Lech Kaczyński miał rację

Protest na Litwie przeciwko działaniom Rosji na Krymie (fot. EPA/Valda Kalnina)

Rosyjskie działania na Krymie pokazują, że historia oparta na zbrojnym konflikcie państw wcale nie przestała być realna w naszym regionie. I nie wynika to wcale z faktu, że u steru władz Federacji Rosyjskiej jest właśnie Władimir Putin.

Polskie media w ostatnich dniach pełne były wypowiedzi zdumionych ekspertów i publicystów, którzy nie mogą zrozumieć rosyjskich działań. Tuzy mainstreamowego dziennikarstwa na czele z Tomaszem Lisem, Moniką Olejnik wyrażają głośno swoje zdumienie i oburzenie. Często słychać głosy, że Putin zachowuje się irracjonalnie, że oszalał, że "chyba jest chory". Szczerze mówiąc, trudno inaczej niż z politowaniem odnosić się do tego typu wypowiedzi. Tego rodzaju "analizy sytuacji" świadczą raczej o tym, że duża część naszych opiniotwórczych elit, ale także publiczności pogrążona była w swoistej "geopolitycznej drzemce", że zwykłe chciejstwo, życzeniowe myślenie dawało przyjemną iluzję całkowitego bezpieczeństwa.

Dziś powszechnie przypomina się słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, wypowiedziane 12 sierpnia 2008 r. w stolicy Gruzja, Tibilisi. Wiązały się ze zbrojną agresją Federacji Rosyjskiej na to państwo. Prezydent mówił: "Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę". W znacznej części polskich mediów te słowa wyszydzano jako histeryczne, jako przedstawianie niemożliwych do zrealizowania scenariuszy. Dziś słyszę je wypowiadane z całą powagą przez ludzi, którzy z nich kpili. Czytam je na portalach, na których w dobrym tonie było naśmiewanie się z geopolitycznych obaw prezydenta Kaczyńskiego. Skąd ta zmiana?

Typ umysłowości znacznej części polskich publicystów ukształtowany jest na mrzonkach związanych z wizją "końca historii", który miał nastąpić także w naszym regionie po upadku Muru Berlińskiego i Żelaznej Kultury. Dość powszechna stała się wtedy wiara w spokojny świat, w którym konflikty rozwiązuje dyplomacja i handel, Rosja jest wreszcie słaba, a cały kontynent, na czele z Unią Europejską zmienia się wedle demoliberalnych standardów. Ale nic takiego nie mogło się stać: owszem, szczególnie Rosja czasów Jelcyna pogrążona była w znacznym kryzysie tożsamościowym i płaciła znaczną cenę geopolityczną za przegraną czasów Zimnej Wojny. Ale bardzo szybko podjęła grę, której stawką było odzyskanie wpływów w poszczególnych częściach tzw. "bliskiej zagranicy", przejęcie nad nimi kontroli politycznej, ekonomicznej, militarnej, a także terytorialnej.

DEON.PL POLECA

Dlaczego tak się dzieje? Przede wszystkim nie dlatego, że "Putin jest z KGB", jak można tu i ówdzie przeczytać. Najistotniejszej lekcji udzielają nam podręczniki historii, a także mapy historyczne. Nie bez znaczenia są także analizy co bardziej przytomnych rosjoznawców, wskazujących na charakter rosyjskiej idei państwowej. A jest to idea imperialna: nie od czasów, gdy rządzi Rosją Putin, nie od czasów Lenina i Stalina, ale od wielu już stuleci. I na mocy tej idei Rosja będzie zmierzać zawsze do ekspansji. Także na Zachód. Pokazują to również mapy, zarówno sowieckie, jak mapy rosyjskiego imperium. Bardzo przepraszam za mocne słowa, ale tylko głupcy mogli uwierzyć, że coś się w tej materii zmieniło przez ostatnie kilkanaście lat.

Tylko ludzie patrzący krótkowzrocznie, ucieszeni względną słabością Rosji w naszych czasach, mogli uwierzyć, że coś się zmieniło w tych kwestiach. Nic się nie zmieniło, nawet osłabiona Rosja jest groźna dla słabszych od siebie państw. Teraz widzimy, że wykorzystuje każdą okazję, by jak najbardziej twardo bronić własnych wpływów i interesów. A reakcje Zachodu? Cóż, przykład Francji i Niemiec pokazuje, że dopóki te kraje nie czują zagrożenia dla własnych, żywotnych interesów, pozwolą Rosji konsekwentnie poszerzać i odbudowywać strefę wpływów. Jak daleko będzie ona mogła sięgać? Czas pokaże. Bo nie należy się spodziewać, że wysiłki państwa rosyjskiego na rzecz zwiększenia kontroli za swoją zachodnią granicą wygasną samoistnie.

Słyszałem kiedyś opinię, że kilkadziesiąt lat pokoju w naszych stronach jest ewenementem. To opinia, która gorszy, bo spodziewanie się najgorszego jest zawsze w złym tonie, szczególnie wśród ludzi "umiarkowanych i rozsądnych". Tyle że czymś innym jest ekscytacja perspektywą konfliktu zbrojnego, a czymś innym świadomość, że nie jest on niemożliwy. Dlatego właśnie w interesie Polski było i jest trzymać Rosję jak najdalej od swoich granic. A to oznacza, że prezydent Kaczyński miał rację, angażując się w sprawy pozornie odległych nam państw, jak Gruzja. Nie rozumiano go. Całe mnóstwo histeryzujących dziś publicystów wolało święty spokój. Cóż, może krymska/ukraińska lekcja będzie dla nich i dla ich czytelników nauczką i dobitnym przypomnieniem historii naszego regionu.

I na koniec: zbyt łatwo współcześni Europejczycy, w tym my, Polacy, wierzymy, że wojna jest tylko czymś, co jak jeszcze jedną rozrywkę ogląda się w telewizorach. Ale świat jest pełen uchodźców, którzy mieli nadzieję, że wojna nigdy nie zawita w ich próg. Nie szukając daleko: tak przecież było całkiem niedawno w Jugosławii. Cieszmy się z pokoju, ale nie bądźmy naiwni, że jest on dany komukolwiek raz na zawsze.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lech Kaczyński miał rację
Komentarze (84)
P
Popieram_Rosje
7 marca 2014, 11:50
Lider Prawego Sektora będzie kandydował na prezydenta Ukrainy. Czy tego chcieliśmy ? Panie Krzysztofie - może jakiś artykuł by Pan napisał na ten temat ? [url]http://wiadomosci.onet.pl/swiat/lider-prawego-sektora-chce-wystartowac-w-wyborach-prezydenckich/pc7vw[/url]
PS
prorocze słowa generała
6 marca 2014, 18:57
Wg Gen. Sosnkowskiego innym źródłem  nieustannych ustępstw przywódców Zachodu wobec Stalina była działalność agentów sowieckich oraz „użytecznych idiotów” którzy wywarli wielki wpływ na podjęcie wieku fatalnych i brzemiennych w skutki decyzji. „Częściowo przez ignorancję  dowodził Sosnkowski -ulegano w Ameryce podszeptom perfidnej propagandy, szerzonej od wewnątrz przez piąte kolumny i komunist. konspiracje, przenikające głęboko w publiczne i polityczne życie USA. Dzięki owej ignorancji wierzono, ze Politbiuro wyrzekło się planów rewolucji światowej; że Stalin jest to „porządny człowiek”, który mówi prawdę, dotrzymuje słowa i w gruncie rzeczy gotów jest do przyjaznej współpracy ze światem Zachodu; że pragnie on szczerze niepodległości i wolności państw sąsiadujących z Rosją Sowiecką. Zapewnienia Stalina, ze chce on tylko zabezp. Rosji przed nowymi inwazjami ze strony Niemiec  a więc rad by widzieć w państwach ościennych rządy pozbawione antyrosyjskiego kompleksu, które dawałyby gwarancje  że nie sprzymierzą się z Niemcami przeciwko Sowietom.    Tacy zakonspirowani agenci  występujący na zewnątrz w „w szacie uczciwych i lokalnych obywateli, w masce liberałów i humanitarystów, filozofów, wolnomyślicieli i pacyfistów  są o wiele bardziej niebezpieczniejsi od komunistów jawnych  występujących legalnie w polit. życiu państwowym  na terenie parlamentów  czy na gruncie zw. zawodowych”. Ich działalność wspierana była przez wszechobecnych „fellow travelers” oraz obałamuconych intelektualistów liberalnych, dominujących w mediach i na uniwersytetach.
IT
i tak myślał Lech Kaczyński
6 marca 2014, 17:43
W tym sensie współdziała bezwiednie z komunizmem „każdy kapłan, który więcej dba o dochody parafii, niźli o dobro duchowe parafian”, każdy chrześcijanin, „który przestrzegając pilnie symbolicznych gestów i obrządków zapomina, że u podstawy nauki Chrystusowej jest miłosierdzie i miłość bliźniego”, każdy polityk, który „wyrzuca za burtę, jak zbędny balast, zasady moralne w polityce, który głosząc hasła równości i prawa, sprawiedliwości i wolności kupczy cudzymi ziemiami, wolnością jednostek i wolnością narodów, zdradą płaci za wierność, którzy wierzy, że w czasach dzisiejszych da się, wbrew prądom nurtującym ludzkość, niewolą połowy świata okupić wolność dla drugiej jego połowy”.    Reasumując, generał i historyk Kaz.Sosnkowski legionista, generał Bitwy Warszawskiej 1920 r stwierdzał, że główną przyczyną sukcesów komunizmu jest kryzys wiary w moralne wartości Zachodu i rosnące przeświadczenie, że cywilizacja zachodnia jest nieuleczalnie chora.
TM
tak myślał Lech Kaczyński
6 marca 2014, 17:40
Gen. K.Sosnkowski stawiał tezę, że jedynie siła moralna skojarzona z siłą fizyczną może być podstawą recepty na sukces w walce z komunizmem. Niezbędna jest odnowa moralna Zachodu, który „ideologię swoją wyznaje ustami, ale podstawowych zasad jej nie przestrzega w praktyce ani sercem, ani czynem. I ludzie i instytucje zachodn  świata zdają się pilnie potrzebować zreformowania udoskonalenia  naprawy a przede wszystkim oczyszczenia z zabójczych toksyn nieszczerości i zakłamania. Kłamstwo i nieszczerość zdolne są zabić każdą najżarliwszą choćby wiarę, a wątpliwości posiane w duszach jednostek, łącząc się i zlewając w strumienie, wyrosnąć mogą w rzekę powszechnego zwątpienia.”    W tym sensie współdziała bezwiednie z komunizmem „każdy kapłan, który więcej dba o dochody parafii, niźli o dobro duchowe parafian”.,
6 marca 2014, 15:58
@ dr_A.Kula Eeee - to takie 'literackie' zawsze. Prosze się nie czepiać.
UK
u Królowej Polski
6 marca 2014, 15:52
Podczas Mszy Św. został odczytany list od Ojca Świętego Benedykta XVI. Po Eucharystii zgromadzeni w katedrze wysłuchali przemówień wicepremiera Ukrainy Wiaczesława Kyryłenki, a także prezydenta Polski Lecha Kaczyńskiego. Kiryłenko zaznaczył, że jego kraj pragnie jak najlepszych stosunków z Polską. Prezydent Kaczyński podkreślił, że krótka wizyta ma charakter religijny. http://www.lwow.com.pl/sluby/sluby.html Jako jedyny z prezydentów Rzeczypospolitej po 1989 r odnowił w Katedrze Lwowskiej „Śluby lwowskie” złożone przed obrazem Matki Boskiej Łaskawej przez króla Polski Jana Kazimierza. Po II wojnie światowej  w 1946 abp Eugeniusz Baziak opuszczając Lwów przywiózł ze sobą obraz do Krakowa. W 1974 umieszczono go w głównym ołtarzu prokatedry w Lubaczowie. W 1980 obraz poddano gruntownej konserwacji w Krakowie, wykonano dwie wierne kopie, a oryginał złożono w skarbcu katedry na Wawelu. Pierwszą kopię wizerunku przeznaczoną do prokatedry w Lubaczowie ukoronował na Jasnej Górze 19 VI 1983 Jan Paweł II  drugą kopię wizerunku przeznaczoną do katedry we Lwowie, Jana Paweł II ukoronował we Lwowie w 2001 roku.
UK
u Królowej Polski
6 marca 2014, 15:48
Prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką 1 kwietnia 2006 r uczcił we Lwowie 350. rocznicę ślubów króla Jana Kazimierza. Podczas 1-dniowej wizyty w tym mieście polski prezydent wyraził nadzieję, że Ukraina niedługo zostanie członkiem NATO, a nieco później Unii Europejskiej. W trakcie pobytu we Lwowie Prezydent RP rozmawiał telefonicznie z prezydentem Ukrainy Wiktorem Juszczenką. Prezydent RP podkreślił, że jego wizyta na Ukrainie ma przede wszystkim charakter duchowy. Sobotnie uroczystości odbyły się w tym samym miejscu, gdzie ślubował król Jan Kazimierz - w lwowskiej Katedrze Łacińskiej. Mszę świętą celebrował kard Marian Jaworski  jeden z najbliższych przyjaciół Jana Pawła II. Pod koniec homilii kardynał odnowił śluby sprzed 350 lat.   Zabrzmiały jego słowa: "Maryjo, Pani Łaskawa! Tutaj, przed cudownym obrazem, władcy państw wkładali na skronie Twojego Syna i Twoje korony. Jan Paweł II na znak swego oddania poświęcił koronę i ofiarował Ci złotą różę. Idąc ich śladami, w 350. rocznicę ślubów Jana Kazimierza my, zebrani w tej katedrze, obieramy Cię ponownie naszą królową. Bądź naszą Panią. Prowadź nas"
PP
porażajaca prawda
6 marca 2014, 15:37
Państwo KGB, jakim stała się Rosja za Putina, cofnęło sprawę do czasów sowieckich. Zapewniam, że z dzisiejszą rosyjską władzą nie będziecie mieć nigdy dobrych stosunków. Nie można mieć dobrych stosunków z KGB, proszę mi wierzyć. Ich bronią jest kłamstwo. Każdą skłonność do kompromisu odbierają jako słabość, a nie gest dobrej woli. Wtedy zwiększają presję, żądają coraz więcej. Tak działa KGB, które znam bardzo dobrze. Jeśli dostrzegą twoją słabość, nie spoczną, dopóki nie zamienią cię w swojego agenta. Dla nich istnieją tylko wrogowie lub agenci. Wł.Bukowski
6 marca 2014, 15:06
@piotr_slowinski W którym miejscu o 'niezmienności' owej mentalności pisze K. Wołodźko? Ano tu: Nie bez znaczenia są także analizy co bardziej przytomnych rosjoznawców, wskazujących na charakter rosyjskiej idei państwowej. A jest to idea imperialna: nie od czasów, gdy rządzi Rosją Putin, nie od czasów Lenina i Stalina, ale od wielu już stuleci. I na mocy tej idei Rosja będzie zmierzać zawsze do ekspansji. Także na Zachód
6 marca 2014, 14:21
@ dr_A.Kula > Operujemy na poziomie "cech zbiorowości" co jest już sporym nadużyciem. Prosze to powiedzieć pakietom memowym. > Co sprawa, że ta mentalność o której piszesz będzie mieć charakter permanentny? Na podstawie jakich przesłanek odmawiasz im prawa do nawrócenia/poprawy/zmiany postępowania? Nie piszę, że ma mieć charakter permanentny. Co więcej - mogę z całą pewnością stwierdzić, że charakteru permanentnego ona mieć nie będzie, bo za 4 000 000 lat (bodajże) zgaśnie nasze słońce. W którym miejscu o 'niezmienności' owej mentalności pisze K. Wołodźko?
JS
Jacek Szymański
6 marca 2014, 14:14
Ta teza Lecha Kaczyńskiego jest z rodzaju samospełniającej się przepowiedni. Im bardziej postępujemy w jej duchu, na przykład przez wspieranie prozachodnich tendencji zachodniej Ukrainy, tym bardziej się uprawdopodobnia. Dla Rosji Kijów jest czymś więcej niż Gniezno dla Polski. Dla Rosji Kijów to choćby łączność z Apostołem Andrzejem i z Cyrylem i Metodym a w konsekwencji z Bizancjum, za którego spadkobiercę chce uchodzić. I dlatego nigdy z Kijowa nie zrezygnuje dopóki będzie istnieć. I nawet jeżeli na chwilę go straci to wróci po niego z pełną siłą w nadażającym się momencie. A na marginesie. To nie Rosja ma pretensje terytorialne w stosunku do Polski, ale zachodni Ukraińcy.
6 marca 2014, 12:34
@piotr_slowinski Co ma być imperatywem odwiecznie pchającym Rosję do zła - tego niestety się nie dowiadujemy. Mentalność nabyta w wyniku podboju przez cywilizację turańską. Ok. Operujemy na poziomie "cech zbiorowości" co jest już sporym nadużyciem. Ale ok. Co sprawa, że ta mentalność o której piszesz będzie mieć charakter permanentny? Na podstawie jakich przesłanek odmawiasz im prawa do nawrócenia/poprawy/zmiany postępowania? PS. Ciekawe czy Rzymianie też mieli i mają permanentną mentalność imperialną? Pewnie tak, bo oczy u nich takie chytre...
6 marca 2014, 11:54
@dr_A.Kula > Druga garść to bajania jakim to wrodzonym tyranem i ciemiężcą jest Rosja i jak tę rolę musi w nieuknikniony sposób rozgrywać do końca świata i jeden dzień dłużej. Co ma być imperatywem odwiecznie pchającym Rosję do zła - tego niestety się nie dowiadujemy. Mentalność nabyta w wyniku podboju przez cywilizację turańską.
6 marca 2014, 10:44
Ależ co my tu mamy u naszego drogiego redaktora tym razem? Ano garść potępienia dla głupców dziennikarzy - zasłużona oczywiście, ale każdy rozumny człowie, że te wszystkie Lisy tytanami inteligencji nie są. Czyli garść oczywistych oczywistości. Druga garść to bajania jakim to wrodzonym tyranem i ciemiężcą jest Rosja i jak tę rolę musi w nieuknikniony sposób rozgrywać do końca świata i jeden dzień dłużej. Co ma być imperatywem odwiecznie pchającym Rosję do zła - tego niestety się nie dowiadujemy. "A taki był ładny, amerykański. Szkoda." Trzecia garść to dość spore dolanie wody do krytyki naiwnej i bezrozumnej wiary w pokój i niemożność zaistnienia wojny. I ta garść jest  najwartościowsza choć uczciwie trzeba powiedzieć, że szału nie ma. No ale innych rzeczy też nie ma. A mogłyby być! Gdyby tak wyjść od luzowania ilościowego FED...
S
Staszek
5 marca 2014, 19:36
TAK KŁAMIE MOSKWA: "Kremlowska telewizja Russia Today publikuje zapis podsłuchanej rozmowy telefonicznej dwójki polityków UE i twierdzi, że jest dowód, iż to opozycja mordowała ludzi na Majdanie. Ale to kłamstwo. I trudno o lepszy przykład manipulowania informacją przez Rosję." http://www.rp.pl/artykul/11,1091812-Tak-klamie-Moskwa--czyli-jak-RT-manipuluje-przeciekiem.html
AP
Adrian Podsiadło
5 marca 2014, 18:14
Te tuzy uwierzyły we własną propagandę dlatego nie potrafią tego zrozumieć i szukają szaleństwa u Wladimira Wladimirovicha, a nie głupoty i niekompetancji u siebie. Wypowiedzi śp. Lecha Kaczyńskiego w Gruzji czy na Westerplatte są nośne, bo wybrzmiały w wyjątkowych i symbolicznych okolicznościach. Jeśli jednak zagłębić się w codziennie działania i drogi jakimi podążał i porównać je z komentarzami "tuzów" i "ekspertów" oraz nagonką w prasie z tamtego okresu (robią to teraz róźne serwisy w Internecie) to dopiero widać przepaść... intelektualną.
J
Janusz
5 marca 2014, 16:35
Estońskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych potwierdziło właśnie informacje Russia Today - rozmowa między min.spraw.zagr Estonii a Catherine Ashton - wg. których na Majdanie snajperzy byli wynajęci - możliwe że przez liderów Majdanu. [url]http://rt.com/news/ashton-maidan-snipers-estonia-946/[/url] [url]http://news.err.ee/v/politics/bb8da3a6-4c2d-4142-b7bf-259c6acf45d1[/url]
G
grace
5 marca 2014, 06:01
W kilku klasztorach i cerkwiach w Rosji i na Ukrainie swiete ikony zaczely plakac w tym samym czasie podaje Fakt.pl  - pisze tez o tym Terlikowski na lamach swojego portalu fronda.pl Czy Bog ostrzega nas przed gigantycznym kataklizmem, ktory moze rozpoczac sie w Rosji i na Ukrainie ?  - pyta autor.
A
Asia
5 marca 2014, 00:23
Wypowiedź pana Cimoszewicza zrehabilitowała go w moich oczach - odkupił się za wypowiedź w trakcie powodzi w 1997 roku. Nawet nasze drobne gesty solidarności z niepodległą, autonimiczną, demokratyczną Ukraina się liczą. a co by się stało, gdyby od jutra Polacy spieszyli do szkoły, pracy na pieszo, rowerem, tramwajem rezygnując z samochodów z hasłem "Ukraińcy jesteśmy z Wami", "Rosjanie kochamy Was - poza kilkoma wyjątkami" "Putin nos Ci urósł jak u Pinokia". Pan Cimoszewicz trafił w sedno - gospodarka i wizerunek -na tym nam najczęściej zależy. Każdy z nas ma wpływ na to, co się dzieje. Solidarni ze słabszymi. 
S
Staszek
4 marca 2014, 21:48
Na jednym z forów internetowych znalazłem następujący wpis. Nie przepadam za wymienionym tytułem; warto jednak zwrócić uwagę na zjawisko znane skądinąd jako AGENTURA WPŁYWU oraz biały wywiad.  "Newsweek: Fala antypolskich i antyukraińskich komentarzy w internecie to rosyjska propaganda. Wynajęci hakerzy zarabiają na pisaniu na zamówienie - pisze "Newsweek". Zarabiać mogą na tym 2,4 tys. zł miesięcznie. "Gdy na newsweek.pl publikujemy artykuł dotyczący sytuacji na Ukrainie, na początku pojawiają się wyważone komentarze dotyczące zaangażowania stron w konflikcie. Jednak w pewnym momencie, jakby na akord, liczba komentarzy dramatycznie wzrasta, stają się one bardzo prorosyjskie, antyukraińskie i antypolskie, często wulgarne. Merytoryczna dyskusja całkowicie ginie, internetowi trolle przejmują temat, normalne komentarze są spychane w niebyt" - pisze "Newsweek". Cały tekst: http://wyborcza.pl/1,75477,15564271,Prezenterka_w_rosyjskiej_telewizji___To__co_robila.html#ixzz2v1rCIrEe"
4 marca 2014, 21:45
@Bloody River Zaczynam dojrzewać do przewartościowania swojej opinii, bo Putin coraz bardziej nie ma jak wyjść z sytuacji z twarzą, tylko w drugiej strony - przynajmniej na arenie - również same enunuchy, a ponadto jaki interes w rozregulowywaniu sytuacji? Jeśli Putin nie odwinie czegoś spektakularnego, to Ukraina po Syrii przypieczętuje upadek imperium. Nie spodziewałem się jedynie, że aż tak szybko; obstawiałem powolne gnicie.
BR
Bloody River
4 marca 2014, 20:25
Pod bokiem Rosji nie obala się rządów dla Rosji wygodnych tak trywialnie, jak w afrykańskim buszu. ... Czyżby zapomniał Pan niedawną historię obalenia Kuczmy na Ukranie Szewardnadzego w Gruzji czy Akajewa w Kirgistanie? Wydaje mi się że przecienia Pan faktyczny potencjał współczesnej putinowskiej Rosji.  
Z
zorro
4 marca 2014, 17:00
Myślę, że oba twierdzenia, zarówno o imperialistycznych zapędach Rosji, jak i o zmianie w polityce światowej umożliwiającej opanowanie Rosji sankcjami gospodarczymi, są prawdziwe. Od aktualnej sytuacji politycznej zależy, co przeważy. W tej dyskusji dochodzi do niepotrzebnej polaryzacji stanowisk pod tytułem Lech Kaczyński contra reszta świata. Absolutystyczne twierdzenie, że "Rosja zawsze będzie zmierzać do ekspansji" jest niepoważnym demonizowaniem. Historia zmienia narody, nawet jeśli dzieje się to powoli.   ... Może i narody się zmieniają na przestrzeni wieków, ale niestety KGB-owcy się nie zmieniają. Niepoważne ocenianie, że Rosja zamieni się wkrótce w demokratyczny kraj jest zwykłą naiwnością.
4 marca 2014, 15:05
@lex Opisana przez Pana polityka Putina nie zapobiega kolapsowi demograficznemu Rosji. Jak Pan to zagrożenie ocenia? Szczególnie przy kolonizowaniu Syberii przez Chińczyków.
4 marca 2014, 15:01
@Bloody River Pod bokiem Rosji nie obala się rządów dla Rosji wygodnych tak trywialnie, jak w afrykańskim buszu. Nie uznaje Pan sojuszu 'banderowców i demoliberałów' za 'egzotyczny'?
S
Sybirak
4 marca 2014, 14:52
Jak Rosja zechce ustanowic swoje rządy w Polsce to bedzie serdecznie witana przez tzw. elyty. Naszym polskim elytom przeciez chodzi o to by znajdowac sie w wyższej klasie, Klasie Panów i Władców, okreslających co inni mieszkańcy maja ogladac w TV, co jeśc i jak mieszkac, a najlepiej by miec w Polsce miliony niewolników, robiacych na te 20% mieszkańców Polski.
4 marca 2014, 14:29
[url]http://www.youtube.com/watch?v=ZolXrjGIBJs[/url]
A
Asia
4 marca 2014, 13:12
Myślę, że oba twierdzenia, zarówno o imperialistycznych zapędach Rosji, jak i o zmianie w polityce światowej umożliwiającej opanowanie Rosji sankcjami gospodarczymi, są prawdziwe. Od aktualnej sytuacji politycznej zależy, co przeważy. W tej dyskusji dochodzi do niepotrzebnej polaryzacji stanowisk pod tytułem Lech Kaczyński contra reszta świata. Absolutystyczne twierdzenie, że "Rosja zawsze będzie zmierzać do ekspansji" jest niepoważnym demonizowaniem. Historia zmienia narody, nawet jeśli dzieje się to powoli.  
BR
Bloody River
4 marca 2014, 13:04
Po takiej identyfikacji sprawców wydarzeń dezawuuje Pan wartość swojej analizy. Nie z racji takiego, a nie innego charakteru sprawców, a posądzaniem kotka o możliwość popełnienia czynów do których potrzeba zasobów lwa. ... Nie do końca zrozumiałem pański komentarz. Czyżby sugerował Pan że banderowcy i demoliberałowie nie ponoszą bezpośredniej odpowiedzialności za majdański pucz przeciw legalnym władzom Ukrainy? Te siły reprezentowane przez osoby pokroju Tiahnyboka, Tymoszenko, Kliczki czy Jarosza to nie są jakieś tam kotki czy zwykli zadymiarze ale ludzie posiadający spore wpływy polityczne, niezłą bazę ekonomiczną i szerokie kontakty międzynarodowe. 
4 marca 2014, 10:07
Analizuję powoli tę sytuację i wydaje mi się, że znowu świat nie docenia Putina. Sądzę, że przewidział możliwe scenariusze. Zmiana władzy w Kijowie pozwoli mu stopniowo odzyskać Krym i być może zająć inne części Ukrainy, a przy okazji przetestować zdolność Zachodu do reakcji w przyszłości. Lech Kaczyński miał rację. Za kilka lat sytuacja się powtórzy i będzie jeszcze bardziej niebezpieczna. Jedyny sposób uniknięcia powtórki to nie grożenie sankcjami gospodarczymi, tylko ich wprowadzenie. To zresztą dość ciekawe, że największe problemy spotykają Rosję ze strony zwykłych ludzi, wielkich i małych inwestorów, którzy w panice wycofują swoje środki z Rosji. To zresztą nie koniec. Dopóki na Krymie nie nastąpią istotne zmiany, inwestowanie w Rosji będzie miało podobny stopień ryzyka, co inwestowanie w Wenezueli. Rosja straci na tym więcej, niż wynika z prostego rachunku wystawionego Polsce czy Niemcom za gaz czy ropę. Mam nadzieję, że politycy i dyplomaci Unii zdają sobie sprawę z tego, że ze współczesną Rosją nie da się handlować bez olbrzymiego ryzyka. Unia musi jak najszybciej wynegocjować zdjęcie sankcji z Iranu. Jest o wiele bardziej przewidywalny i łatwiej go kontrolować.
R
Realista
3 marca 2014, 23:53
Putin nie ma szans - [url]http://www.youtube.com/watch?v=0HGxBkiCkho[/url]
3 marca 2014, 23:02
@lex > Jeśli można łamać umowy międzynarodowe To 'można' jest tak wieloznaczne, że i 'można' i 'nie można'. Łamanie umów międzynarodowych jest historycznym faktem, a nie jakąś hipotetyczną możliwością determinowaną czyimkolwiek przekonaniem, bo domniemuję, że intencją skróconego poprzednika implikacji było 'jeśli zgodzimy się, że można'. Pan się 'zgadza', by kieszonkowiec obrobił Panu portfel? Prezydent się 'zgadza'? Sędzia się 'zgadza'? Policjant się 'zgadza'? A mimo to kieszonkowcy obrabiają portfele, czy nie? Umowy się obwarowuje nieprzyjemnymi sankcjami, by były przestrzegane, w tym międzynarodowe, by były realnie przestrzegane, owe sankcje muszą być realnie grożącymi, a nie wirtualnymi zapisami na papierze. Gdzie tu miejsce na 'można'? Jaką funkcję ma ono pełnić?
3 marca 2014, 22:41
@Bloody River > Rosja wykorzystując wewnątrzukraiński chaos wywołany przez nazistowskich banderowców, demoliberałów (UDAR Kilczki ) i polskich podżegaczy Po takiej identyfikacji sprawców wydarzeń dezawuuje Pan wartość swojej analizy. Nie z racji takiego, a nie innego charakteru sprawców, a posądzaniem kotka o możliwość popełnienia czynów do których potrzeba zasobów lwa.
3 marca 2014, 21:53
:), :) ,:) 
S
Staszek
3 marca 2014, 20:29
Z pewnością Lech Kaczyński miał rację w 2008 roku, choć nie wszyscy go rozumieli, a wielu wówczas wykpiwało. Nie można naginać obecnych faktów - widać przecież gołym okiem, co się dzieje - kierując się zadawnioną antypatią do śp. prezydenta. Nawet Adam Michnik b. krytycznie wyraża się o zapędach Putina i potrafi właściwie ocenić potencjalne zagrożenie. Niepoprawny optymizm w stylu Kandyda nie jest teraz wskazany, niemniej warto pamiętać, że wczoraj były czytania dotyczące Opatrzności.
3 marca 2014, 18:44
Spadam, miłego wieczoru. Bloody River, krakus: dzięki za dyskusję. Coś chyba wolę dyskutować z narodowcami, niż z niedookreśleńcami ;) Narodowcy miewają czasem dużo racji. Ale Ukrainę i tak zdradziliśmy. W 1921 wszyscy byli słabi, nie tylko my. Trzeba było wtedy wymusić wolną Ukrainę. Zachód chciał pokoju? To mogliśmy wymagać w zamian wolnej Ukrainy. To my wygraliśmy tę wojnę.
3 marca 2014, 18:41
Poza tym, specjalisto, język połabski wymarł, ale języki łużyczan - nie. Tylko pytanie, co z tego? Po co w ogóle ten argument? A czas zamieszkania? Część Polonii w Niemczech ma stuletnie korzenie. W nadrenii w okresie międzywojennym mieszkało ćwierć miliona Polaków. Ten czas już wystarczy, czy jeszcze nie? Co chcesz udowodnić? Że tych ludzi nie ma? Że mniejszość napłuwowa to nie mniejszość? Przecież nikt nie chce przesuwać granic: chcemy tych samych praw dla Polaków w Niemczech, co dla Niemców w Polsce.
3 marca 2014, 18:35
"Człowieku" :) Co z tego, że napływowa? To o czymś świadczy? Chyba tylko o Twoich ograniczeniach umysłowych :) Przecież każda ludność jest napływowa. Weź poszukaj rdzennych Celtów. Ech, oni też są napływowi :)
L
leszek
3 marca 2014, 18:31
@krakus Niemcy traktują nas jeszcze gorzej, a mimo to nie mamy nic przeciwko Niemcom w UE. Więcej nawet, to również dzięki ich postawie jesteśmy w UE. To "gorzej" znajduje odzwierciedlenie w olbrzymich problemach z mniejszością polską w Niemczech. Nie jest ona dyskryminowana przez obywateli Niemiec, lecz przez administrację. Wystarczy to zestawić z faworyzowaną mniejszością niemiecką w Polsce. Mówię to jako zwolennik pokojowego rozwiązywania takich problemów, nie po to, by oskarżać Niemców. Już bardziej stanowi to krytykę słabości naszych władz. ... Człowieku. "Mniejszość polska" w Niemczech to ludność napływowa. To nie są potomkowie dawnych Słowian. Język połabski wymarł w XVIII wieku. Turcy też nie są mniejszością narodową w Niemczech. Mniejszość niemiecka w Polsce to ludność zamieszkująca te ziemie od stuleci, to w końcu ziemie rdzennie niemieckie, może gdzieś tam kiedyś mające związki z Polską. 
3 marca 2014, 18:28
@krakus Też wolałbym się leczyć w Niemczech, niż u nas ;)
3 marca 2014, 18:26
Napisałem dłuższą odpowiedź, która miała stanowić odpowiedź na argumenty Bloody River, ale system ją skasował. Trudno. To w sumie bez znaczenia. Wystarczy tyle, co zostało mi w schowku: W historii nic nie naprawimy. Możemy tylko wyciągnąć z niej wnioski. Aneksje w historii miały już miejsce. I powtarzam: jeśli można naruszyć granicę jednego kraju, można naruszyć granicę każdego kraju. Jeśli można łamać umowy międzynarodowe, to najlepiej jak najszybciej wyprodukujmy własną broń jądrową, bo jak powiedział nasz nieżyjący prezydent, my prawdopodobnie jesteśmy w kolejce.
T
tak
3 marca 2014, 18:12
Putin mówiąc o świętym prawie Rosji do obrony swoich obywateli zastawia na siebie niebezpieczną pułapkę . Mianowicie od lat Chińczycy infiltrują granicę rosyjsko-chińską i jak czytałem w niektórych miejscowościach po stronie rosyjskiej jest więcej Chińczyków niż Rosjan. Dzisiaj Chińczycy gorliwie popierają Rosjan, ale za kilka lat mogą tego samego argumentu co Rosjanie teraz użyć przesuwając granicę. Są zbyt silni aby Rosja mogła się przeciwstawić siłą a jednocześnie będą mogli powołać się na precedens ukraiński. Nie sądzę aby było wielu chętnych do pomocy Rosji.
K
krakus
3 marca 2014, 18:02
@ lex zgadzam sie z tym co piszesz o niemcach. Ale patrz Kliczko - przyleciał na majdan z niemiec Tymoszenko - poleciała na leczenie do niemiec Dmytro Bułatow - (były lider automajdanu) - poleciał na leczenie (po torturach) do niemiec, już wrócił i jest w nowym rządzie. Przypadek ? a czemu nie leczą sie w polsce, na słowacji ..... Bandere też stworzyli niemcy. Dodaj do tego tego pana z kałachem z poprzedniego linku (Saszko Biały).. Nie podoba mi się ta rewolucja. Myślmy o Polakach na ukrainie.
K
krakus
3 marca 2014, 17:49
To z 28 lutego - a więc już po zwycięstwie demokratycznej rewolucji. [url]http://www.kresy.pl/wydarzenia,polityka?zobacz/lider-prawego-sektora-powiesze-ministra-awakowa-jak-psa-video[/url]
3 marca 2014, 17:45
@krakus Niemcy traktują nas jeszcze gorzej, a mimo to nie mamy nic przeciwko Niemcom w UE. Więcej nawet, to również dzięki ich postawie jesteśmy w UE. To "gorzej" znajduje odzwierciedlenie w olbrzymich problemach z mniejszością polską w Niemczech. Nie jest ona dyskryminowana przez obywateli Niemiec, lecz przez administrację. Wystarczy to zestawić z faworyzowaną mniejszością niemiecką w Polsce. Mówię to jako zwolennik pokojowego rozwiązywania takich problemów, nie po to, by oskarżać Niemców. Już bardziej stanowi to krytykę słabości naszych władz.
BR
Bloody River
3 marca 2014, 17:41
Te w okolicach Jabłonki, czy na Orawie? Czy też te, które odebrały nam Lwów, czy Wilno, albo Zdziar czy Zaolzie? Czy może te, za sprawą których Niemcy i my mamy granicę na Nysie Łużyckiej? Czy da się może jakoś wytłumaczyć, czemu nie na Sprewie albo na Lubszy? ... Jak pan sądzi jakie byłyby wyniki plebiscytów narodowych na Krymie a jakie w  Gdańsku?  Polska jest krajem monoetnicznym a terytorium na którym się zjaduje miało w bliższej lub dalszej przeszłości historyczne związki z Polską. Słyszał Pan o czymś takim jak granice Corona Reni Poloniae, albo Prusy Książęce? Natomiast taki Krym czy Donbas nigdy nie miał żadnych związków ani z Rusią Kijowską ani z Rzeczpospolitą Obojga Naródów w obrębie której ukształtowało się etnograficzne pojęcie Ukrainy.  @lex "Dmowski pisał "gdybyśmy byli podobni do dzisiejszych Włoch, gdybyśmy mieli taką organizację jak faszyzm, gdybyśmy wreszcie mieli Mussoliniego, największego niewątpliwie człowieka w dzisiejszej Europie, niczego więcej nie byłoby potrzeba". Dmowski nazwał ukrainę "wrzodem" No i co w tym złego? Włochy Mussoliniego były krajem którego ustrój państwowy był o wiele bardziej moralny względem ustrojów współczesnych państw demoliberalnych.  @lex:" Bo było to nie na rękę Dmowskiemu i jego sojusznikowi Leninowi?" Określenie "sojusznik Lenina" o wiele lepiej pasowałoby do Piłsudzkiego niż Dmowskiego. W końcu to on w tajnej korespondencji  poparł wodza  rewolucji  przeciwko białogwardzistom.  @lex: "Myśmy byli gwarantem państwowości dla Ukrainy. Polska. Myśmy tego nie dotrzymali, ustami endecji." Ówczesna Polska  była państwem zbyt słabym aby wywiązać się z tej umowy. 
K
krakus
3 marca 2014, 17:39
Sytuacja na Ukrainie nie jest czarno-biała : "(...) Od lat arcybiskup Mokrzycki stara się o zlikwidowanie parkingu przed lwowską bazyliką metropolitalną, która jest obstawiona samochodami z każdej strony, chociaż stoi w samym sercu miasta." "(...)Czy z takim nastawieniem mer miasta Lwowa ze swoimi współpracownikami chce faktycznie demokracji i chce wejść do UE? – pytają katolicy ze Lwowa. – Demokracja to przede wszystkim troska o mniejszości narodowe i religijne. Kościół łaciński we Lwowie stanowi mniejszość, czy otacza się go troską?” [url]http://www.kuriergalicyjski.com/index.php/polemikii/3105-r-wne-prawa-nie-dla-wszystkich[/url]
K
Krys
3 marca 2014, 17:19
Prezydent Lech Kaczyński miał rację. Należy też przypomnieć, że gdyby w 1992 r. Olszewski dopuścił do realizacji zamysłu prezydenta Lech Wałęsy o pozostawieniu na terenie Polski baz rosyjskich to za jakiś czas bylibyśmy też celem najazdu Sowietów pod pretekstem obrony swoich interesów. Polszewii to w ogóle "udało się" z tym konfliktem na Ukrainie. Nie dość, że w zapomnieniu wszelkie problemy i kłopoty naszego państwa to jeszcze tuski ma merytorycznego gotowca od Lecha Kaczyńskiego w sprawie polityki Wschodniej, który zapewne niedługo okaże się własnym pomysłem premiera.
3 marca 2014, 17:08
Naprawdę nie rozumiecie, że albo wszyscy nawzajem będziemy szanować granice innych krajów, albo będą ciągłe wojny? Jeśli można naruszyć granicę Ukrainy, gwarantowaną skądinąd przez samą Rosję, to można i Polski. To tylko kwestia dialektyki. W rozumieniu Platona oczywiście, chociaż w tym kontekście bardziej pasowałby Lenin ;)
3 marca 2014, 17:00
Polskie granice mają solidne uzasadnienie historyczne i etniczne. Te w okolicach Jabłonki, czy na Orawie? Czy też te, które odebrały nam Lwów, czy Wilno, albo Zdziar czy Zaolzie? Czy może te, za sprawą których Niemcy i my mamy granicę na Nysie Łużyckiej? Czy da się może jakoś wytłumaczyć, czemu nie na Sprewie albo na Lubszy? Nie można tego samego powiedzieć o granicach ukraińskich które nie odzwierciedlają ani w podziałów etnicznych ani historycznych. Ależ oczywiście ;) Absurdalnie bzdurna teza z którą nie da się rzeczowo polemizować.  Nie? Sprzedaliśmy Ukrainę Bolszewikom. Zrobił to Dmowski i jego stronnicy. Proszę przestudiować historię. Dmowski pisał "gdybyśmy byli podobni do dzisiejszych Włoch, gdybyśmy mieli taką organizację jak faszyzm, gdybyśmy wreszcie mieli Mussoliniego, największego niewątpliwie człowieka w dzisiejszej Europie, niczego więcej nie byłoby potrzeba". Dmowski nazwał ukrainę "wrzodem", tak, jak Mołotow Polskę - "bękartem". Istnienie państwa ukraińskiego w ówczesnych uwarunkowaniach geopolitycznych nie było w ogóle możliwe. Tak? A dlaczego? Bo było to nie na rękę Dmowskiemu i jego sojusznikowi Leninowi? Petlurowska URL została powołana do życia przez Niemców w celu pełnienia roli zaplecza produkcyjnego i militarnego dla wojsk Ober-Ostu. Wobec klęski państw centralnych jej dalsza egzystencja nie była możliwa do utrzymania. Umowa warszawska 1920, mówi to coś? Myśmy byli gwarantem państwowości dla Ukrainy. Polska. Myśmy tego nie dotrzymali, ustami endecji.
BR
bloody river
3 marca 2014, 16:40
Tzn. uznaję go za uprawniony. Co do granic, ma Pan rację. Tylko że to samo można powiedzieć o granicach Polski. ... Polskie granice mają solidne uzasadnienie historyczne i etniczne. Nie można tego samego powiedzieć o granicach ukraińskich które nie odzwierciedlają ani w podziałów etnicznych ani historycznych.  @lex: "Przez działania Dmowskiego na Ukrainie był Holodomor. Przez jego działania, w 1939 Polska sama walczyła z dwoma najeźdźcami." Absurdalnie bzdurna teza z którą nie da się rzeczowo polemizować.   "Gdyby nie zdrada Ukrainy przez Polskę, mielibyśmy sojusznika w tej samej sytuacji, co my." Istnienie państwa ukraińskiego w ówczesnych uwarunkowaniach geopolitycznych nie było w ogóle możliwe. Petlurowska URL została powołana do życia przez Niemców w celu pełnienia roli zaplecza produkcyjnego i militarnego dla wojsk Ober-Ostu. Wobec klęski państw centralnych jej dalsza egzystencja nie była możliwa do utrzymania. 
B
basia
3 marca 2014, 16:35
No tak, mądry Polak po szkodzie. I skończyła się miłość Putina i Tuska i ich obściskiwanie się po katastrofie smoleńskiej. Tylko czy tak łatwo trzeba bylo oddać śledztwo w łapy Putina?
3 marca 2014, 16:32
Zginęło również sporo milicjantów Mówi o tym Rossija 1? Bo RMF podało, że zginęło 6 milicjantów i między 50 a 100 protestujących. Rzeczywiście, liczby są porównywalne. zginęli oni również O, to jednak byli tam tacy, którzy nie są "neonazistami"? Ciekawe. Rozumiem, że jeśli kiedyś, ramię w ramię ze mną o wolność Polski i o uwolnienie od jednego czy drugiego dyktatu (różowego czy czerwonego) będzie walczył neonazista, to nie powinienem za bardzo się angażować? Natomiast to oni rozpętali strzelaninę, bo pierwsze strzały padły w stronę milicjantów. Tak, w pierwszych dniach, ze strony rosyjskich wojsk. Protestujący demonstrowali naszywki. Widać było zdjęcia - strzelali profesjonaliści. Snajpera strzelającego do berkutu pod koniec zamieszek zatrzymali sami protestujący.
jazmig jazmig
3 marca 2014, 16:19
@lex podczas tej "rebelii", jak ty to nazywasz, zginęli niemal wyłącznie ci, których nazywasz "neonazistami". Okropnie źli ludzie - szli na karabiny z flagami i tarczami z pleksi. ... Zginęło również sporo milicjantów, ale o tym cisza, co do neonazistów, to oni nimi są, a zginęli oni również, a nie głównie. Natomiast to oni rozpętali strzelaninę, bo pierwsze strzały padły w stronę milicjantów.
Z
zek
3 marca 2014, 16:14
Ci, którzy rechotali z wyprawy Kaczyńskiego do Tbilisi zbierają owoce swojego rechotu [url]http://youtu.be/9XvhTWXJgAA[/url] No i jako Polacy możemy teraz spać spokojnie. Prezydent Stanów Ameryki Pólnocnej dał  nam gwarancje bezpieczeństwa.Oby ich wartość  nie była taka jak ostatnich gwarancji dla nas w Jałcie. Wcześniej też były gwarancje, ale przecież kto by umierał w 1939 roku za Gdańsk. Mało kto o tym wie, ale Ukraina miała już gwarancje bezpieczeństwa od USA, UK, Francji i Rosji z 1994. Oddała broń nuklearną w zamian za gwarancje bezpieczeństwa !!! To porozumienie nadal obowiązuje ! Zobacz więcej na: [url]http://www.wykop.pl/link/1887870/ukraina-ma-gwarancje-bezpieczenstwa-od-usa-z-1994-roku/[/url] Brakuje nam prawdziwych mężow stanu na miarę XXI wieku. W Europie mężem stanu jest Angela Merkel, która nie oglądając się na nic, konsekwentnie dba o Niemcy i ich obywateli. Okoliczne państwa traktuje jako te które mają służyć interesom jej narodu. Do takich niestety zaliczona jest Polska. Do mężow stanów można zaliczyć Wiktora Orbana, Michaela Saakaszwili i śp. Lecha Kaczyńskiego. Rozumieli i rozumieją nadal że tylko razem mogą przeciwstawić się hegemonii dużych państw i tylko w ten sposób mogą zadbać o interesy obywateli swoich krajów.
3 marca 2014, 16:14
Tzn. uznaję go za uprawniony. Co do granic, ma Pan rację. Tylko że to samo można powiedzieć o granicach Polski.
3 marca 2014, 16:13
Stawianie znaku równości pomiędzy polskim Ruchem Narodowym a nazistowskimi ludobójcami z OUN-UPA/SS-Galizien oraz ich współczesnymi ideowymi spadkobiercami jest ohydną manipulacją rodem z komunistycznych lub nowolewackich gadzinówek. Przez działania Dmowskiego na Ukrainie był Holodomor. Przez jego działania, w 1939 Polska sama walczyła z dwoma najeźdźcami. Gdyby nie zdrada Ukrainy przez Polskę, mielibyśmy sojusznika w tej samej sytuacji, co my. W czasie wojny z bolszewikami tylko wojska ukraińskie przez całą wojnę wspierały wojska polskie. Myśmy ich zdradzili. Co do reszty, co do pierwszego - uznaję taki punkt widzenia, co do drugiego, Kijów to nie tylko postsowieckie wielkopłytowe osiedla mieszkaniowe. To samo można powiedzieć o Krakowie i to też będzie nieprawda.
BR
Bloody River
3 marca 2014, 16:07
@lex"To samo dotyczy Dmowskiego i jego spadkobierców." Stawianie znaku równości pomiędzy polskim Ruchem Narodowym a nazistowskimi ludobójcami z OUN-UPA/SS-Galizien oraz ich współczesnymi ideowymi spadkobiercami jest ohydną manipulacją rodem z komunistycznych lub nowolewackich gadzinówek.  @lex "1. Rozumiem, że trzykrotnie dłuższa historia decyduje o prawie narodów do samostanowienia? Co zatem z Łotwą? Estonią? Finlandią? Słowacją? Ich tradycja i kultura są o wiele młodsze, niż Ukrainy." Nie podważam sensowności istnienia Ukrainy jako takiej ale  irracjonalność kształtu jej granic zaprojektowanych przez Stalina i Chruszczowa a nie mających żadnego oparcia historycznego czy etnicznego.  @lex: "2. Pan nie zna ukraińskiej kultury? To wiele tłumaczy." Jakoś ciężko ją dostrzec wśród polskich kamienic i  kościołów lub  posowieckich fabryk/ wielkopłytowych osiedli mieszkaniowych. 
3 marca 2014, 16:03
@lex > To samo dotyczy Dmowskiego i jego spadkobierców. A gdzie symetria? To jest symetria. Proszę ponownie: Pan to przemyśli, a potem wróci do dyskusji. Już kiedyś prosiłem, żeby polemizował Pan z innymi Forumowiczami, lepiej docenią Pana wypowiedzi, niż ja. Poza tym obaj oszczędzimy sobie czasu ;)
T
tomi
3 marca 2014, 15:49
@Rafal Borowski Zazwyczaj przyznaje Panu racje, ale dzisiaj nie ma Pan racji. Rosja jest baardzo silnym gospodarczo krajem, jak zreszta wszystkie inne, na swiecie wszystko jest podobnie, troche roznic kulturowych wchodzi. Rosja ma ogromne terytorium, spore wojsko, wystarczajace srodki gospodarcze, surowce, infrastrukture wojskowa, oraz jaeden z najsilniejszych wezlow wladzy na swiecie oraz oczywiscie bron atomowa. Przy tych srodkach jest w stanie zrobic wszystko. Nie zapominajmy, swiat moze zniszczyc jeden  szaleniec, nawet jakis prezydent  niewielkiego kraju. Mamy inne czasy, inna technike i inne srodki. A to wystarczy zeby wywolac katastrofe wieksza 5 razy niz II wojna swiatowa. A co do Usa i panstw zachodnich oni by dzialali dyplomatycnie i gospodarczo, a nawet wyslali by wojsko, ale tylko jesli by nie bylo za duzo ofiar. W przypadku wojny na wyniszczenie, nie wyslali by albo nie mieli by kogo wyslac. Nie jestesmy bezbieczni, a zlo nie pruznuje. 
3 marca 2014, 15:45
@lex > To samo dotyczy Dmowskiego i jego spadkobierców. A gdzie symetria?
3 marca 2014, 15:40
Czechy to jednak kraj  z długą historią i bogatym dorobkiem cywilizacyjnym, nie można go porównywać z Ukrainą czyli  dziwacznym sowieckim tworem ktorego dzisiejsze granice nie mają żadnego merytorycznego uzasadnienia. 1. Rozumiem, że trzykrotnie dłuższa historia decyduje o prawie narodów do samostanowienia? Co zatem z Łotwą? Estonią? Finlandią? Słowacją? Ich tradycja i kultura są o wiele młodsze, niż Ukrainy. 2. Pan nie zna ukraińskiej kultury? To wiele tłumaczy.
3 marca 2014, 15:36
Dziwię się jak Polak może poperać  środowiska odwołujące się do dziedzictwa ideowego Dmytro Doncowa i Stepana Bandery, przecież to klasyczny strzał we własną stopę. Czyżby szanowny dyskusyjny oponent nic nie wiedział o ideowym charakterze Svobody lub organizacji tworzących tzw Prawy Sektor? To samo dotyczy Dmowskiego i jego spadkobierców.
3 marca 2014, 15:35
@Rafał Borowski > Słowa Lecha Kaczyńskiego: "Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę" nazwę delikatnie - nadużyciem. Właśnie na przykładzie Ukrainy widać jak bardzo śp. Lech Kaczyński się mylił w rachubach. (Boszzzzz - widzisz i nie grzmisz)
K
komar
3 marca 2014, 15:31
Ilu z was odróżnia język rosyjski od ukraińskiego ?   ... Ja na przykład. A ile obcokrajowców odróżnia język polski od czeskiego?
J
Janusz
3 marca 2014, 15:00
W 1999 naloty NATO umożliwiło oderwanie Kosowa od Serbii. Wtedy nazywało się to "operacją reagowania kryzysowego". W następnej fazie albańscy ekstremiści dokonywali czystek etnicznych i niszczyli klasztory prawosławne. Świat zachodni nie protestował. Na chwilę obecną w wyniku działań wojsk Rosji na Krymie nie zginął jeszcze nikt. Nie ma informacji o walkach, jest blokowanie jednostek ukraińskich, niektóre same sie poddają. Świat zachodni tarza sie z oburzenia. Obłuda i hipokryzja bogatej i wyemapncypowanej Europy - której tak na prawdę los zwykłych ludzi (czy to na Ukrainie, na Krymie czy w Rosji) jest równo obojętny.  Ilu z was odróżnia język rosyjski od ukraińskiego ? A propos : Król Belgii podpisał dziś prawo do eutanazji dzieci. To jest Europa Zachodnia.  Czy poprzecie muzułmańską Turcję w wojnie o Krym z prawosławną Rosją ? 
BR
Bloody river
3 marca 2014, 14:48
Jeśli uznajemy prawo narodów do samostanowienia to dlaczego mielibyśmy odmawiać Rosjanom z Krymu prawa do przyłączenia się do Rosji? Z polskiego punktu widzenia obecny rozwój wypadków jest oczywiście niekorzystny ale trzeba było o tym pomyśleć zanim politycy i media włączyły się w jawne poparcie dla kijowskiej rebelii. Ostatnie wypadki na Ukrainie spowodowały z jednej strony umocnienie się neonazistowskich sił banderowskich a z drugiej dało świetny pretekst Putinowi na aneksję Krymu.  Weź daj spokój z tą propagandą. Co innego rebelia wewnątrz państwa, spowodowana przez naród, a co innego wojna między dwoma narodami. Poza tym, podczas tej "rebelii", jak ty to nazywasz, zginęli niemal wyłącznie ci, których nazywasz "neonazistami". Okropnie źli ludzie - szli na karabiny z flagami i tarczami z pleksi. ... Dziwię się jak Polak może poperać  środowiska odwołujące się do dziedzictwa ideowego Dmytro Doncowa i Stepana Bandery, przecież to klasyczny strzał we własną stopę. Czyżby szanowny dyskusyjny oponent nic nie wiedział o ideowym charakterze Svobody lub organizacji tworzących tzw Prawy Sektor? 
BR
Bloody river
3 marca 2014, 14:39
Chybiona analogia. Nie można porównywać Czech (bo Czechosłowacja wbrew nazwie była stworzona i rządzona przez Czechów) do współczesnej Ukrainy czyli sztucznego tworu wykreowanego przez Sowietów której sewerenny byt państwowy zamyka się  raptem w 2 dekadach.  Chybiona, bo ty tak głupio powiesz? Aneksja to aneksja. Suwerenny byt państwowy Czech, czy Czechosłowacji wtedy też zamykał się w 2 dekadach. ... Czechy to jednak kraj  z długą historią i bogatym dorobkiem cywilizacyjnym, nie można go porównywać z Ukrainą czyli  dziwacznym sowieckim tworem ktorego dzisiejsze granice nie mają żadnego merytorycznego uzasadnienia. 
3 marca 2014, 14:33
Jeśli uznajemy prawo narodów do samostanowienia to dlaczego mielibyśmy odmawiać Rosjanom z Krymu prawa do przyłączenia się do Rosji? Z polskiego punktu widzenia obecny rozwój wypadków jest oczywiście niekorzystny ale trzeba było o tym pomyśleć zanim politycy i media włączyły się w jawne poparcie dla kijowskiej rebelii. Ostatnie wypadki na Ukrainie spowodowały z jednej strony umocnienie się neonazistowskich sił banderowskich a z drugiej dało świetny pretekst Putinowi na aneksję Krymu.  Weź daj spokój z tą propagandą. Co innego rebelia wewnątrz państwa, spowodowana przez naród, a co innego wojna między dwoma narodami. Poza tym, podczas tej "rebelii", jak ty to nazywasz, zginęli niemal wyłącznie ci, których nazywasz "neonazistami". Okropnie źli ludzie - szli na karabiny z flagami i tarczami z pleksi.
3 marca 2014, 14:28
Chybiona analogia. Nie można porównywać Czech (bo Czechosłowacja wbrew nazwie była stworzona i rządzona przez Czechów) do współczesnej Ukrainy czyli sztucznego tworu wykreowanego przez Sowietów której sewerenny byt państwowy zamyka się  raptem w 2 dekadach.  Chybiona, bo ty tak głupio powiesz? Aneksja to aneksja. Suwerenny byt państwowy Czech, czy Czechosłowacji wtedy też zamykał się w 2 dekadach.
BR
Bloody River
3 marca 2014, 14:28
O ile mi wiadomo, Krym został przyłączony do USRR w 1954 roku. Tak więc to, że Rosjanie stanowią tam większość nie ma żadnego znaczenia. Szczególnie, że agresja Rosji nie jest spowodowana prześladowaniem przez Ukraińców tamtejszej ludności, ale względami czysto politycznymi i militarnymi. Nie można więc twierdzić, że działania Putina są usprawiedliwione. To, że kogoś prześladuje mania odbudowy imperium rosyjskiego nie oznacza, że świat ma się przyglądać militarnym działaniom wobec niepodległego kraju i w żaden sposób nie reagować. ... Jeśli uznajemy prawo narodów do samostanowienia to dlaczego mielibyśmy odmawiać Rosjanom z Krymu prawa do przyłączenia się do Rosji? Z polskiego punktu widzenia obecny rozwój wypadków jest oczywiście niekorzystny ale trzeba było o tym pomyśleć zanim politycy i media włączyły się w jawne poparcie dla kijowskiej rebelii. Ostatnie wypadki na Ukrainie spowodowały z jednej strony umocnienie się neonazistowskich sił banderowskich a z drugiej dało świetny pretekst Putinowi na aneksję Krymu. 
L
Leon
3 marca 2014, 14:04
Co ma piernik do wiatraka? Większość mieszkańców Krymu to Rosjanie którzy AUTENTYCZNIE chcą być częścią Federacji Rosyjskiej. Sprawa z Abchazją i Osetia Południową wygląda podobnie tzn. tamtejsi ludzie szczerze nienawidzą Gruzinów i wolą być protektoratem Rosji niż podlegać pod Tibilisi. ... O ile mi wiadomo, Krym został przyłączony do USRR w 1954 roku. Tak więc to, że Rosjanie stanowią tam większość nie ma żadnego znaczenia. Szczególnie, że agresja Rosji nie jest spowodowana prześladowaniem przez Ukraińców tamtejszej ludności, ale względami czysto politycznymi i militarnymi. Nie można więc twierdzić, że działania Putina są usprawiedliwione. To, że kogoś prześladuje mania odbudowy imperium rosyjskiego nie oznacza, że świat ma się przyglądać militarnym działaniom wobec niepodległego kraju i w żaden sposób nie reagować.
3 marca 2014, 14:02
Słowa Lecha Kaczyńskiego: "Dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze Państwa Bałtyckie, a później może i czas na mój kraj, na Polskę" nazwę delikatnie - nadużyciem. Nie chcę wnikać w intencje takiego straszenia Polaków, ale przynajmniej kilka słów w temacie. Historia lubi się powtarzać, ale zachodzą na świecie też ważne zmiany. Jak świat światem, tak "ruski" będzie miał zapędy imperialistyczne. Fakt. Lecz do tego potrzebna jest siła militarna, a tej nie ma, bez siły gospodarczej. II wojna światowa, a dziś to mamy już nieco inną sytuację. W tej chwili USA wydają na zbrojenia niemalże tyle, co najważniejsze potęgi militarne razem wzięte. Są absolutnym supermocarstwem. Rosja to jest mocarstwo, ale na glinianych nogach. Mają podzielony świat na strefy wpływów, lecz Rosja nie ma szans nic odebrać Stanom. To prędzej USA mają możliwości, żeby powiększać swoją strefę kosztem rosyjskiej. Z Syrią im nie wyszło, ale może wyjdzie im coś z Ukrainą. Tymczasem Polska, jakby nie było, jest teraz w strefie wpływów USA. USA to nie Francja i Niemcy. Oj nie. Rozrywanie Ukrainy może postawić świat na krawędzi III wojny światowej, ale nie widzę opcji, żeby wybuchła taka wojna w pełnym rozkwicie. W konwencjonalnym starciu USA wraz z sojusznikami starłyby Rosję w pył. Pozostaje atom. Tylko wszyscy dobrze wiedzą, że rozpętanie wojny jądrowej to w krókim czasie zagłada życia na ziemi. Wbrew pozorom ta gilotyna nad całym światem - broń jądrowa - jest póki co najlepszym gwarantem, że od 70 lat nie było żadnego większego konfliktu na świecie. A też uważam, że nie tylko, że Polsce nic nie zagraża ze strony Rosji obecnie, to nasz kraj przez te wszystkie rozgrywki na Ukrainie jeszcze bardziej umocni swoją pozycję na świecie.
BR
Bloody River
3 marca 2014, 13:37
@Bloody River BRAWO! Zajęcie Sudetów w 1938 zatem też było uzasadnione? W czeskiej części Sudetów 90% mieszkańców stanowili rdzenni Niemcy, więc czemu potępiać Hitlera, skoro Putin robi to samo, uzasadniając swoje działania aspiracjami 60% ludności. Ciekawe, ilu z tych "60%" Rosjan na Krymie jest naprawdę zainteresowanych przyłączeniem Krymu do Rosji... ... Chybiona analogia. Nie można porównywać Czech (bo Czechosłowacja wbrew nazwie była stworzona i rządzona przez Czechów) do współczesnej Ukrainy czyli sztucznego tworu wykreowanego przez Sowietów której sewerenny byt państwowy zamyka się  raptem w 2 dekadach. 
jazmig jazmig
3 marca 2014, 13:31
@jazmig Stopa życiowa Ukraińców nie musi się obniżać. To, czy będzie, zależy tylko i wyłącznie od Ukraińców. ... Stopa życiowa już się tam obniża. Tam są coraz większe problemy z zaopatrzeniem w podstawowe produkty oraz z pobraniem pieniędzy z bankomatów. Obecnie rządzący nie zdołali na razie zapanować nad chaosem wywołanym przez Majdan.
H
Hania
3 marca 2014, 13:29
Wtedy (2008 r.) prezydent Kaczyński oprócz kpiny zasłuzył na miano rusofoba.
BR
Bloody River
3 marca 2014, 13:29
do Bloody River, kiedys nie tak dawno temu bo w 1939r komuniści tłumaczyli interwencje sowiecką na wschodnich ziemiach Polskich, "ochroną obywateli ZSRR mieszkających na tych ziemiach i ochroną historycznych etnicznych terenów ZSRR", mało tego kazano nam w to wierzyć czym to się skończyło wszyscy wiemy, to smutne ,że nie potrafimy dostrzec analogii! historia zatoczyła koło! była Gruzja, teraz jest Ukraina, następna będzie Estonia, Litwa, Łotwa a potem Polska! ... Co ma piernik do wiatraka? Większość mieszkańców Krymu to Rosjanie którzy AUTENTYCZNIE chcą być częścią Federacji Rosyjskiej. Sprawa z Abchazją i Osetia Południową wygląda podobnie tzn. tamtejsi ludzie szczerze nienawidzą Gruzinów i wolą być protektoratem Rosji niż podlegać pod Tibilisi. 
C
czech
3 marca 2014, 13:23
@jazmig Stopa życiowa Ukraińców nie musi się obniżać. To, czy będzie, zależy tylko i wyłącznie od Ukraińców.
jazmig jazmig
3 marca 2014, 13:18
Podzielam pogląd autora, że agresja na Gruzję powinna otrzeźwić europejskich i amerykańskich polityków, a niestety nie otrzeźwiła. Krym jest tym samym co Abchazja - mijescem, gdzie Rosja moze pokazać swoją siłę bez większego ryzyka dla siebie. Większość mieszkańców tego półyspu to Rosjanie lub ludność rosyjskojęzyczna, więc jest pretekst do ich ochrony po tym, jak parlament Ukrainy anulował ustawę o językach mniejszości narodowych. Z drugiej strony jest to prezent dla obecnego rządu ukraińskiego, który postępowaniem Rosji i Putina będzie uzasadniał gwałownie obniżającą się stopę życiową Ukraińców.
C
czech
3 marca 2014, 13:07
@Bloody River BRAWO! Zajęcie Sudetów w 1938 zatem też było uzasadnione? W czeskiej części Sudetów 90% mieszkańców stanowili rdzenni Niemcy, więc czemu potępiać Hitlera, skoro Putin robi to samo, uzasadniając swoje działania aspiracjami 60% ludności. Ciekawe, ilu z tych "60%" Rosjan na Krymie jest naprawdę zainteresowanych przyłączeniem Krymu do Rosji...
A
a
3 marca 2014, 13:00
Prof. Lech Kaczynski mial racje, racje rowniez maja Ci, ktorzy twierdza ze zarzadzani jestesmy przez bandy tajniakow - czyli mafie. Problemem jest okragly stol. DOwod - mielismy duzo czasu na to, zeby postawic na nogi polityke zagranicza, wojsko , a dlaczego Premier Tusk nagle tak bredzi i trzesie portkami, a B Komorowski uspokaja "Polska jest bezpieczna" (pierdnac w ten sposob kazdy moze). Poza krotkim okresem Prezydenta prof. Lecha Kaczynskiego, prezentowany byl belko. Biedni idioci peoscy, ale nie tylko jest jeszcze kilka krzykliwych ugrupowan reprezentuja bezwolnie interesy obcych kacykow. Do nich mamy prawo miec pretensje. 
F
ff
3 marca 2014, 12:56
do Bloody River, kiedys nie tak dawno temu bo w 1939r komuniści tłumaczyli interwencje sowiecką na wschodnich ziemiach Polskich, "ochroną obywateli ZSRR mieszkających na tych ziemiach i ochroną historycznych etnicznych terenów ZSRR", mało tego kazano nam w to wierzyć czym to się skończyło wszyscy wiemy, to smutne ,że nie potrafimy dostrzec analogii! historia zatoczyła koło! była Gruzja, teraz jest Ukraina, następna będzie Estonia, Litwa, Łotwa a potem Polska!
D
dd
3 marca 2014, 12:40
A ty nie wypisuj idiotyzmów
BR
Bloody River
3 marca 2014, 12:36
Sprawa jest bardzo prosta! Rosja wykorzystując wewnątrzukraiński chaos wywołany przez nazistowskich banderowców, demoliberałów (UDAR Kilczki ) i polskich podżegaczy próbuje przyłączyć Krym, region który de facto nigdy nie miał i nie ma żadnych głębszych związków z Ukrainą i którego  zdecydowana większość mieszkańców to Rosjanie którzy marzą o połączeniu się z Macierzą. Panie Wołodźko, proszę nie powielać politycznej propagandy obecnych w polskich reżimowych mediach.