Ministerstwo Aktywów Państwowych rozda przedsiębiorcom 2 mld zł. Kto dostanie pieniądze?
Ministerstwo Aktywów Państwowych będzie miało dla przedsiębiorców dużo pieniędzy z KPO na robotyzację i cyfryzację. Eksperci obawiają się problemów i radzą, jak można konkurs poprawić - czytamy "Pulsie Biznesu".
Jak pisze "Puls Biznesu", w ubiegłym roku stopa inwestycji w Polsce wyniosła jedynie 16,8 proc. PKB. To wynik najsłabszy od 20 lat i jeden z najniższych w UE. "Polska nie jest też prymusem w automatyzacji. Odstajemy od globalnej średniej wynoszącej 99 robotów na 10 tys. pracowników przemysłu przetwórczego. W Polsce było ich 42 (dane za 2018 r.)" - podaje "Puls Biznesu" powołując się na opracowanie PIE na podstawie danych International Federation of Robotics.
Według gazety, "lekiem na te bolączki może być program w ramach KPO dofinansowujący inwestycje w robotyzację i cyfryzację w przedsiębiorstwach". "Konkurs ogłosiło w lipcu Ministerstwo Aktywów Państwowych (MAP). Kończy się 30 listopada, ocena wniosków nastąpi w IV kw., a zawarcie umów – w I kw. przyszłego roku.
Kto otrzyma 2 mld zł?
"PB" przypomina, że budżet programu wynosi 2 mld zł. "Został jednak podzielony. 1 mld zł dostaną firmy w trybie pozakonkursowym, wybrane przez MAP, głównie spółki skarbu państwa. Drugi miliard jest dla prywatnego biznesu" - czytamy.
Cytowany przez "PB" Szymon Żółciński, partner w firmie doradczej Crido zwraca uwagę, że według deklaracji rządu ok. 30 proc. pieniędzy z KPO mają otrzymać przedsiębiorcy, ale są w to wliczane podmioty państwowe.
- Niedużo jest procedur konkursowych, w których mogą powalczyć prywatne firmy. Od początku postulowaliśmy, by udostępnić pieniądze także sektorowi prywatnemu. Celem KPO jest odbudowa gospodarki po pandemii COVID-19 i wzmocnienie jej odporności na podobne wydarzenia. Tymczasem setki milionów dostanie np. Centrum Przemysłów Kreatywnych, a kilka miliardów złotych pójdzie na program NFOŚ dofinansowujący wymianę pieców węglowych. Przydałoby się więcej pieniędzy dla firm, które potrafią inwestować sprawniej niż administracja publiczna, nie muszą ogłaszać przetargów, działać w trybie prawa zamówień publicznych – mówi Żółciński.
Źródło: PAP / tk
Skomentuj artykuł