"Skład siedmiu sędziów udzielił odpowiedzi na pytanie i podjął uchwałę, w której wyraźnie uznał, że nasze przepisy nie dopuszczają transkrypcji zagranicznego aktu urodzenia dziecka, w którym jako rodzice wpisane są osoby tej samej płci. (...) Dla składu orzekającego dziś stanowisko wyrażone w tej uchwale jest wiążące" - wskazała w uzasadnieniu wtorkowego wyroku NSA sędzia Małgorzata Masternak-Kubiak.
Jak dodała - w związku z tym związaniem uchwałą - skład NSA nie mógł wystąpić z pytaniem do Trybunału Sprawiedliwości UE - o co wnioskowały pełnomocniczki kobiety, która wniosła skargę, a także przedstawicielka Rzecznika Praw Obywatelskich. "Będą być może takie inne sprawy przed sądem administracyjnym i być może inne składy z takim pytaniem prawnym będą mogły wystąpić. Nas zdecydowanie wiąże stanowisko zawarte w tej uchwale" - mówiła sędzia Masternak-Kubiak.
Wtorkowe orzeczenie NSA jest prawomocne. "Stronie przysługuje jednak jeszcze prawo złożenia skargi, czy to do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, czy to skargi konstytucyjnej do Trybunału Konstytucyjnego" - wskazała jednocześnie sędzia.
Zdaniem sędzi NSA już w grudniowej uchwale wskazano, że zagadnienie transkrypcji zagranicznych aktów urodzenia, w których rodzice są tej samej płci, jest doniosłe i wymaga ingerencji ustawodawcy. "Sąd prawa nie tworzy, sąd wydaje orzeczenie w jednostkowej sprawie" - zaznaczyła Masternak-Kubiak.
Sprawa dotyczyła skargi kasacyjnej kobiety, której kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Piasecznie odmówił wpisania (transkrypcji) do polskich ksiąg aktu urodzenia jej syna, urodzonego w Londynie w 2015 r. W akcie tym jako rodzice widniały dwie kobiety. Odmowę podtrzymał wojewoda mazowiecki, a skargę na odmowę oddalił w październiku 2016 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.
W kwietniu zeszłego roku NSA, po raz pierwszy rozpoznając tę sprawę, zadał pytanie prawne do składu siedmiu sędziów NSA. Na początku grudnia ub.r. taki skład podjął uchwałę, mówiącą, że nie jest możliwe wpisanie w polskim akcie stanu cywilnego zamiast ojca dziecka - rodzica, który nie jest mężczyzną; byłoby to sprzeczne z podstawowymi zasadami porządku prawnego w Polsce. Jednocześnie NSA podkreślił wtedy w uzasadnieniu uchwały, że nie można uzależniać nabycia obywatelstwa polskiego przez dziecko urodzone za granicą od uprzedniej czynności wpisania (transkrypcji) zagranicznego aktu urodzenia do polskich akt stanu cywilnego.
Skarżąca kobieta wskazywała, że w związku z brakiem transkrypcji aktu urodzenia odmówiono jej dziecku nadania numeru PESEL oraz wydania polskiego paszportu. NSA podkreślał jednak w grudniu, że nabycia obywatelstwa nie można "w żadnym razie uzależniać od transkrypcji".
"Jesteśmy rozczarowani wyrokiem. Uważamy, że zachodziły tu przesłanki, aby wystąpić z pytaniem do TSUE" - powiedziała dziennikarzom po wtorkowym wyroku NSA jedna z pełnomocniczek skarżącej kobiety mec. Karolina Gierdal.
Adwokat dodała, że sprawa ta będzie się toczyła na innej płaszczyźnie - zabiegania o uzyskanie dla dziecka numeru PESEL bez uprzedniej transkrypcji aktu urodzenia. Jak zaznaczyła, na razie - mimo wymowy uzasadnienia grudniowej uchwały NSA - są to próby bezskuteczne; niewykluczone więc, że te zabiegi za kilka lat ponownie zakończą się wyrokami sądów administracyjnych.
Skomentuj artykuł