Polacy wygrywają w ATP World Tour Finals
Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski od wygranej z najwyżej rozstawionymi Kanadyjczykiem Danielem Nestorem i Serbem Nenadem Zimonjicem 6:4, 6:4 rozpoczęli występ w kończącym sezon tenisowy turnieju ATP World Tour Finals w Londynie. Mecz trwał niecałe 65 minut.
"To był jeden z najlepszych meczów w naszej karierze. Szczególnie Marcin grał dzisiaj po prostu fantastycznie. Wchodziło mu wszystko: serwis, wolej i uderzenia z głębi kortu. Właściwie dzisiaj nie mieliśmy słabych punktów i cały czas wywieraliśmy na nich presję" - powiedział Fyrstenberg.
To był ósmy pojedynek tych debli, a po raz trzeci lepsi okazali się Polacy. "W hali panowała wspaniała atmosfera. We wrześniu graliśmy w Pucharze Davisa przeciwko Anglii w Echo Arena w Liverpoolu, ale tutaj było lepiej. Więcej ludzi na trybunach i publiczność, która kocha tenis" - dodał Matkowski.
Nestor i Zimonjic bronią tytułu zdobytego przed rokiem w Masters Cup w Szanghaju. Do Londynu przyjechali jako liderzy rankingu ATP "Doubles Race" i będą walczyć tu o pierwsze miejsce na świecie na koniec sezonu.
"Przed rokiem także od nich zaczęliśmy grę w mastersie, ale wtedy przegraliśmy w dwóch setach. Teraz na starcie jesteśmy już w lepszej sytuacji. Na pewno jeszcze musimy wygrać tu jeszcze jeden mecz, żeby myśleć o półfinale" - podkreślił Fyrstenberg. "Może się ta grupa ułożyć tak, że nawet po dwóch meczach człowiek może nie być niczego pewien. Ale to, że wygraliśmy z nimi, i to w dwóch setach, bardzo dużo nam daje. Musimy wygrać jeden mecz z dwóch, żeby mieć szanse na awans. Pozostały nam para numer trzy, czyli Bhupathi i Knowles, co nie będzie łatwe, no i Czech i Słowak, z którymi jeszcze nie graliśmy" - dodał.
W grupie A Fyrstenberg i Matkowski zagrają jeszcze z Maheshem Bhupathim z Indii i Markiem Knowlesem z Bahamów (nr 3.) oraz Czechem Frantiskiem Cermakiem i Słowakiem Michalem Mertinakiem (5.). Kolejny mecz Polacy rozegrają we wtorek.
Skomentuj artykuł