Nieoficjalnie: rosyjskie rakiety spadły na Polskę. Dwie osoby nie żyją
"Agencja AP przekazała, że dwie zbłąkane rosyjskie rakiety spadły we wtorek w miejscowości Przewodów w woj. lubelskim. Powołała się na wysokiego rangą funkcjonariusza amerykańskiego wywiadu. W wyniku eksplozji w Przewodowie zginęły dwie osoby" - podaje polsatnews.pl.
Miejscowość Przewodów leży pięć kilometrów od granicy z Ukrainą. Przed godz. 16 służby dostały informacje o wybuchu, który miał zabić dwie osoby i zniszczyć ciągnik.
- Do eksplozji doszło przy suszarni zboża. Zniszczone są m.in. elementy lokalnej infrastruktury oraz ciągnik rolniczy - powiedział lokalnym mediom policjant.
O godz. 21 odbędzie się posiedzenie rządu - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu.
Wcześniej we wtorek rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że "związku z zaistniałą sytuacją kryzysową" premier Mateusz Morawiecki w porozumieniu z prezydentem Andrzejem Dudą zarządzili zwołanie spotkania w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego z członkami Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych.
- Nie możemy potwierdzić informacji o rosyjskich rakietach na terytorium Polski - powiedział we wtorek rzecznik Pentagonu gen. Patrick Ryder. Dodał jednak, że podchodzi do doniesień poważnie i podkreślił, że USA będą bronić każdego centymetra terytorium NATO.
"Nie mamy w tej chwili informacji, by potwierdzić te doniesienia" - powiedział Ryder podczas konferencji prasowej, komentując informacje m.in. agencji AP o tym, że dwie rosyjskie rakiety spadły na terytorium Polski. AP podała te informacje powołując się na wysokiego rangą przedstawiciela amerykańskiego wywiadu.
Ryder podkreślił jednak, że podchodzi do doniesień poważnie i przypomniał, że USA jasno deklarowały, że będą bronić każdego centymetra terytorium NATO. Odmówił jednak spekulacji na temat ewentualnej odpowiedzi USA.
Źródło: Polsatnews.pl / PAP / tk
Skomentuj artykuł