Niemcom gratulujemy Gaucka

(fot. EPA/David Ebener)

Prezydentem Niemiec zostanie najpewniej człowiek, dla którego chrześcijańska perspektywa oceny życia społecznego jest sprawą istotną. W grę nie wchodzi jedynie rozliczenie nieprawości czasów sowieckiego dyktatu nad wschodnioniemieckim społeczeństwem i państwem.

Zdaniem niemieckiego dziennika "Bild", Joachim Gauck stał się "prezydentem ludzkim serc". Jakkolwiek zdawać się może patetyczna, wypowiedź ta wskazuje na zdecydowanie etyczny charakter politycznej działalności byłego pastora. Warto zrozumieć, co zdecydowało m.in. o tym, że w roku 1989 był wśród założycieli "Neues Forum", antykomunistycznej opozycji w byłym NRD, zaś w latach 1990-2000 pełnił funkcję pełnomocnika federalnego ds. akt komunistycznego Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa (Stasi). Przypomnę także, szczególnie czytelnikom reprezentującym polską lewicę, a histerycznie reagującym na postać Gaucka ze względu na kwestię lustracji, że w 2010 r. kandydował on na prezydenta Niemiec z rekomendacji socjaldemokratów i Zielonych.

Najlepiej będzie, jeśli o swojej wizji relacji chrześcijaństwa i państwa opowie Joachim Gauck. Blisko dziesięć lat temu udzielił on dużego wywiadu dla pierwszego numeru "Teologii Politycznej", "Sprawiedliwość jako warunek pojednania". Na pytanie Marka A. Cichockiego o to, jak rozumie "rozdział państwa i Kościoła, a szerzej rozdział polityki od religii" dzisiejszy kandydat na prezydenta Niemiec odpowiedział: "Podział jest oczywiście możliwy, chociaż akurat dla ludzi, którzy także po oświeceniu zachowali wiarę, nie jest on całkiem bezproblemowy. Ja sam uważam siebie raczej za dziecko oświecenia i rozumiem wszystkie zastrzeżenia, które oświecenie zgłosiło wobec idei Państwa Bożego".

DEON.PL POLECA

Jak dodaje jednak dalej Gauck: "Musimy z zastanej rzeczywistości społecznej wydobyć i rozwinąć jakiś fundament wartości, na którym możemy zbudować wspólnotę społeczną nazywaną państwem. (…) Również w takich teoriach społeczno-politycznych, które nie wywodzą się bezpośrednio z chrześcijaństwa lub powstały w opozycji do niego, zawarte zostało chrześcijańskie przesłanie, aby każdego człowieka traktować jako pewną wartość samą w sobie. Na przykład uznawana dziś bez zastrzeżeń zasada równości wszystkich obywateli wobec prawa odpowiada chrześcijańskiemu przekonaniu o równości wszystkich ludzi wobec Boga. (…) Miłość bliźniego przekształcona zostaje w solidaryzm społeczny (…). Jeśli więc opisujemy sferę polityki jako obszar wspólnego życia, bezpieczeństwa prawnego, gwarancji praw podstawowych, to tak czy inaczej posługujemy się pojęciami wypracowanymi wcześniej przez chrześcijaństwo".

Bardzo ważne jest to, co mówi Gauck o samej lustracji, rozumianej w świetle powyższego przenikania "porządku wiary" i "porządku świata": "regulacje oraz sposoby ich wykonania, które my, Niemcy, przyjęliśmy na drodze parlamentarnej w sprawie lustracji, pozostają w zgodzie z moimi przekonaniami człowieka wierzącego, ponieważ otwarcie wszystkich akt dotyczących dyktatury (…) było politycznie motywowane zamiarem przywrócenia godności i praw prześladowanym i poszkodowanym przez dyktaturę. (…) Nasz ustawodawca, tworząc zasady lustracji, kierował się przede wszystkim miłosierdziem wobec większości tych, którzy byli prześladowani, a w znacznie mniejszym stopniu wyrozumiałością i miłosierdziem wobec tych, którzy jako funkcjonariusze dyktatury organizowali te prześladowania. Jeśli przyjąć, że sprawiedliwość jest wynikiem rozważania tego, co dobre i złe, to można powiedzieć, że w Niemczech wybraliśmy to, co lepsze, biorąc pod uwagę, że w polityce nigdy nie można osiągnąć rozwiązań doskonałych. (…) Sprawiedliwość nie jest zemstą. Także nasze działania na rzecz lustracji nie miały nic wspólnego z zemstą czy odwetem".

Kwestie, o których mówi były pastor trudno skomentować w krótkim felietonie. Niemniej jednak warto - samodzielnie - pokusić się o pewną refleksję: jak to się stało, że w państwie o wiele bardziej zlaicyzowanym niż Polska, szczycąca się swoimi katolickimi tradycjami i "katolickim społeczeństwem", znaleźli się ludzie potrafiący w sposób bardzo koherentny wyprowadzić wnioski teoretyczne i praktyczne z relacji między chrześcijańskim ładem a świeckim porządkiem państwa. Joachim Gauck przedstawia bardzo zwartą i logiczną wizję ładu społecznego i jego konsekwencji dla życia obywateli i państwa: czy to w kwestii lustracji, czy solidaryzmu społecznego. I, co ważniejsze, dla bardzo wielu Niemców jego wizja jest przekonywująca, a on sam stał się symbolem nadziei na lepszą politykę. W naszym zaś kraju katolicka nauka społeczna (poza kilkoma często dyskutowanymi sprawami, odnoszącymi się do etyki seksualnej) wydaje się być zawieszona na kołku. Sprawy zaś lustracji, dekomunizacji, pamięci i odpowiedzialności historycznej zostały u nas albo ukryte za parawanem "przebaczenia", albo służą z reguły za straszak polityczny. I tak już pewnie zostanie.

Niemcom pozostaje zatem pogratulować Joachima Gaucka, a Polakom życzyć chrześcijan i obywateli, urzędników publicznych jego pokroju.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niemcom gratulujemy Gaucka
Komentarze (31)
TO
trzeźwym okiem
2 marca 2012, 16:11
mam wrażenie, że ten "entuzjastyczny" tytuł, nie odzwierciedla tego co się dzieje niemieckiej polityce. Z jednej strony, rzeczywiście J.Gauck jest pastorem i na pewno jego wizja chrześcijańskiej etyki czy doświadczenie wolności po zawaleniu się "muru Berlińskiego" będzie odgrywała dużą rolę. Ale... - po pierwsze jest "naturalnym kandydatem" (nawet silnym bo w miarę neutralnym) bo nim był już wcześniej, ale przegrał z Ch.Wulffem, bo jego chciała CDU i A.Merkel. - jest on kandytatem "trzecim", po H.Koehlerze i Ch.Wulffie - obydwoje odeszli nie dokończywszy kadencji i jak mówi przysłowie, może "do trzech razy sztuka", choć gdyby coś z nim było to i tak będzie to pracować na CDU i A.Merkel... jego życie prywatne nie jest tak oczywiste... od kilku lat jest w nieformalnym zwiazku, choć "formalnie" się nie rozwiódł ze swoją żoną i 4 dzieci. Jest to problem dla wciąż "dziwnie jednostronnie" politycznej pruderyjności Niemców, w której jest G.Westerwelle w homoseksualnym związku partnerskim, a z drugiej strony, prezydent powinien być "zgodnie z prawem", także w tej kwestii, dlatego już go naciskają na "uregulowanie" tej kwestii. Nawet krąży o tym dowcip: "słuchaj, Joachim, jak zostaniesz prezydentem to weź rozwód lub ożeń się z partnerką" - Odp."Ale to dużo kosztuje..." (i ta kwestia ma tutaj znaczenie) - Odp. "To weź kredyt..."
G
Groszek
29 lutego 2012, 16:15
@leszek.Ilu Niemców z NRD osadzono w więzieniach za ich komunistyczny terror? "Kilka lat w więzieniu spędził Egon Krenz – w 1989 roku następca Ericha Honeckera w roli przywódcy NRD, a wcześniej członek najwyższych władz partyjno-państwowych. Został skazany w 1997 roku na 6 lat i 6 miesięcy więzienia jako współodpowiedzialny za śmierć czterech uciekinierów z NRD, zabitych na murze berlińskim. W styczniu 2000 roku rozpoczął odbywanie kary; z więzienia zwolniony w grudniu 2003 roku. Wedle zestawienia, jakie sporządził prawnik Uwe Wesel, do roku 1999 zapadło łącznie tylko 289 wyroków skazujących za przestępstwa związane z funkcjonowaniem NRD, w tym: 92 wyroki za fałszerstwa wyborcze, 27 wyroków za łamanie prawa obowiązującego w NRD (tu skazanymi byli sędziowie i prokuratorzy), 22 wyroki za „nadużycie władzy”, 20 wyroków za przestępstwa popełnione przez pracowników Stasi w związku z wykonywanymi działaniami (niem. Stasi-Straftaten), 19 wyroków za znęcanie się np. nad aresztowanymi oraz 98 wyroków za przestępstwa związane z reżimem granicznym, gdzie skazanymi byli przywódcy państwa, generałowie oraz pogranicznicy, którzy strzelali do ludzi (przy czym do sierpnia 2004 roku liczba skazanych za przestępstwa związane z funkcjonowaniem granicy niemiecko-niemieckiej wzrosła do 126 osób, a prokuratura przygotowywała jeszcze akt oskarżenia wobec pięciu byłych wyższych oficerów Armii Ludowej NRD, oskarżanych o wydawanie rozkazów minowania granicy niemiecko-niemieckiej, w wyniku czego śmierć poniosło wielu uciekinierów)." A w Polsce zamiast sprawiedliwości była GRUBA KRESKA.
W
wanda
29 lutego 2012, 15:35
@leszek.Ilu Niemców z NRD osadzono w więzieniach za ich komunistyczny terror?
L
leszek
29 lutego 2012, 15:12
 W Niemczech po obaleniu muru berlińskiego bezpieka próbowała zniszczyć swoje zasoby, ale im na to nie pozwolono i uratowano zdecydowaną większość zasobów. Nawet odzyskano częśc zasobów która już była w niszczarkach. Niemcy dzisiaj może i mają mieszane uczucia w odniesieniu do NRD, ale np. nikt nie oświeli się stwierdzić. że strzelanie do uchodźców przekraczających granicę było "smutną koniecznością".  W Polsce niszczenie akt odbywało się na skalę przemysłową w latach 1989-1990 za pełnym błogosławieństwiem okrągłąstołowych elit. Efekty było widać ostatnio, np. przy okazji kolejnej rocznicy stanu wojennego jegomość, którego pamiętamy z czarnych okularów z całym bezwstydem i bezczelnością pouczał nas, że przykro mu bardzo, ale zrobiłby to jeszcze raz powtarzając jakies propagandowe tezy wymyslone dawno temu. A pewne "autorytety moralne" jeszcze pochylają z szacunkiem głowę. Czyli jakieś monstrualne kłamstwo jest wprowadzane do przestrzeni publicznej. Tak więc, zdecydowanie potwierdzam tezę Autora, że mamy czego zadrościć Niemcom. Na pewno powinniśmy zazdrościć tej pasji do odkrywania i ujawniania prawdy o przeszłości, bez względu na to, jak może być bolesna i przykra.
29 lutego 2012, 12:59
Jak rozumiem, wszystko odbyło się "lege artis": polecam wywiad z Gauckiem, który cytuję. Tak też sądzę i to akurat nie może być zarzut przeciwko JG - jak mogło by sugerowac moje stwierdzenie "były duchowny" w odniesieniu do kandydata na prezydenta Polski.
W
wanda
29 lutego 2012, 12:59
Mogę spotkać się z panem na Rynku w Krakowie pod Kościolem Św. Wojciecha.Proszę o  zapropowanie dnia i godziny. .
Krzysztof Wołodźko
29 lutego 2012, 12:36
Ad Wanda: I jeśli zarzuca mi Pani, że "piszę jak komunista", to jednak proszę oszczerstwa podpisywać imieniem i nazwiskiem - choć minimum odwagi cywilnej nie zaszkodzi. :-) pzdr. kw
Krzysztof Wołodźko
29 lutego 2012, 12:31
[quote Nie wiem jak jest dokładnie z byciem pastorem akurat w jego Kościele - ale w wielu wspólnotach pastrem się po prostu bywa na czas bycia pastorem... jest to inaczej niż sakramentem kapłaństwa. Jak rozumiem, wszystko odbyło się "lege artis": polecam wywiad z Gauckiem, który cytuję.
Krzysztof Wołodźko
29 lutego 2012, 12:30
@ Wołożko.Czy Pan zdaje sobie sprawę co Pan Pisze?....."Komuniści nie wymieniali po wojnie Polaków na innych."Większej potwarzy po latach życia w upokożeniu rodziny i mordach na patriotach przez tych ,którzy Polaków wymieniali na innych- nie mogłam doczekać.Do mojego miasta po wojnie przybywały pociągi z Rosji pełne tych innych zarażonych miłością do komunizmu.Pisze Pan , z punktu widzenia komunisty.No zostawiono paru ocalałych z pogromu niemieckiego i rosyjskiego profesorów,ale zatrudnino przy nich tłum sowieckich tłuków,którzy kontrolowali ich pracę i wypowiedzi.PO WOJNIE KOMUNIŚCI WYMIENILI POlAKÓW NA INNYCH. Sugeruję cytować dokładnie, inaczej będę zmuszony uznać, że szuka Pani okazji, żeby się przyczepić.:-) Co zatem napisałem niżej? Prosze o wierny cytat, a później o ewentualną dyskusję z nim. pzdr. k.
Andrzej Szymański
29 lutego 2012, 11:22
Facet ma żonę i kochankę jednocześnie. skąd te zachwyty? Dletego, że kiedyś tam był pastorem?!
W
wanda
29 lutego 2012, 11:11
@ Wołożko.Czy Pan zdaje sobie sprawę co Pan Pisze?....."Komuniści nie wymieniali  po wojnie Polaków na innych."Większej potwarzy po latach życia w upokożeniu rodziny i mordach na  patriotach  przez tych ,którzy Polaków wymieniali na innych- nie mogłam doczekać.Do mojego miasta po wojnie przybywały pociągi z Rosji pełne  tych innych  zarażonych miłością do komunizmu.Pisze Pan , z punktu widzenia komunisty.No zostawiono  paru ocalałych z pogromu niemieckiego i rosyjskiego profesorów,ale zatrudnino przy nich tłum sowieckich tłuków,którzy kontrolowali ich pracę i wypowiedzi.PO WOJNIE KOMUNIŚCI WYMIENILI POlAKÓW NA INNYCH.
29 lutego 2012, 10:38
Jeśli nie ma znaczenia jak żyje(dwie żony ??żona ??kochanka w 20 letnim pożyciu?? Ten co ma rządzić to P.Gauck jest dobrym kandydatem!!!!! w przeciwnym razie niech się nie bierze zarzadzenie państwem kto nie umie zarządzić sobą... Chyba,że się zostawia moralność przed progiem urzędu???tak jak to powiedziała pewna polityk KATOLICZKA Przypomnę postać Piłsudskiego tylko. Jak rozumiem, politycznie nic nie znaczy ze względu na życie osobiste? Czysty absurd. pzdr. k. Chodzi raczej o zestawienie radości z prezydenta dla którego: chrześcijańska perspektywa oceny życia społecznego jest sprawą istotną z jego podejściem do życia społecznego w podstawowym wymiarze jakim jest rodzina. Politycznie lustrację w Niemczech zrobił chyba OK... Nie wiem jak jest dokładnie z byciem pastorem akurat w jego Kościele - ale w wielu wspólnotach pastrem się po prostu bywa na czas bycia pastorem... jest to inaczej  niż sakramentem kapłaństwa.
Krzysztof Wołodźko
29 lutego 2012, 10:21
@ K Wołodżko.Czy w NRD mogli działać księża katoliccy? Proszę to sprawdzić i dać znać.:-) Pewnie tak.
Krzysztof Wołodźko
29 lutego 2012, 10:21
Tak jak po II Wojnie Światowej, Niemcy współpracujący z Hitlerem zostali zatrudnieni w NRF,USA ....tak samo są ztrudnieni Niemcy z NRD w obecnym państwie Niemców. Trudno, żeby wszystkich obywateli wymienić na innych.;-) Także komuniści nie wymienili po wojnie wszystkich Polaków na innych.:P
W
wanda
29 lutego 2012, 10:20
@ K Wołodżko.Czy w NRD mogli działać księża katoliccy?
Krzysztof Wołodźko
29 lutego 2012, 10:19
Zastanawiam się, jak rozwiąże GW sprawę nowego niemieckiego prezydenta, pastora Gaucka. Szczęśliwie, GW niewiel tu może rozwiązywać, może najwyżej się podrapać po nosie.:P Choć, oczywiście, jakąś tam linię redakcyjną pewnie ustali. Póki co chyba jednak tematu się specjalnie nie podejmuje: Gauck nie został jeszcze formalnie prezydentem, więc pewnie na reakcję nieocenionej GW jeszcze musimy poczekać. pzdr. kw
W
wanda
29 lutego 2012, 10:16
Tak jak po II Wojnie Światowej, Niemcy współpracujący z Hitlerem zostali zatrudnieni w NRF,USA ....tak samo  są ztrudnieni  Niemcy z NRD  w obecnym państwie Niemców.
Krzysztof Wołodźko
29 lutego 2012, 10:16
Jeśli nie ma znaczenia jak żyje(dwie żony ??żona ??kochanka w 20 letnim pożyciu?? Ten co ma rządzić to P.Gauck jest dobrym kandydatem!!!!! w przeciwnym razie niech się nie bierze zarzadzenie państwem kto nie umie zarządzić sobą... Chyba,że się zostawia moralność przed progiem urzędu???tak jak to powiedziała pewna polityk KATOLICZKA Przypomnę postać Piłsudskiego tylko. Jak rozumiem, politycznie nic nie znaczy ze względu na życie osobiste? Czysty absurd. pzdr. k.
Krzysztof Wołodźko
29 lutego 2012, 10:15
Czy w NRD miał prawo istnieć i działać pastor? Najwyraźniej miał. Widać podobnie jak w Polsce Ludowej księża katoliccy.
W
wanda
29 lutego 2012, 08:27
Czy w NRD miał prawo istnieć  i działać pastor?
G
Groszek
28 lutego 2012, 19:42
Zastanawiam się, jak rozwiąże GW sprawę nowego niemieckiego prezydenta, pastora Gaucka. Jak by na niego nie patrzec, jest niemieckim odpowiednikiem Antoniego Macierewicza, wszystko sie zgadza, nieprzejednany antykomunizm, uczciwośc, pryncypialność i nieczynienie jakichkolwiek wyjątków. Młodziakom przypomnę, że pastor Gauck robił w Niemczech lustrację. Robił, a ściślej ZROBIŁ, tryb dokonany, zgodnie z niemieckim prawem i niemiecka pedanterią, bezwzględnie. Żaden szpicel nie miał prawa pozostac w polityce, w urzędach, w szkole. Nie dlatego, że pastor był opętany, że miał straszne oczy, jak właśnie Antoni Macierewicz, którym fejginięta straszyły swoje dzieci, że, jak nie zjedzą kaszki, to przyjdzie Antoni i je zlustruje, kto wie, czy nie wielokrotnie i z wyjatkowym okrucieństwem. Zatem, nie dlatego, że był sadystą i oszołomem. Dlatego, że takie było prawo. Niemcy takie prawo u siebie wprowadzili i wykonali. Uznali, że tak trzeba, że to jest dobre, ba, konieczne dla państwa. Nikt tego nie kwestionował. Gdy takie głosy były w Polsce, spotkało się to ze spazmami, wyciem z wściekłości i strachu tak zwanych „autorytetów”, co ciekawe, jeśli chodzi o tych najzacieklej wyjących przeciwko „zoologicznemu antykomunizmowi, dzikiej lustracji, nienawiści, hołocie gardłującej w internecie, polowaniu na czarownice”, po pewnym czasie , niedługim z reguły, okazywali się sami własnie agenciakami SB, oczywiście, „bez wiedzy i zgody”, to standardowa formułka, no, chyba, że się okazywało, że jednak jest zgoda na piśmie, pokwitowania i raporty, wtedy z fazy- nic nie wiem, jak śmiecie, nikczemnicy, przechodzono do punktu: nikomu nie zaszkodziłem.
L
lulu
28 lutego 2012, 19:06
 Jeśli nie ma znaczenia jak żyje(dwie żony ??żona ??kochanka w 20 letnim pożyciu?? Ten co ma rządzić to P.Gauck jest dobrym kandydatem!!!!! w przeciwnym razie  niech się nie bierze zarzadzenie państwem kto nie umie zarządzić sobą... Chyba,że się zostawia moralność przed progiem urzędu???tak jak to powiedziała pewna polityk KATOLICZKA
Krzysztof Wołodźko
27 lutego 2012, 14:16
R Czy - z cała przesadą - dobrze by było, żeby prezydentem w Polsce został ks.Niemiec (pastor Szymon Niemiec)? /quote] Wie Pan, jestem realistą i lubię się cieszyć nawet małymi rzeczami - to a propos tego, czy mamy się cieszyć z Gaucka jako ewentualnego prezydenta Niemiec. CO do porównania JG z SzN, to jak Pan sam zauważył - jest przesadne.:-) pzdr. K. PS. A solidaryzm społeczny to nie "socjal", to zdecydowanie ambitniejsza, bardziej odpowiedzialna i interesująca wizja. Szkoda, że niemal nie istnieje na polskim gruncie.
27 lutego 2012, 14:12
Szczerze mówiąc, zaintrygował mnie Pan, nie mam zielonego pojęcia, o kim mowa. Hmmm. @Krzysztof Wołodźko W Polsce nie ma idealnego kandydata To Opis Gaucka (tylko SPD Zieloni - zmienione na SLD Ruch Poparcia) ;-) Komentarz w nawiasie ma dwie częsci - jedna podkreśla, przyzwoitą na tle tej w Polsce lustrację co było zasługa Gaucka, druga to uszczypliwość pod adresem jednego naszego polityka, który sie przyznał dlaczego donosił...
27 lutego 2012, 14:02
Rozumiem zastrzeżenie co do życiowych wyborów Gaucka, ale przypomniał mi się Max Scheler, etyk i filozof: ""Drogowskaz jest po to, by wskazywać drogę do miasta, nie po to, by do niego iść". ;-) Niemcom gratulujemy Gaucka Prezydentem Niemiec zostanie najpewniej człowiek, dla którego chrześcijańska perspektywa oceny życia społecznego jest sprawą istotną. Nie rozumiem Pana tekstu Panie Krzysztofie (zarówno artykułu jak i komentarza). To jest radość przez łzy czy ironia czy na serio? Czy jest tak źle w Europie iż mamy sie cieszyć że prezydentem został ktoś kto zauważa jeszcze istnienie elelementów chrześcijaństwa w swoim systemie wartości? Przy czym odnoszą się one głównie do "socjalu" - zasiłków i wybaczenia tym agentom których się ujawniło? "Drogowskaz ma tylko wskazywać drogę" - niebo jest tam, ja zostane tu z kochanką powiedział ksiądz z ambony... Czy - z cała przesadą - dobrze by było, żeby prezydentem w Polsce został ks.Niemiec (pastor Szymon Niemiec)?
Krzysztof Wołodźko
27 lutego 2012, 13:46
No to poszukajmy w Polsce: - były duchowny - czwórka dzieci z żoną, z która obecnie jest w separacji - od 20 lat ze stałą kochanką - były wspólny kandydat na przezydenta wystawiony SLD i Ruchu Poparcia - wcielający ideę chrześcijańskiego przebaczania w procesie lustracji (tu akurat nie ma się co czepiać - jak ujawnili papiery na donosicieli to mogli wybaczać - u nas nie ma komu wybaczać bo wszyscy niewinni. A ci co byli donosili dlatego żeby żona się nie dowiedziała o romansie ma boku sa do dziś najlepszymi doradcami jak lawirować).... Szczerze mówiąc, zaintrygował mnie Pan, nie mam zielonego pojęcia, o kim mowa. Hmmm.
Krzysztof Wołodźko
27 lutego 2012, 13:45
A zgadza się. Jedno zdanie mi się zwłaszcza podoba z wywiadu Gaucka: "Sprawiedliwość nie jest zemstą". Od siebie mogę także dodać, że domaganie się ujawnienia prawdy nie jest "oszołomstwem", "fanatyzmem oszalałych lustratorów" czy "polowaniem na czarownice". Jest domaganiem się prawdy. Tylko tyle i aż tyle. No cóż, w Polsce kwestia lustracji ustawia człowieka w oczach oponentów od razu, pewnie też dlatego, że jedyna lewica jaka nam się uchowała politycznie, to postkomuniści.
Krzysztof Wołodźko
27 lutego 2012, 13:43
Może nawet p. Gauck zalegalizuje swój aktualny związek uporawszy się najpierw z poprzednim. A może to nie takie ważne, bo przecież życie swoją drogą a polityka swoją ... znamy to z naszego podwórka. Rozumiem zastrzeżenie co do życiowych wyborów Gaucka, ale przypomniał mi się Max Scheler, etyk i filozof: ""Drogowskaz jest po to, by wskazywać drogę do miasta, nie po to, by do niego iść". ;-)
27 lutego 2012, 12:12
No to poszukajmy w Polsce: - były duchowny - czwórka dzieci z żoną, z która obecnie jest w separacji - od 20 lat ze stałą kochanką - były wspólny kandydat na przezydenta wystawiony SLD i Ruchu Poparcia - wcielający ideę chrześcijańskiego przebaczania w procesie lustracji (tu akurat nie ma się co czepiać - jak ujawnili papiery na donosicieli to mogli wybaczać - u nas nie ma komu wybaczać bo wszyscy niewinni.  A ci co byli donosili dlatego żeby żona się nie dowiedziała o romansie ma boku sa do dziś najlepszymi doradcami jak lawirować)....
B
biedronarona
27 lutego 2012, 11:37
Może nawet p. Gauck zalegalizuje swój aktualny związek uporawszy się najpierw z poprzednim. A może to nie takie ważne, bo przecież życie swoją drogą a polityka swoją ... znamy to z naszego podwórka.
L
leszek
27 lutego 2012, 11:25
 A zgadza się. Jedno zdanie mi się zwłaszcza podoba z wywiadu Gaucka: "Sprawiedliwość nie jest zemstą". Od siebie mogę także dodać, że domaganie się ujawnienia prawdy nie jest "oszołomstwem", "fanatyzmem oszalałych lustratorów" czy "polowaniem na czarownice". Jest domaganiem się prawdy. Tylko tyle i aż tyle.