LM: Koncert Muszynianki, przegrana Aluprofu
Fenomenalne spotkanie w trzeciej kolejce Ligi Mistrzyń rozegrały siatkarki Muszynianki. Zdeklasowały we własnej hali jeden z najbardziej znanych zespołów europejskich Asystel Novara 3-0 (15, 14, 9).
Po meczu mało kto pamiętał, że w Muszynie konfrontacji z Włoszkami bardzo się obawiano. Asystel wygrał dwa pierwsze spotkania, w tym 3:0 z Metalem Galati, z którym z kolei uległy "Mineralne". Tymczasem po godzinie był już koniec.
Krótko, łatwo i przyjemnie - tak można podsumować pierwszy set w wykonaniu mistrzyń Polski. Co prawda nie potrafiły wykorzystać pierwszej piłki setowej, ale przy drugiej próbie skutecznym atakiem - przy stanie 24:15 - popisała się Sylwia Pycia. Trzeba podkreślić, że sporą zasługę w efektownej wygranej miała Joanna Mirek.
W drugiej odsłonie początkowo wydawało się, że Muszyniankę czeka już ciężka przeprawa. Włoszki dotrzymywały kroku podopiecznym Bogdana Serwińskiego do pierwszej przerwy technicznej (8:7). "W przerwie powiedziałem dziewczynom, aby nie wpadały w euforię. Ta jest podobna do paniki" - wspomniał Serwiński.
Po wznowieniu zawodniczki Banku BPS utrudniły znów zagrywkę i szybko "odskoczyły" na 13:8. Ostatecznie zwyciężyły jeszcze okazalej niż w pierwszym secie. Bardzo szybko trener rywalek Luciano Pedulla wykorzystał oba czasy na żądanie przysługujące mu w trzecim secie. Próbował po raz drugi zmobilizować swoje zawodniczki do walki przy stanie 7:1 dla Muszynianki (po raz pierwszy gdy było 4:1). Jednak jego słowa nie pomogły, a kibice (ok. 1000) szaleli z radości, gdy po ataku Mirek siatkarki schodziły na drugą przerwę techniczną przy wyniku 16:3. Po chwili było po meczu.
Bogdan Serwiński (trener Banku BPS Fakro Muszynianki): "Asystel to bardzo dobry zespół i dlatego wydawało mi się, że czeka nas ciężka przeprawa. Grają w nim bardzo dobre zawodniczki, które jednak dziś nie stanowiły drużyny. W siatkówce musi grać zespół. Taki stanowiły moje dziewczyny".
Joanna Mirek: "Lekko, łatwo i przyjemnie - tak dziś było. Jesteśmy bardzo zaskoczone postawą Włoszek. Spodziewałam się bardziej zaciętego meczu. Mamy bardzo dobre humory przed świętami".
Iza Bełcik: "Fantastycznie rozgrywa się piłkę w meczu, w którym wszystko idzie od deski do deski. Nie miałyśmy dziś problemu z niczym - począwszy od zagrywki, blok poprzez atak itd. Poza tym rywalki popełniały dużo błędów własnych".
Nie udała się natomiast wyprawa Aluprofu Bielsko-Biała do Istambułu. Polski zespół przegrał z drużyną Fenerbahce Acibad Stambuł 0-3 (-22, -18, -19).
Skomentuj artykuł