Polska handluje z Rosją i Białorusią. Kreml w ciągu dwóch miesięcy zarobił 10 mld zł
Jak wynika z najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, w marcu i kwietniu bieżącego roku Rosja zarobiła ponad 21 mld złotych na sprzedaży Polsce surowców naturalnych i innych towarów. Z kolei Białoruś wzbogaciła się o 360 mln zł sprzedając Polsce drewno.
W kwietniu i marcu 2022 roku Kreml zarobił na handlu z Polską ponad dwa razy więcej niż w podobnym okresie 2021 roku. „Wówczas wartość importowanych z Rosji towarów wynosiła niespełna 10 mld zł, w tym roku zwiększyła się do ponad 21 mld zł. Zwiększyła się też wartość importu do Polski z Białorusi (z 1 do prawie 1,2 mld zł)” – podaje „Rzeczpospolita”.
Jakie towary kupuje Polska od wschodnich sąsiadów? W marcu i kwietniu 2021 roku od Rosji importowaliśmy przede wszystkim surowce naturalne (ropę, gaz i węgiel). Dzięki temu Kreml wzbogacił się o 5,3 mld zł. Tymczasem w ciągu dwóch pierwszych miesięcy wojny na Ukrainie Rosja wzbogaciła się na sprzedaży Polsce surowców o ponad 10 mld złotych.
Od początku wojny Polska znacznie zwiększyła import ropy kupując 2,27 mln ton tego surowca za 6,1 mld zł.
- Przyczyną wzrostu wartości importowanych z Rosji surowców jest głównie ich cena. Putin zarobił. Sprowadzamy surowce z Rosji. Stamtąd sprowadzamy większość ropy i prawdopodobnie to samo dotyczyło gazu, dopóki Rosjanie nie przykręcili kurka. Nasz rząd bardzo głośno potępia innych za to, że handlują z Rosją, ale co do własnych państwowych firm nie miał obiekcji, że ściągają stamtąd surowiec – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ekonomista prof. Witold Orłowski.
Co jeszcze kupuje Polska od Rosji?
Poza surowcami naturalnymi Polska kupuje także od Rosji dzieła sztuki czy antyki. Dzięki temu w marcu i kwietniu 2021 roku Kreml zarobił 1,2 mld zł, ale już w podobnym okresie bieżącego roku niemal 7,5 mld złotych.
W obecnym roku znacznie spadł z kolei eksport polskich towarów do Rosji i Białorusi. "Jego wartość (w marcu i kwietniu) skurczyła się z 6,3 mld zł do zaledwie 2,5 mld zł. Lwia cześć polskiego eksportu do Rosji przypadała wcześniej na maszyny i urządzenia mechaniczne" - czytamy na rp.pl.
UE, pomimo nałożonych sankcji, największym importerem surowców z Rosji
Analitycy z niezależnego fińskiego Centrum Badań nad Energią i Czystym Powietrzem stworzyli raport "Finansowanie wojny Putina: import paliw kopalnych z Rosji podczas pierwszych stu dni inwazji". Z dokumentu wynika, że największym importerem paliw kopalnianych były Chiny (12,6 mld euro), Niemcy (12,1 mld euro) i Włochy (7,8 mln euro).
W tym zestawieniu Polska znalazła się na szóstym miejscu płacąc Kremlowi 4,4 mld euro. Jedynym krajem, który zwiększył import surowców z Rosji była Francja. Co ciekawe, największym klientem Rosji pozostawała przez 100 dni Unia Europejska, pomimo nakładanych na Kreml kolejnych sankcji. Okupanci Ukrainy zarobili dzięki temu 56 mld euro.
Źródło: Rzeczpospolita / rp.pl / tk
Skomentuj artykuł