz. Nikt z gejów, w tym ja, nie pamiętamy momentu w którym świadomie wybraliśmy taką orientację. Pozbawiony słuchu muzycznego też tego nie wybierał, a chyba się nie upierasz, że ma prawo do występów operowych. Nikt z nas, w pewnym momencie swojego życia nie stanął przed wyborem  być gejem czy nie być gejem. NIKT. Nie jestem tego taka pewna. Owszem, jedni się tacy urodzili, ale niewykluczone, że inni się tacy stali. Dlaczego zatem, życie seksualne nie jest dla mnie? Nie jest. Patrz wyżej. To, że mam inne "oprogramowanie" niż większość, nie znaczy że nie mam prawa do miłości. Masz prawo do miłości platonicznej.  Nie zawiniłem, a jestem potępiany. Nie jesteś potępiany za orientację. Jesteś potępiany za współżycie, podobnie jak jest potępiany wyjec w operze.
M
Michał
18 lutego 2014, 14:41
Zaślepienie progejowską ideologią. Homoseksualizm jest chorobą i każdy zroworozsądkowy człowiek to wie. Nad prawdą się nie głosuje, jak to zrobili amerykańscy i inni lekarze. To absurd.
D
Dumny_gej
18 lutego 2014, 14:37
Jeżeli człowiek kompletnie pozbawiony słuchu muzycznego koniecznie chce występować w operze, to czy wytłumaczenie mu, że się do tego nie nadaje nazwiesz podejściem średniowiecznym ? -> Jakaż mocna i dobitna argumentacja. Pani Kingo, Pani chyba nie rozumie problemu osób homoseksualnych. Podobnie jest z homoseksualistami. Należy im wytłumaczyć, że współżycie seksualne jest nie dla nich. ...Dlaczego współżycie seksualne nie jest dla gejów. Proszę mi to wytłumaczyć! Oczywiście, jako osoba bardzo mocno związana z Kościołem, znam naukę KKK, znam wszystkie cytaty z Biblii dot. homoseksualizmu, jednak proszę się na nie nie powoływać. W podejściu KK, zdumiewa mnie jedna rzecz. Nikt z gejów, w tym ja, nie pamiętamy momentu w którym świadomie wybraliśmy taką orientację. Nikt z nas, w pewnym momencie swojego życia nie stanął przed wyborem  być gejem czy nie być gejem. NIKT. Dlaczego zatem, życie seksualne nie jest dla mnie? To, że mam inne "oprogramowanie" niż większość, nie znaczy że nie mam prawa do miłości. Nie zawiniłem, a jestem potępiany. Gratuluję, jakże pełnego miłości podejścia do bliźniego!!!
C
czytelnik
18 lutego 2014, 14:08
Z tego co widzę aktywiści Odwagi też są na bakier z etyką. Świadczy o tym powtarzanie nieprawdziwych informacji na temat homoseksualizmu. Zalecam rachunek sumienia zarówno panu dziennikarzowi R. Gęburze jak i tej pani z Odwagi. 
Jadwiga Krywult
18 lutego 2014, 14:04
moim zdaniem artykuł nie miał wyśmiać osoby homoseksualne ojcze Grzegorzu. Gęburze zależało na wyśmianiu podejścia Kościoła w Polsce, który dalej nie może zaakceptować faktu, że homoseksualizm nie jest chorobą ani dewiacją. Jest jedną z orientacji. Próbowanie leczenia go, jest podejściem średniowiecznym. Oczywiście uzdrowienie z homoseksualizmu nie jest możliwe, Jeżeli człowiek kompletnie pozbawiony słuchu muzycznego koniecznie chce występować w operze, to czy wytłumaczenie mu, że się do tego nie nadaje nazwiesz podejściem średniowiecznym ? Podobnie jest z homoseksualistami. Należy im wytłumaczyć, że współżycie seksualne jest nie dla nich.
D
Dumny_gej
18 lutego 2014, 14:00
moim zdaniem artykuł nie miał wyśmiać osoby homoseksualne ojcze Grzegorzu. Gęburze zależało na wyśmianiu podejścia Kościoła w Polsce, który dalej nie może zaakceptować faktu, że homoseksualizm nie jest chorobą ani dewiacją. Jest jedną z orientacji. Próbowanie leczenia go, jest podejściem średniowiecznym. Oczywiście uzdrowienie z homoseksualizmu nie jest możliwe, tak samo jak zmiana koloru oczu czy włosów. Problemom psychicznym, wewnętrznemu rozdarciu, osób homoseksualnych winien jest nie kto inny a kościół. To słowa wygłaszane z ambon, w dużej mierze polskich kościołów, utrudniają gejom akceptację samych siebie, niszczą ich wewnętrznie. I dodam, że pozwalam zabrać sobie głos w tej dyskusji, bo doskonale wiem jak nieskuteczna jest terapia homoseksualistów, i jak KK zamiast pomagać gejom, niszczy ich i ich rodziny. P.S. Osobom, które zatrzymały się tylko na tym artykule w najnowszym Newsweek'u, polecam przewrócić stronę w tygodniku, gdzie znajduje się wywiad z dr Stanisławem Dulko, seksuologiem, który m.in. tłumaczy, dlaczego geja nie da się wyleczyć.
D
Dumny_gej
18 lutego 2014, 13:58
moim zdaniem artykuł nie miał wyśmiać osoby homoseksualne ojcze Grzegorzu. Gęburze zależało na wyśmianiu podejścia Kościoła w Polsce, który dalej nie może zaakceptować faktu, że homoseksualizm nie jest chorobą ani dewiacją. Jest jedną z orientacji. Próbowanie leczenia go, jest podejściem średniowiecznym. Oczywiście uzdrowienie z homoseksualizmu nie jest możliwe, tak samo jak zmiana koloru oczu czy włosów. Problemom psychicznym, wewnętrznemu rozdarciu, osób homoseksualnych winien jest nie kto inny a kościół. To słowa wygłaszane z ambon, w dużej mierze polskich kościołów, utrudniają gejom akceptację samych siebie, niszczą ich wewnętrznie. I dodam, że pozwalam zabrać sobie głos w tej dyskusji, bo doskonale wiem jak nieskuteczna jest terapia homoseksualistów, i jak KK zamiast pomagać gejom, niszczy ich i ich rodziny. P.S. Osobom, które zatrzymały się tylko na tym artykule w najnowszym Newsweek'u, polecam przewrócić stronę w tygodniku, gdzie znajduje się wywiad z dr Stanisławem Dulko, seksuologiem, który m.in. tłumaczy, dlaczego geja nie da się wyleczyć.
L
leszek
18 lutego 2014, 12:00
Ten artykuł w Newsweek jest bzdurny, po trudno zrozumieć powód, dla którego dziennikarz nie mógł najnormalniej na świecie pójść do tego ośrodka i zrobić reportażu - zadać pytania, porozmawiać z osobami prowadzącymi, terapeutami i uczestnikami. I zdaje mi się także, że rozumiem powód - taka praca wymagałaby wysiłku intelektualnego od dziennikarza, musiałby się przygotować, poczytać, zrozumieć i wyważyć różne racje. A to wszystko za trudne i za skomplikowane. Najłatwiej ukryć mikrofon, podszyć się, nagrać, odtworzyć i potem trąbić i walić w bębny, jakie to "trudy" dziennikarz przeszedł, "sensacje" odkrył i "tajemnice" odsłonił.
F
Fraszka
18 lutego 2014, 11:36
dobrze ze na Deonie nie przemilczano tej skandalicznej sprawy. Wyslijcie to do jakiejs komisji etyki mediów żeby nalozyli kary na Lisa!
Kamila
18 lutego 2014, 10:39
ńewsweek zszedł ponizej poziomu tabloidów
M
Malamut
18 lutego 2014, 10:15
"We Włoszech już na początku lat 90. dziennikarze podszywali się pod penitentów i publikowali nagrane w konfesjonałach rozmowy. U nas tego chyba jeszcze nie było..." Ależ było, kilka lat temu taką prowokację zrobił pewien tygodnik mający w nazwie "nieklerykalny".
Grzegorz Kramer SJ
18 lutego 2014, 08:28
Tym razem Gębura i jemu podobni pokazał, iż tzw. obrońcy homoseksualistów wcale się z nimi nie liczą, wykorzystują ich tylko jak "mięso armatnie" do walki z kimkolwiek. Gdyby ich rzeczywiście bronili, nie wyśmiewali by mężczyzn homoseksualnych.