Młynarczyk: Możliwy koniec klątwy Europy

Reprezentacja z Europy nigdy nie wygrała piłkarskich mistrzostw świata rozgrywanych poza Starym Kontynentem. Zdaniem byłego bramkarza reprezentacji Polski Józefa Młynarczyka ta "klątwa" może zakończyć się w RPA.

Finały mistrzostw świata poza Europą odbyły się dotychczas osiem razy - w 1930 (Urugwaj), 1950 (Brazylia), 1962 (Chile), 1970 (Meksyk), 1978 (Argentyna), 1986 (Meksyk), 1994 (USA) i 2002 roku (Korea Południowa/Japonia). Żadnego z tych turniejów nie wygrała reprezentacja z Europy.

"Rozwiązanie tej zagadki jest trudne. Uważam jednak, że Europejczycy przegrywali z rywalami z Ameryki Południowej, ponieważ byli słabsi i gorzej przygotowani. Wcale nie chodziło o klimat czy duże wysokości, na których rozgrywano mecze. To tylko tłumaczenia przegranych drużyn" - powiedział Józef Młynarczyk. "Gorsza forma Europejczyków bierze się z tego, że piłkarze ze Starego Kontynentu są od wielu lat najbardziej eksploatowani. Ich ligowe drużyny rozgrywają najwięcej meczów, co być może utrudnia przygotowania do mistrzostw, zwłaszcza poza Europą. Nie ma czasu na odpoczynek i leczenie urazów" - stwierdził były bramkarz reprezentacji Polski.

Młynarczyk grał w finałach MŚ 1982 w Hiszpanii i MŚ 1986 w Meksyku (poza tym jako trener bramkarzy pomagał reprezentacji Polski podczas MŚ 2002 w Korei Południowej). W Hiszpanii zajął trzecie miejsce, natomiast w dalekim Meksyku odpadł w 1/8 finału (0:4 z Brazylią). W 1986 roku wiele europejskich drużyn narzekało na meksykański klimat. Polska musiała np. grać w "piekle Monterrey". "Upalna pogoda i duża wilgotność nie są wystarczającym tłumaczeniem. Człowiek może się do wszystkiego przyzwyczaić. Po prostu nie umieliśmy nawiązać walki z silniejszymi drużynami" - stwierdził Młynarczyk.

Zdaniem zdobywcy Pucharu Europy z 1987 roku (z FC Porto), fatalna passa drużyn z Europy może zostać przełamana w RPA. "Widzę kilka europejskich drużyn, które mogą pokusić się o końcowy triumf. Przede wszystkim liczę na Włochy, Holandię i Hiszpanię" - podkreślił Młynarczyk, ale dodał, że konkurencja dla Europy znów będzie bardzo mocna. "Zwłaszcza silna Argentyna i trochę ostatnio niedoceniana, ale nieobliczalna Brazylia. Z nią zawsze trzeba się liczyć. Po pierwszych meczach mundialu będziemy znacznie mądrzejsi" - zakończył.