Jak rząd zamierza działać przeciw kryzysowi
Premier Donald Tusk powiedział w piątek, że zadaniem każdego odpowiedzialnego rządu i każdej odpowiedzialnej formacji politycznej jest strzec swoją ojczyznę przed groźbą chaosu.
Premier przedstawia w Sejmie informację o działaniach, jakie zamierza podjąć rząd w związku z dramatyczną sytuacją na rynkach finansowych.
- Zadaniem każdego odpowiedzialnego rządu, a można powiedzieć szerzej, zadaniem każdej odpowiedzialnej formacji politycznej jest strzec swoją ojczyznę przed groźbą chaosu, przed groźbą nerwowych odruchów, fali emocji (...) bo one mają bardzo poważny wpływ na globalną i lokalną gospodarkę - mówił premier.
Według niego, głównym problemem w krajach ogarniętych kryzysem są nerwowe reakcje inwestorów, przedsiębiorców, zanikające zaufanie obywateli do instytucji finansowych, w tym do banków.
Premier podkreślał, że druga fala kryzysu stoi u drzwi każdej narodowej gospodarki. - Nikomu nie wmawiamy i nie będziemy wmawiali, że życie w dobie kryzysu jest łatwe - mówił Tusk.
Zaznaczył, że lepiej niż liderzy opozycji wie, co znaczy życie w warunkach nieustającego zagrożenia kryzysem. - Ale wiem również, co to znaczy życie w krajach, które nieodpowiedzialnymi decyzjami wprowadzały taki chaos w gospodarce, które wprowadzały tego typu decyzje, jakich dzisiaj doradza i doradzała od dwóch lat (...) opozycja w Polsce - powiedział.
- Dziś z całą odpowiedzialnością chcę powiedzieć, że Polskę udało się uchronić - to są fakty, przecież to nie są wymysły - przed dramatycznym scenariuszem, głównie dlatego, że rząd zachowywał się odpowiedzialnie, ani razu nie zdradziliśmy objawów paniki - mówił Tusk w Sejmie.
- Przede wszystkim - co chyba najważniejsze w naszym polskim doświadczeniu - nie posłuchaliśmy rad ludzi de facto bezradnych, kompletnie nieświadomych tego, jak należy postępować, kiedy kryzys zagraża każdej gospodarce - powiedział.
Jak mówił Tusk, jeśli obecnie nikt w Europie nie ma wątpliwości, że jednym z głównych źródeł kryzysu jest nieodpowiedzialne wydawanie pieniędzy, nieznajdujące pokrycia w wydatkach, to "to powinno być pierwszym zadaniem każdego odpowiedzialnego rządu". "Pilnowanie budżetu państwa tak, by państwo mogło się wywiązywać z elementarnych obowiązków wobec obywateli a równocześnie podejmowanie takich działań, które z koniecznych cięć nie zrobią zbyt bolesnych cięć dla najbiedniejszych". Premier podkreślił, że Polska przez te dwa lata "dokładnie tak postępowała".
Jak mówił, nasz kraj jako pierwszy zaczął oszczędzać "tyle, ile trzeba, aby Polska się nie wywróciła tak jak wiele innych krajów". Równocześnie - mówił premier - podejmowane były decyzje, które uchroniły miliony najuboższych obywateli naszego kraju.
Donald Tusk stwierdził, że w 2007 roku, po dwóch latach rządzenia prezes PiS Jarosław Kaczyński "uciekł" od rządzenia pomimo tego, że sytuacja finansowa w Europie była dobra. Teraz - mówił premier - Kaczyński "pcha się" do władzy.
- Obudził się lider opozycji i prezentuje odwagę w spotach telewizyjnych. Wie pan co, panie prezesie Kaczyński? Widziałem nie jednego odważnego w spotach i reklamówkach, ale od przywódcy formacji politycznych wymaga się, by trwał na mostku kapitańskim wtedy, kiedy obywatele w wyborach dali mu prawo i szansę sprawowania władzy - powiedział Tusk przedstawiając w Sejmie informację o sytuacji na rynkach finansowych.
- Pan uciekł po dwóch latach mimo, że sytuacja wokół i w Polsce, na świecie napawała wszystkich optymizmem. Pan wytrzymał raptem dwa lata - zarzucił Tusk liderowi PiS.
- Dzisiaj pan się pcha do władzy, chociaż czeka nas gigantyczny wysiłek, bardzo ciężka praca obarczona wieloma ryzykami - zaznaczył. Według premiera, obecny kryzys finansowy nie zna precedensu w ostatnich 20-30 latach w wymiarze globalnym i europejskim.
Kilka dni temu Niemcy i Francja opowiedziały się za utworzeniem "faktycznego rządu gospodarczego" w strefie euro. Na jego czele miałby stanąć przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Taki rząd składałby się z głów państw i szefów rządów wszystkich 17 krajów eurolandu. Obradowałby dwa razy do roku, lub częściej, gdyby było to potrzebne.
- Jesteśmy nieusatysfakcjonowani efektami spotkania Merkel-Sarkozy, ponieważ ono de facto nie doprowadziło do wzmocnienia zarządzania gospodarczego strefą euro - powiedział Tusk przedstawiając w Sejmie informację o działaniach, jakie zamierza podjąć rząd w związku z dramatyczną sytuacją na rynkach finansowych.
Zapewnił zarazem: "Nie obawiamy się tego, że efektem spotkań polityków ze strefy euro będzie wzmocnienie zarządzania gospodarczego strefy euro, bo strefa Euro tego bezwzględnie potrzebuje".
Premier poinformował też, że 30 sierpnia spotka się z Van Rompuyem i szefem Komisji Europejskiej Jose Barrosso, które będzie poświęcone m.in. utworzeniu przepisów, które wzmocnią zarządzanie gospodarcze w strefie euro.
- Proszę was, nie podważajcie wiary Polaków we własną ojczyznę i możliwości własnego państwa - apelował w piątek w Sejmie do posłów opozycji Tusk.
- Chcecie pomóc? To szukajcie recept tam, gdzie należy użyć lekarstwa na chorobę, a nie tylko dlatego, że coś komuś przyszło do głowy - zaapelował Tusk do opozycji.
Tusk ocenił ponadto, że podczas obecnego kryzysu gospodarczego "specyficznie polskie" jest "to, że obywatele nie podlegają odruchom paniki". - Przez te cztery lata, w tym dwa lata kryzysu, mimo waszych niezwykle intensywnych starań, obywatele ufają ciągle swojemu państwu, w tym w jakiejś mierze swojemu rządowi, swojej gospodarce, inaczej niż w wielu państwach europejskich - mówił premier.
Skomentuj artykuł