Podhale pożegnało Stanisława Bobaka
Kilkaset osób pożegnało na cmentarzu w Zębie k/Poronina Stanisława Bobaka. Dwukrotny olimpijczyk, uczestnik mistrzostw świata i zawodów o Puchar Świata w skokach narciarskich zmarł w piątek po długiej i ciężkiej chorobie w zakopiańskim szpitalu. Miał 54 lata.
"Odszedł jeden z najwybitniejszych polskich skoczków narciarskich, wielki talent i dobry człowiek. Byłem z nim w grupie i mogę śmiało mówić, że dobrze go znałem - spędziliśmy przecież razem pół życia. W sporcie się nie poddawał, chorobie niestety musiał" - powiedział prezes PZN Apoloniusz Tajner.
Józef Łuszczek wspomniał, że w latach szkolnych mieszkał w Bustryku, Bobak w Zębie, a razem uczęszczali do szkoły. "Pamiętam, że na początku zazdrościłem mu, ponieważ miał plastikowe narty, natomiast ja drewniane. Ale zaprzyjaźniliśmy się, chodziliśmy razem na narty, jeździlismy na zgrupowania i zawody".
Mistrz świata z Lachti w biegu na 30 km mówił o tym, jak wspólnie z Bobakiem przeżywali start na tych zawodach. "Wtedy w 1978 roku, po ceremonii przymierzył mój złoty medal i powiedział, że on też taki będzie miał już niebawem. Nie udało się. Moim zdaniem to był taki przysłowiowy niewykorzystany do końca talent" - podkreślił Łuszczek.
Stanisław Bobak urodził się 12 marca 1956 roku w Zakopanem. Był dwukrotnym olimpijczykiem (1976, 1980), uczestnikiem mistrzostw świata w skokach (1978) i lotach narciarskich (1979, 1981) oraz Turniejów Czterech Skoczni.
Był pierwszym Polakiem, który zwyciężył w zawodach Pucharu Świata w skokach (1980 Zakopane, Średnia Krokiew). W 1975 roku odległością 115,5 m ustanowił rekord Wielkiej Krokwi. Był ośmiokrotnym mistrzem Polski. Wiosną 1981 roku zakończył karierę sportową z powodu poważnego urazu kręgosłupa.
Skomentuj artykuł