FGE: Sensacja w Gdyni, KSSSE blisko finału

14 lat temu

inf. wł / ŁK

Do niespodzianki doszło w Gdyni, gdzie w pierwszym półfinałowym meczu Lotos Gdynia przegrał z Energą Toruń 73:74. Po dwóch spotkaniach w Gorzowie Wielkopolskim coraz bliżej awansu do finału Ford Germaz Ekstraklasy są koszykarki KSSSE AZS PWSZ, które ponownie ograły CCC Polkowice, tym razem 84:72.

W meczu mistrzyń Polski z toruńskimi "Katarzynkami" długo nic nie zapowiadało zaskakującego finału. Lotos był stroną przeważającą, przez większość spotkania utrzymywał niewielkie prowadzenie. Katastrofa w grze gospodyń nastąpiła w ostatniej kwarcie. Podopieczne Jacka Winnickiego zdobyły zaledwie 11 punktów, tracąc aż 21. Torunianki zwycięstwo wyszarpały w ostatnich sekundach. Przy prowadzeniu Lotosu 73:72 piłkę przechwyciła Alicia Gladden i podała do Moniki Krawiec, która została sfaulowana. Reprezentantka Polski wykorzystała oba rzuty wolne, dając minimalną wygraną gościom. Okazało się, że wysoka wygrana "Katarzynek" w Gdyni w sezonie zasadniczym nie była do końca przypadkowa.

Polkowiczanki w Gorzowie zaciekle walczyły o wyrównanie stanu rywalizacji z KSSSE, jednak sił starczyło im ledwie na 30 minut. Po trzech kwartach CCC prowadziło czterema "oczkami", ale w ostatniej części gry nie miało nic do powiedzenia tracąc aż 30 punktów i rzucając zaledwie 14. Wśród gospodyń skutecznością błysnęła Sidney Spencer (20 pkt), w drużynie gości ciężar ataku spoczywał na Natalii Trofimowej (17 pkt). KSSSE, aby awansować, musi wygrać tylko jedno spotkanie, ale rywalizacja przenosi się teraz do Polkowic.