LM: Dunki zbyt mocne dla polskich piłkarek

PAP/PR

Unia przegrała w Raciborzu z duńskim Broendby Kopenhaga 1:2 (1:0) w pierwszym meczu 1/16 finału piłkarskiej Ligi Mistrzyń. Rewanż - 13 października.

Jak przyznał po losowaniu prezes i trener Unii Remigiusz Trawiński, faworytem tej rywalizacji był zespół duński. I rzeczywiście początek spotkania należał do drużyny gości. Dunki wypracowały kilka dobrych podbramkowych sytuacji. Nerwowo grająca raciborska obrona trochę się pogubiła, ale bez konsekwencji.

Po kwadransie piłkarki Unii śmielej ruszyły do przodu i okazało się, że "nie taki diabeł straszny". W 37. minucie wyprowadziły kontrę, Anna Żelazko precyzyjnie podała do Agnieszki Winczo, która technicznym strzałem pokonała wychodzącą bramkarkę Broendby. Trzy minuty później mogło być 2:0, znów uderzyła z bliska Winczo, tym razem Stina Petersen obroniła.

Podczas przerwy w szatni Broendby musiało dojść do "męskich" rozmów, bowiem drugą połowę Dunki zaczęły bardzo ofensywnie. I po dziewięciu minutach wyrównały. Po dośrodkowaniu Sanne Nielsen z rzutu rożnego Signe Andersen strzałem głową pokonała polską bramkarkę.

Dunki nie chciały poprzestać na remisie, przyspieszyły grę i atakowały dalej. Szybko przyniosło to efekt. Po wrzucie z autu w polu karnym Unii najwyżej wyskoczyła Camilla Larsen, dając swojej drużynie prowadzenie. Raciborzanki nie były w stanie stworzyć w końcówce zagrożenia pod bramką rywalek, które kontrolując przebieg wydarzeń na boisku utrzymały korzystny rezultat.

1:0 Agnieszka Winczo (37'), 1:1 Signe Andersen (54'), 1:2 Camilla Larsen (67')

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

LM: Dunki zbyt mocne dla polskich piłkarek
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.