Niech sobie krwawi
A dzwony, czemu nie biją? A syreny, czemu nie wyją? A co to zmieni? Najeźdźców i tak się tym nie przestraszy. A pomoc? Pomoc i tak znikąd nie nadejdzie.
Czy tak wyglądał początek II wojny światowej? Czy tak wyobrażamy sobie koniec świata? Czy tak wołali nasi biskupi jak patriarcha chaldejski Louis Raphael Sako: "Pogrążeni w bólu i smutku, wołamy do wszystkich sumień ludzkich i do wszystkich ludzi dobrej woli, do Organizacji Narodów Zjednoczonych i Wspólnoty Europejskiej aby ratować tych niewinnych ludzi od śmierci. Mamy nadzieję, że jeszcze nie jest za późno"? Czy wówczas było tak samo? Nagły huk wybuchów. Pierwsze domy się palą i pierwsze krzyki dają się słyszeć w środku nocy. Dołączają do nich dalsze i dalsze głosy. Krzyk się nie kończy nawet wtedy gdy uciekinierzy tylko ciężko dyszą spiesząc się aby ujść piekła wybuchów, ognia i nagłej śmierci.
A dzwony, czemu nie biją? A syreny, czemu nie wyją? A co to zmieni? Najeźdźców i tak się tym nie przestraszy. A pomoc? Pomoc i tak znikąd nie nadejdzie.
Ludzie wybiegają na drogi, każdy jest byle jak ubrany. Opuszczają swoje domy i chociaż trwa wojna, to jednak nie byli do tego przygotowani, bo człowiek nigdy nie jest przygotowany do zanurzenia się w ciemności, głodny i niewyspany, niosąc na ręku płaczące dziecko i zaklinając starca aby się szybciej ruszał.
Kulturalni, szanowani ludzie zostali poniżeni na naszych oczach, zamienieni w tłum przestraszonych uciekinierów, pozbawieni wszystkiego co pozwalało im u siebie godnie żyć. Bezbronni i bezradni jak dzieciaki które w jednej z damasceńskich szkół należącej do kościoła armeńskiego, po zbombardowaniu przez rebeliantów, "wiły się na bruku, te które przeżyły, jak pozacinane ptaki" mówił mi naoczny świadek tej zbrodni, która nie zainteresowała europejskich mediów. Prawdopodobnie krzyże je drażniły. Co innego gdyby chodziło o rodziny i o dzieci które wierzą " inaczej", nie tak jak u nas wierzą "mohery".
Czy będzie jakakolwiek odpowiedź na drugi czy trzeci już apel w ciągu tych ostatnich dni, który skierował do świata chaldejski patriarcha Babilonu Louis Raphael Sako? Prawdopodobnie nikt na ten apel nie odpowie, bo jest tyle ważnych rzeczy w sezonie ogórkowym, że trudno jest przebić się do mediów z takimi apelami . Teraz słońce na plaży jest istotne , a nie słońce które zabija żarem tych którzy pieszo, wycieńczeni przedzierają się tam gdzie ich nie oczekują z otwartymi rękami, bo jest ich za dużo - ściśnięci , obdarci i głodni… Ale dlaczego tak się dzieje? Przecież nikt im nie wyrzuca żadnej zbrodni, ani żadnego przestępstwa nie popełnili. Tylko to, że się źle urodzili, że są chrześcijanami i nie mają broni, że nikt się za nimi nie ujmuje, bo są wliczeni na straty przez strategów wielkiej polityki.
Czy tak się zaczęła II wojna światowa? Czy tak należy sobie wyobrażać koniec świata? Powstańcy warszawscy, których tragedię wspominaliśmy przed kilkoma dniami mieli trochę broni i nikt im nie mówił, że jeśli wyrzekną się swojej wiary to będą uratowani, ani nikt im morałów nie prawił, że otrzymają pomoc jeżeli wyrzekną się swojej ziemi i swoich domów.
Niech Chrystus sobie krwawi, my umyjmy jak Piłat ręce, abyśmy się dobrze czuli.
Skomentuj artykuł