LM: Muszynianka nie odrobiła strat z Włoch

inf. wł. / ŁK

Siatkarki Banku BPS Fakro Muszynianka odpadły z dalszej rywalizacji w Lidze Mistrzyń. W rewanżowym spotkaniu play off mistrzynie Polski wygrały z Foppapedretti Bergamo 2:3 (-21, -16, 21, 21, 8), ale o awansie Włoszek zadecydował wynik pierwszego meczu.

Po porażce 0:3 we Włoszech przed podopiecznymi Bogdana Serwińskiego stało bardzo trudne zadanie. By wywalczyć awans do kolejnej rundy, bezpośrednio decydującej o grze w Final Four, zawodniczki Muszynianki musiały wygrać nie trzy, a cztery sety, po drodze nie tracąc żadnej partii. O tym, że było to zadanie z kategorii niemożliwych do zrealizowania, okazało się już po secie otwarcia.

Gospodynie do meczu przystąpiły spięte, a grające na luzie Włoszki od razu to wykorzystały, obejmując prowadzenie 6:2. Od tej pory Muszynianka zmuszona była gonić rywalki z rosnącą świadomością uciekającej szansy. Mistrzynie Polski kilkakrotnie zmniejszały prowadzenie zespołu z Bergamo, ale przyjezdne grały czujnie, w miarę potrzeby przyśpieszając i powiększając przewagę. Bezradne gospodynie musiały pogodzić się z porażką w secie i końcem marzeń o awansie, a z zakończeniem pierwszej partii spadła temperatura tego spotkania.

DEON.PL POLECA

Zespół gości nadal przeważał. Muszynianka jako tako trzymała się jeszcze do pierwszej przerwy technicznej drugiego seta (8:7 dla przyjezdnych), ale później na parkiecie istniały już tylko rywalki, wychodząc na prowadzenie 19:12. Partia zakończyła się porażką miejscowych 16:25.

Grające z minuty na minutę coraz bardziej rekreacyjną siatkówkę zawodniczki z Włoch przegrały kolejne dwie partie do 21 i o zwycięstwie w meczu decydował tie break. Gospodynie postanowiły z klasą pożegnać się z tegorocznymi rozgrywkami Ligi Mistrzyń, a zawodniczki Foppapedretti myślami były już chyba w drodze powrotnej, bowiem nie podjęły walki i przegrały decydującego seta do 8.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

LM: Muszynianka nie odrobiła strat z Włoch
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.