Postsmoleński obłęd? Niekoniecznie

(fot. Piotr Drabik / flickr.com / CC BY 2.0)

Z dużym zainteresowaniem przeczytałem deonowy felieton Małgorzaty Bilskiej "Kokpit Polish Air Force One". Niestety, obok wielu cennych uwag tekst zawiera passus, z którym kompletnie nie mogę się zgodzić.

Małgorzata Bilska trafnie zwraca uwagę na rolę i specyfikę Rosji na arenie międzynarodowej, potężny dyplomatyczny potencjał tego kraju, który zresztą umożliwia mu udane wygrywanie swoich interesów na oczach Europy, powiązanej z Rosją (i szachowanej przez to państwo) rozlicznymi gospodarczymi interesami. Słusznie wskazuje na polityczno-historyczny kontekst, które determinuje relacje nie tylko polsko-rosyjskie, ale szerzej - jak to widzimy - w całym naszym regionie.

Ale z jedną, dwiema sprawami nie mogę się zgodzić. A przynajmniej uważam, że wymagają one znacznego uściślenia. Autorka pisze o "postsmoleńskim obłędzie" i "politycznych szalikowcach", "z których sporo wyciera sobie usta patriotycznymi frazami umoczonymi w katolickiej sosjerce i załamuje ręce nad wspólnotą narodową". Niestety, nie padają nazwiska, nie są podane konkretne zdarzenia, stąd nie wiem, kogo właściwie Bilska ma na myśli. Co prawda ostatnio Tomasz Lis zasugerował mocną okładką "Newsweeka", że "po Smoleńsku" wszystkiemu winien jest - jak zwykle - Jarosław Kaczyński, ale zakładam z ufnością, że felietonistka deonu jest mniej zacietrzewiona niż mainstreamowy, prominentny dziennikarz.

Szczerze mówiąc, gdy czytam/słyszę o "smoleńskim obłędzie" przypominam sobie atmosferę protekcjonalnego poklepywania po ramieniu wszystkich, którzy nie dowierzali choćby Ewie Kopacz, że smoleńska ziemia została przekopana "pięć metrów w głąb". Przypominam sobie jak szybko ulotniła się podniosła atmosfera po Smoleńsku (media wtedy skądś wytrzasnęły ciepłe, proste zdjęcia pary prezydenckiej, często pokazywanej wcześniej w niemal karykaturalnych ujęciach!) i bardzo szybko właśnie mainstreamowe media zaczęły straszyć "smoleńską sektą" i tym, jaka to ona jest ona groźna dla Polski i naszych dobrosąsiedzkich stosunków z Rosją. Pamiętam, jak epatowano Polaków wizją zatroskanego losem śledztwa smoleńskiego Putina, jak "Gazeta Wyborcza" wysyłała nas w ramach podzięki za rosyjską życzliwość zapalać świeczki na grobach żołnierzy Armii Czerwonej (przy okazji: jeśli ktoś chce się modlić za tych żołnierzy, ma do tego dobre prawo i wypełnia chrześcijański obowiązek).

DEON.PL POLECA

Ale co się okazało po paru latach? Z dobrosąsiedzkich relacji z Rosją i tak niewiele zostało. Drobny niuans, który Małgorzata Bilska przeocza: nie stało się tak za sprawą "postsmoleńskiego obłędu", ale rosyjskiej aneksji Krymu. Wtedy to rozhisteryzowana Monika Olejnik, która bardzo lubi besztać publicznie tych, których nie lubi, zbeształa także Putina. Tego samego pana, który tuż po Smoleńsku stał się niemal idolem polskich mainstreamowych mediów! Warto o tym pamiętać, żeby uświadomić sobie, że jeśli kogoś w ostatnich latach dopadł jakiś "obłęd" to może niekoniecznie byli to ci, których zwyczajowo się o to oskarża.

Akurat w sprawie Rosji na własne oczy przekonaliśmy się, kto był realistą, a kto naiwniakiem w kwestii naszego rejonu. Dziś już nikt z tzw. poważnych nazwisk i moralnych autorytetów, chętnie drukowanych przez "GW" nie twierdzi tego, co jeszcze parę lat temu, że Rosja jest krajem pokojowo nastawionym, nakierowanym na dobrosąsiedzkie stosunki w naszym regionie. Dziś - jak ręką odjął - ubyło sympatyków "dobrego wujaszka" Putina w mainstreamie. Choć objawili się z kolei w całej krasie w różnych niszowych środowiskach od prawa do lewa, no ale to już temat na osobny artykuł.

Skupmy się na polskim podwórku. Tak, wydarzenia posmoleńskie w pełni ukazały, jak bardzo kwestie narodowe/patriotyczne powiązane są u nas z religijnymi. Smoleński krzyż i tablica na Krakowskim Przedmieściu, do dziś go upamiętniająca, są tego najwymowniejszymi znakami. Ta sytuacja ma też swoje mankamenty, jestem tego świadom, wspominałem o tym w swoim poprzednim deonowym felietonie. Ale nie zmienia to faktu, że polskie, tożsamościowe doświadczenie wciąż odwołuje się do głęboko osadzonych w naszej kulturze symboli religii katolickiej. Krzyż jest elementem polskiej historii, cierpienia Polaków z wielu pokoleń, także w kontekście naszej bardzo trudnej polsko-rosyjskiej wspólnej historii. Nie uważam, że to jakaś specyficzna "partyjna robota", to połączenie w jedno krzyża, polskości i cierpienia. To element głęboko kulturowy, a dla wielu osób - także element ich duchowego doświadczenia (które rzadko kiedy jest "czysto transcendentne). Próby odseparowania tego krzyża od przeżyć, emocji, doświadczeń zwykłych ludzi, wspominających Smoleńsk, byłyby po prostu i sztuczne, i w jakiś sposób okrutne.

Na Krakowskim Przedmieściu, już kilka dni po obchodach piątej rocznicy tragedii smoleńskiej, widziałem zwykłych ludzi przystających w zadumie przed pozostawionymi tam jeszcze zniczami, przed usychającymi kwiatami. Pewnie część z tych ludzi, jak i ja, mówiło "wieczny odpoczynek racz im dać Panie". Pewnie wielu z nich serdecznie spoglądało na tablicę smoleńską na murze kościoła świętej Anny. Czy to czyni mnie i ich kolejnymi nienawistnikami od "katolickiej sosjerki"? Szczerze wątpię, choć może jest zbyt względem siebie bezkrytyczny w tej materii. Na swoją obronę mam tyle, że chciałem się pomodlić za tych zmarłych, za parę prezydencką, za Annę Walentynowicz, za Izabelę Jarugę-Nowacką, za pilotów i obsługę samolotu, których nazwisk - przepraszam - nie pamiętam. Ale byli w mojej modlitwie.

A że sprawa, przez swoją masowość, przybiera także wymiar polityczny? Przecież to najzupełniej naturalne w naszych realiach. I nawet jeśli ma swoje ciemniejsze strony, to warto szerzej widzieć ich przyczyny.

I tyle ode mnie o "postsmoleńskim obłędzie".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Postsmoleński obłęd? Niekoniecznie
Komentarze (137)
T
tak
18 kwietnia 2015, 12:07
Małgorzata Wassermann formułuje mocne oskarżenia wobec premiera Donalda Tuska. Pytana, czy podpisałaby się pod słowami, które pojawiają się na transparentach: „Tusk to zdrajca”, odpowiada, że takie hasła jej nie satysfakcjonują. Chce czegoś o wiele poważniejszego. – Satysfakcję odczuję, gdy spotkamy się z Donaldem Tuskiem i wyjaśnimy, czy to, co zrobił przed katastrofą i po niej, było nieudolnością, tchórzostwem czy zdradą – mówi. Dodaje, że chodzi o spotkanie na sali sądowej. Odrzuca tłumaczenie, że cała sytuacja po ludzku przerosła D. Tuska, że był to splot nieszczęśliwych okoliczności. – Liczba błędów popełnionych zaraz po katastrofie wskazuje, że nie były one przypadkiem. Tak mogli zachować się studenci prawa, lecz nie ci, którzy rządzili państwem od trzech lat – podkreśla. Po czym stwierdza: – Procedury były utrwalone od lat. Kodeks postępowania karnego i inne akty prawne mówią, co w takich sytuacjach robić. Krok po kroku. To wszystko zostało w Smoleńsku zaniedbane. Nie wierzę, że ktoś zadał sobie tyle trudu, by bez powodu złamać wszelkie standardy.
P
poldek
16 kwietnia 2015, 20:18
Za miast uczciwego dochodzenia 146.. wersja stenogramów "regulujących" emocje społeczne. Igrzyska zamiast prawdy. Pogarda inteligencją Polaków zamiast wysiązywania się z obowiązków wobec nich. Jednym słowem PO-przewodnia siła narodu która decyduje o tym, co jest prawdą oraz jak długo owa wersja prawdy ma obowiązywać.. . Podobną taktykę mają Świadkowie Jehowy dopasowując swoją wykładnię nauczania do okoliczności. Ale tylko po to, aby "być górą". Innymi słowy działania rządu PO noszą znamiona działań sekty.
A
aik
17 kwietnia 2015, 15:07
>Igrzyska zamiast prawdy. Ja mam takie odczucia wobec wszelkich wypowiedzi w kwestii smoleńskiej - ze wszystkich stron tzw. sceny politycznej. Każda chce decydować o tym, co jest prawdą oraz jak długo owa wersja prawdy ma obowiązywać.. . I to właśnie nazywam "postsmoleńskim obłędem".
P
poldek
17 kwietnia 2015, 17:32
Żyjemy w Państwie które chce autorytatywnie wciskać nam kłamstwa zamiast faktów. Tak jest z badaniem katastrofy lotniczej. Procedury są określone precyzyjnie jak należy badać tego typu zdażenia ale w Polsce one nie działają - zamiast tego, ktokolwiek domaga się wdrożenia procedur i poddaje wątpliwość działania pańśtwa okrzyknięty jest oszołomem albo sekciarzem. DOtyczy to nie tylko dziennikarzy ale także ludzi nauki, rodziny poległych, etp. 
G
Głuchoniemy
17 kwietnia 2015, 20:08
A prawda jest tylko jedna. Prawda Naszego Prezesa.
P
poldek
17 kwietnia 2015, 21:46
To się nazywa poziom dyskusji i siła argumentu.
18 kwietnia 2015, 00:05
"Symetria jest estetyką głupców" (bodaj) Picasso Postępowanie wedle reguły: znajdę jakieś fragmentaryczne podobieństwo i ukuję sobie na jego podstawie tezę o symetryczności całości jest myśleniem cargo. Wedle takiego pseudomyślenia praktykie lekarskie i szmańskie to jeden badziew. Co więcej zestawienie szmanizmu i medycyny pasuje również do konkretnego charakteru zarzutu - ponieważ i szmaństwo i medycyna - każde chce decydować o tym, co jest leczeniem. Fałszywa symetryzacja to "obłęd".
18 kwietnia 2015, 00:34
Prawda jest owszem jedna - ta arystotelesowska polegająca na zgodności wyobrażeń z rzeczywistoscią. Ponadto jest uczciwość, która objawia się w dążeniu o rozpoznanie całej prawdy o jakimś wydarzeniu, a nie drobnych jej fragmencików, którą to ucziwość Pan Leszek raczy gwałcić praktycznie każdym swoim wpisem.
G
Głuchoniemy
18 kwietnia 2015, 01:28
Oj co prawda to prawda. Daję Plusa. Leszek Gwałciciel.
18 kwietnia 2015, 08:57
Pisałem, że wchodzi Pan w tzecim akcie i coś mówi niewiele wiedząc. Metoda Pana Leszka nei odnosi się wyłącznie do Smoleńska. Ten sam sznyt świadomego fałszowania całości prawdy miałem okazję doświadczyć zarówny przy okazji dyskusji o gender, jak i o stosunkach polsko-żydowskich, czy ogólniej katolicko-żydowskich. Tą metodą dokładnie dokładnie na naszych oczach rozpowszechnia się stereotyp "klecha-pedofil": eksponuje się wyłącznie jakiś margines całości w celu rzucenia na jego podstawie odium na całość. Tę metodą określam mianem "parszywego łgarstwa".
T
tak
16 kwietnia 2015, 20:11
 Konwersja do pliku o jakości 24 bit/96 kHz z pewnością nie zaszkodzi. W tym wypadku, zważywszy na źródło, zakres przenoszonych częstotliwości jest jednak absurdalnie szeroki. To trochę jak przewożenie myszy w kontenerze przeznaczonym dla słonia. Kontener jest olbrzymi, ale mysz nie zrobi się od tego większa. Wokół niej pozostanie masa wolnej przestrzeni.  Nie nazwałbym tego błędem - dźwięk nie stanie się od tego gorszy. Natomiast twierdzenia, że dzięki temu wypowiadane słowa stały się wyraźniejsze, są moim zdaniem wyssane z palca. To przeczy podstawowym zasadom akustyki – tłumaczy na łamach „Wyborczej” prof. Peter French.
16 kwietnia 2015, 09:03
Tak na marginesie: co z pancerną brzozą? "Nowe stenogramy" ilustrują rzekomą bibkę i bałagan w kokpicie, ale pomiędzy rzekomą bibką i bałaganem w kokpicie, a rozpyleniam samolotu na 100 000 kawałków jest przestrzeń, którą trzeba wypełnić wyjaśnionymi faktami. Tę przestrzeń wypełniała pancerna brzozna i półbeczka, natomiast po opublikowaniu "nowych stenogramów" dla sekty "wszystkowyjaśniono" stenogramy owe pełnią rolę znoszącą potrzebę odwoływania się do brzozy i półbeczki. Czuć moc dogmatu.
L
leszek
16 kwietnia 2015, 10:32
Powinieneś wejść do spółki z inżynierem Gajewskim. Swoją humoreskę na PowerPointach "Jak zdemaskowałem kłamstwo smoleńskie" opracował już dwa lata temu, trochę kurzem mu się pokryło, świeże spojrzenie na katastrofę smoleńską wniosło by tam trochę życia.
16 kwietnia 2015, 11:21
Które "kłamstwo smoleńskie", bo jest ich tyle, że nie mam pojęcia o którym konkretnie Pan mówi.
P
poldek
16 kwietnia 2015, 21:25
Tak  na marginesie tylko w POlsce możliwe jest wyjaśnienie katastrofy samolotu bez badania wraku i oryginałów zapisów czarnych skrzynek. co oznacza, że komisja powołana przez Tuska jest prekursorem w badaniu katastrof lotnicznych - wypracowała nową, znacznie tańszą i szybszą metodę. Jestem ciekaw dlaczego Holendrzy nie skorzystali z doświadczenia Komisji Millera i biegłości Pana Laska ale "na piechotę" badają tę katastrofę. Mogli przecież zaprosić do badania komisję MAK oraz polskich specjalistów którzy bez fatygowania się do oglądnięcia wraku potrafią określić przyczyny katastrofy. Sadzę, że ekipa polskich- państwowych biegłych byliby świetnymi/tanimi likwidatorami szkód w firmach ubezpieczeniowych. Tylko sądzę, ze wysadziliby je w powietrze swoją metodologią. Zastanwiam się jak wielkim trzeba być idiotą aby brać na serio to, co wyprawia Państwo polskie z tym śledztwem. Jest to wielka mistyfikacja i ściema - w dodatku na nasze podatników pieniądze. 
T
tak
16 kwietnia 2015, 00:40
Brytyjski naukowiec, prof. Peter French, komentuje nową metodę badania nagrań z rejestratora pokładowego Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem. Jego zdaniem, stwierdzenie, że dzięki nowym kopiom nagrań udało się odczytać 30 proc. więcej słów, jest "wyssane z palca" i "przeczy podstawowym zasadom akustyki". Mówi o tym w wywiadzie, opublikowanym w "Gazecie Wyborczej". Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/raporty/raport-lech-kaczynski-nie-zyje/aktualnosci/news-miazdzaca-opinia-prof-frencha-na-temat-nowych-nagran-z-tupol,nId,1717337#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
FO
fachowo o wielkim mataczeniu
15 kwietnia 2015, 23:48
dr.inż. Bogdan Gajewski - specjalista od badania wypadków lotniczych, starszy inżynier w kanadyjskiej agencji rządowej National Aircraft Certification, członek ISASI (International Society of Air Safety Investigators). stwierdza: "oba raporty (Mak i Millera) nie spełniają podstawowych wymogów badania wypadków lotniczych, co dyskwalifikuje obie komisje". "Twierdzenie o winie pilota w raportach Mak oraz Millera jest zupełnie bezpodstawne". [url]http://www.youtube.com/watch?v=TcK3PNOjNvU[/url] WARTO POSŁUCHAĆ (czas prelekcji - 20 min) A ze strony komisji Millera mamy fachowców i ekspertów: szef z wykształcenia specjalistę obróbki skrawaniem z doświadczeniem w zakresie świadczeń zdrowotnych i refundacji leków, analityk ruchu dwukierunkowego na drogach dwupasmowych, specjalistka od paralotni i spadochronów, wreszcie psycholog dorabiający w salonie kosmetycznym jako ekspert od odchudzania. A to dla porównania próbka merytorycznych i fachowych wyjaśnień samego guru komisji Millera [url]http://www.youtube.com/watch?v=zcyIdhes1Ak[/url] Mnie to wypisz wymaluj przypomina wypowiedzi najbardziej aktwnych tutaj na forum leszka i Beniamina. 
L
leszek
16 kwietnia 2015, 10:10
Inżynier Gajewski "specjalista od badania wypadków lotniczych" swój program satyryczny "Jak zdemaskowałem kłamstwo smoleńskie" opracował już dwa lata temu. I od tej pory tę humoreskę na PowerPointach prezentuje z dużą wytrwałością. Nie jestem wyznawcą spisków, ale dam sobie rękę uciąć, że to Michnik i GW wynajęli inżyniera aby ośmieszył Macierewicza.
L
leszek
16 kwietnia 2015, 10:15
Ciekaw jestem, czy poza mną ktokolwiek wysłuchał tej humoreski. 
16 kwietnia 2015, 10:40
Nie jestem wyznawcą spisków, ale dam sobie rękę uciąć, że to Michnik i GW wynajęli inżyniera aby ośmieszył Macierewicza. Serio? Jeśli tego nie udowodnisz możemy obcinać? Chłopie tak się zapętliłeś, że nie wiesz chyba co piszesz? Czy piszesz, żeby pisać i żeby nie było widac poprzenich Twoich wpisów?
L
leszek
16 kwietnia 2015, 10:55
A udało ci się w końcu wysłuchać prelekcji inżyniera Gajewskiego ?Smarujesz jeden pusty post za drugim a nie napisałeś ani jednego świadczącego o tym, że masz pojęcie o czym piszesz.
T
tak
16 kwietnia 2015, 11:00
Jak zwykle gdy nie ma Pan argumentów naukowych obrzuca Pan fekaliami tego z kim Pan się nie zgadza, nie ze względów merytorycznych tylko politycznych. Kreatura
16 kwietnia 2015, 11:13
A to poczytaj o czym piszę. O Twojej metodzie dyskusji. Zajmujesz się dyskredytowaniem i dezauwowaniem. Jest Ci zupełnie obojętne co piszesz byle pisać, źle i nigdy nie odwołać tego co napisałeś. Nawet w sytuacji gdy, źródło na które się powołujesz zmieniło zdanie.
B
bezcenne
16 kwietnia 2015, 13:13
Ale miło popatrzeć jak przydupas belzebuba szamocze się bezradnie. Teraz tylko egzorcyzmy i może człowieka odzyskamy
16 kwietnia 2015, 14:03
MAK i komisja Millera klasyfikują wypadek, jako "kontrolowany lot do zderzenia z ziemią", natomiast wiadomo, że 15 metrów nad ziemią samolot utracił zasilanie, co oczywiście wyklucza dokonaną klasyfikację. Bardzo humorystyczne.
L
leszek
16 kwietnia 2015, 14:24
Widzę że bardzo serio postanowiłeś satyrę inżyniera Gajewskiego rozbudować o nowe wątki i wzbogacić o nowe dowcipy. Może lepiej sprawdź dokładnie co znaczy termin, którym się posługujesz (np. w wikipedii), po angielsku CFIT i potem przyłóż ten termin do przypadku wypadku w Smoleńsku. Jeśli to za trudne i za skomplikowane to daruj sobie.
16 kwietnia 2015, 14:41
Który fragment definicji <a href="http://en.wikipedia.org/wiki/Controlled_flight_into_terrain">CFIT</a> jest niejasny? Controlled flight into terrain (CFIT) describes an accident in which an airworthy aircraft, under pilot control, is unintentionally flown into the ground, a mountain, water, or an obstacle. The pilots are generally unaware of the danger until it is too late. Czy warunek utraty zasilania 15 metrów nad ziemią wyklucza bycie samolotu pod kontrolą pilota, czy nie wyklucza? Czekam na wykręty, dowcipkowanie i zwyczajowe parszywe łgarstwa, bo przecież merytorycznego odniesienia się do niemożliwości wypełniania sprzecznych warunków*) nie będzie. *) Utrata zasilania jest równoznaczna w pasażerskim odrzutowcu z utratą kontroli nad samolotem przez pilota, co na mocy koniunkcyjnego charakteru definicji CFIT jej zaprzecza. Zresztą co ja pytam o implikacje: czy osoba stosująca parszywe łgarstwa tak naturalnie, jak codzienne psikanie się dezodorantem potrafi potwierdzić, że uznaje utratę zasilania za fakt? W zanadżu zostaje rzut na taśmę i teatralne udawanie nagle rozwiniętej wrażliwości pensjonarki, która z chamami używającymi określeń paszywe łgarstwo nie będzie rozmawiać (koniecznie rączki w małdrzyk i buzia w ciup!), ale przynajmniej na razie to nie w Pana stylu - rechotania żulika spod budki z piwkiem.
L
leszek
16 kwietnia 2015, 14:51
Widzę, że twardo postanowiłeś rozwijać satyrę inżyniera Gajewskiego. Przeczytaj uważnie co sam wkleiłeś: ------------- Controlled flight into terrain (CFIT) describes an accident in which an airworthy aircraft, under pilot control, is unintentionally flown into the ground, a mountain, water, or an obstacle. The pilots are generally unaware of the danger until it is too late. ------------- i potem ułóż wydarzenia z końcówki lotu na osi czasu.
16 kwietnia 2015, 19:09
Z zażenowaniem pozostaje mi przyznać, że jeśli informacja o utracie zasilania na 15 metrach pochodzi wyłącznie z danych pochodzących z FMS 10:41:05, to ich interpretacja jako przesłanki do zanegowania CFIT jest niepoprawna. Suplement: Oczywiście interpretacja jest niepoprawna zakładając poprawność danych MAK. W kontekście interpretacji przedstawionej przez tzw. "zespół Macierewicza" sprawa ma się inaczej, ponieważ z rezultatów jej pracy wynika, że trajektoria końcowego lotu samolotu wyglądała odmiennie, zaś o ostatecznym runięciu samolotu na ziemię przesądził właśnie zarejestrowany zanik zasilania.
G
Głuchoniemy
17 kwietnia 2015, 20:13
A skąd to wiadomo ? (utrata zasilania, ble, ble , na 15 m)
G
Głuchoniemy
17 kwietnia 2015, 20:17
Chłopie, strach ci cokolwiek odpowiadać. Zara łgarstwa i to parszywe, rechotanie żulika, pensjonarka etc. ad nauseam. Tyle łatek naraz? I to zanim cokolwiek powiem?
18 kwietnia 2015, 00:12
Jak się wchodzi na widownię w trzecim akcie, to nie wiedząc co było w aktach dwóch wcześniejszych plecie się, że "zaraz się pewne łatki otrzymuje", bo się je akurat lecące ze sceny słyszy. Prosze grzecznie zająć miejsce na widowni i starać się nie przeszkadzając innym w przyjemności kontemplacji sztuki zrozumieć jej przebieg.
18 kwietnia 2015, 00:19
Skąd wiadomo co - że utrata zasilania miała miejsce i że na 15 metrach? "12 stycznia 2011 roku ujawniono, że polska czarna skrzynka ATM-QAR zakończyła pracę o godz. 8:41:02,5 czasu polskiego[8], a o godz. 8:41:05 czasu polskiego doszło do zaniku zasilania pokładowego systemu kierowania lotem FMS („zamrożenie pamięci”), co nastąpiło na wysokości barometrycznej skorygowanej do poziomu lotniska wynoszącej ok. 15 metrów, przy prędkości podróżnej 145 węzłów (ok. 270 km/h), w punkcie o współrzędnych 54°49.483′ szerokości północnej i 32°03.161′ długości wschodniej[4]" <a href="http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_polskiego_Tu-154_w_Smole%C5%84sku">Wikipedia</a> w oparciu o raport <a href="http://redir.atmcdn.pl/http/o2/tvn/web-content/m/p1/f/A/N/ANGIELSKIfinalreport_eng.pdf">MAK</a> (str. 107).
G
Głuchoniemy
18 kwietnia 2015, 01:31
Przeleciałem wszystkie akty... spoko.... Przyjemność kontemplacji. Hehe. Wypowiedź jednak - muszę przyznać - kulturalna. Daję Plusa.
G
Głuchoniemy
18 kwietnia 2015, 01:33
... z tym, że słowo "pleacie" zamieniłbym na "mówi"... ale niech będzie... postęp jest "impresywny"
G
Głuchoniemy
18 kwietnia 2015, 01:39
Nie wiem czy rozumiem. Dane są w Wikipedii w oparciu o rytginalne dane MAK?? I jeszcze - jako żem nie prof. inż. Gajewski - zanik zasilania pokładowego FMS jest równoważny z zanikiem zasilania w ogóle? Jeżeli tak, czy może być tłumaczony wyłącznie wybuchem na pokładzie?
18 kwietnia 2015, 09:04
Prosze zajrzeć do źródłem. FMS w momencie odcięcia zewnętrznego zasilania wykonuje zrzut stanu pamięci. Skąd wiadomo - wie wiem, ale jak widać panuje consensus i MAKu i Zespołu Macierewicza wobec takiej interpretacji danych z FMS, więc zakładam, że interpretacja jest poprawna. Nie - oczywiście zanik zasilania nie dowodzi wybuchu.
18 kwietnia 2015, 09:46
Włącznie z aktami "Gender" i "Relacje polsko-żydowskie"?
M
M.
15 kwietnia 2015, 22:24
Katastrofa Smoleńska miała dwa główne cele : 1. Utorowała PO drogę do podpisania umowy z Rosją na dostawę do Polski „najtańszego” gazu  (puki co nie jest to Cyklon B). 2. skoncentrowała uwagę na katastrofie i odciągnięła uwagę społeczeństwa od finansów publicznych, z których są finansowane „inwestycje” opisane przez raporty NIK (setki MILIARDÓW zł).
N
Niemiec
17 kwietnia 2015, 20:19
Jeżeli to zamach to Marta K. będzie musiała zwrócić 5 000 000 PLN odszkodowania. Polisa nie pokrywała zamachu.
15 kwietnia 2015, 22:17
Szczerze mówiąc nie słuchałem nigdy tego Pana, ale jeśli tak wytrwale będą go reklamować to może w końcu będę musiał posłuchać... ;-)
L
leszek
15 kwietnia 2015, 22:21
Wreszcie coś mądrego napisałeś, chociaż szkoda że po wysmarowaniu szeregu pustych postów. Trzeba było moim przykładem od tego zacząć.
15 kwietnia 2015, 22:15
Nie ważne jak, ważne by dyskredytować: Ciekawe... Gazeta Wyborcza natomiast twierdziła, że: Do parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza dołączył nowy ekspert – dr inż. Bogdan Gajewski z Ottawy. Na co dzień zajmuje się wypadkami samolotów i helikopterów używanych w rolnictwie, ale podczas telemostu z Sejmem porównywał katastrofę Tu-154M z wypadkami samolotów w USA. Czyli inaczej niż ~leszek, uznali że bada wypadki samolotów ale rolniczych amerykańskich a nie wojskowych radzieckich.. a wiadomo, że w obu przypadkach prawa fizyki działają zupełnie inaczej :-) -------------------------------------------------------------------------- może Pan panie ~leszeku zwalczy to kłamstwo GW?
15 kwietnia 2015, 22:17
Wierzysz GW ?To ci dopiero ironia :)
15 kwietnia 2015, 22:26
Czyżbym się jednak z tym "naturszczykiem bezmyślności" mylił?
15 kwietnia 2015, 22:29
:-) No pewnie. Jeśli GW uznała, że trzeba mu zarzucić niekompetencję to zakładam, że nie przypisała mu więcej niż umie na 100%?
L
leszek
15 kwietnia 2015, 22:51
Określenie "zajmuje się wypadkami ..." to określenie bardzo pojemne, można się "zajmować wypadkami" w bardzo różnych rolach. Zdradzę tajemnicę, że ostatnio zajmowałem się np. rozpoznawaniem kiedy przypływa dorsz atlantycki na tarło na Morze Norweskie (bardzo istotne dla przemysłu wydobywczego), ale to nie oznacza, że jestem specjalistą od dorsza i tarła. Mój kontakt z dorszem odbywa się głównie za pośrednictwem talerza.
15 kwietnia 2015, 22:59
ha, ha, ha :-) Znowu Pana złapałem. Proszę mi powiedzieć, który punkt Pana instrukcji mówi, że nie wolno bezpośrednio dezawuować stwierdzeń GW - tylko należy wtedy udawac głupiego :-) 'Pojemne stwierdzenie' - chodzi do pracy, którą Pan wskazał  - gdzie ma to w zakresie obowiązków, a Pan sugeruje, że robi to co Pan z dorszem i tak jak Pan po pracy :-) Po co tyle wysiłku? Nie lepiej ograniczyć się do meritum?
L
leszek
15 kwietnia 2015, 23:07
[url]http://search-recherche.tc.gc.ca/search.aspx?q=Bogdan+Gajewski&cn-search-submit=Search[/url] --------------- Bez żadnych problemów można sprawdzić, że w miejscu swojego zatrudnienia inż. Gajewski występuje po prostu jako punkt kontaktowy w kontekście róznych zaleceń czy rekomendacji dotyczących bezpieczeństwa w zakresie ruchu lotniczego czy instrukcji dla kontrolerów jakości na co mają zwracać uwagę podczas inspekcji.
15 kwietnia 2015, 23:53
Skoro nie udało się w poprzednich podwątkach otwórz nowy :-) Która to reguła skutecznej dyskusji?
W
WDR
16 kwietnia 2015, 04:33
Leszek twierdził w sprawie protestów wobec bluźnierczego spektaklu, że katolicy nie są mądrzy protestując wobec niego, bo tak naprawdę go promują. Biorąc pod uwagę jego tryliony wpisów na tym portalu nikt tak na deonie nie wypromował naukowców z zespołu parlamentarnego jak Leszek :-)
HW
historia wielkiego mataczenia
15 kwietnia 2015, 17:52
dr.inż. Bogdan Gajewski - specjalista od badania wypadków lotniczych, starszy inżynier w kanadyjskiej agencji rządowej National Aircraft Certification, członek ISASI (International Society of Air Safety Investigators). stwierdza: "oba raporty (Mak i Millera) nie spełniają podstawowych wymogów badania wypadków lotniczych, co dyskwalifikuje obie komisje". "Twierdzenie o winie pilota w raportach Mak oraz Millera jest zupełnie bezpodstawne". [url]http://www.youtube.com/watch?v=TcK3PNOjNvU[/url] WARTO POSŁUCHAĆ (czas prelekcji - 20 min)
.
.
15 kwietnia 2015, 19:22
Pan Gajewski jest specjalistą od samolotów rolniczych, a pasażerski widział i to nawet kilka razy :-)
L
leszek
15 kwietnia 2015, 19:28
W maju minęła kolejna rocznica premiery słynnego filmu "Miś" Stanisław Bareji. Stanisław Bareja, gdyby żył, spokojnie mógłby nakręcić sequel tego filmu z inżynierem Gajewskim w roli głównej pod tytułem "Jak zdemaskowałem spisek smoleński". Prelekcję inżyniera Gajewskiego trzeba by trochę może rozbudować, ale moim zdaniem scenariusz i dialogi są właściwie gotowe.
L
leszek
15 kwietnia 2015, 19:39
Logika i precyzja wywodu inżyniera Gajewskiego jest nie od odparcia (śmiechu). 
O
olaf
15 kwietnia 2015, 19:58
Pytałeś samego Jerzego z wykształcenia specjalisty obróbki skrawaniem z doświadczeniem w zakresie świadczeń zdrowotnych i refundacji leków ? Czy też może analityka ruchu dwukierunkowego na drogach dwupasmowych albo specjalistki od paralotni i spadochronów ? A może wreszcie psychologa dorabiającego w salonie kosmetycznym jako ekspert od odchudzania ? No to są dopiero specjaliści od wypadków lotniczych jak się patrzy.
S
sea
15 kwietnia 2015, 20:16
Losio znowu zaczyna bredzić, jak to tylko on potrafi. Taki wewnętrzny przymus
:
:)
15 kwietnia 2015, 20:43
merytoryczny leszek :)
L
leszek
15 kwietnia 2015, 20:44
Inżynier Gajewski ma profil na linkedin [url]https://www.linkedin.com/pub/gajewski-bogdan/40/660/a6[/url] ------------ i tam jest zaprezentowany jako "Senior Corrective Action Engineer at Transport Canada" Odpowiednikiem pojęcia "Corrective and preventive action" [url]http://Corrective and preventive action[/url] w języku polskim jest po najlepiej oddaje BHP czy kontrola jakości. Więc inżynier Gajewski nie jest specjalistą od badania przyczyn wypadków (jakichkolwiek), ale raczej osobą, którą bazując na zaleceniach i wnioskach wyciągniętych z wypadków jaki miały miejsce, wyciąga wnioski,  tworzy procedury, wdraża, nadzoruje i egzekwuje zalecenia i normy mające takim wypadkom zapobiegać.
L
leszek
15 kwietnia 2015, 20:46
[url]http://en.wikipedia.org/wiki/Corrective_and_preventive_action[/url]
15 kwietnia 2015, 21:49
Jaki jest dziś kurs? Ile razy trzeba powtórzyć jakieś przyczepki do "sekty smoleńskiej", żeby zagłuszyć kłamstwa Kopacz, "debeściaków", "4 podejścia", "katastrofę spowodowali piloci, so ustalenia pozostaje kto ich do tego skłonił", "detektor trotylu wykrywający kiełbasę", "jak nie wyląduję, to mnie zabiją" i całą resztę załganego barachła, urągającego inteligencji czeladnika szambonurka?
L
leszek
15 kwietnia 2015, 22:02
Widzę, że kolega z wielką wprawą rozwija scenariusz filmu "Jak zdemaskowałem spisek smoleński" (patrz niżej). Kolega będzie występował w roli psa odszczekującego się z drzewa swoim prześladowcom z pańskiego PO-dworu (28 minuta filmu "Miś"). Dialog już kolega ma przygotowany, może trochę tylko wygładzic lub zaostrzyć tu lub tam. 
L
leszek
15 kwietnia 2015, 22:03
[url]https://www.youtube.com/watch?v=oEozxAlKx6s[/url]
15 kwietnia 2015, 22:13
Pan jak zwykle kłamie, przypisując temu, co piszę charakter zmyślony przez Pana, ale to w Pańskim przypadku norma parszywego łgarstwa.
L
leszek
15 kwietnia 2015, 22:13
Dla pokrzepienia ducha zalecam: [url]https://www.youtube.com/watch?v=-u45SEuCmzA[/url] Idzie kolega z tym kijem besaballowym, po drodze rozprawia się załganym barachłem (mają za swoje) a na końcu wisienka (tj, leszek) na torcie.
15 kwietnia 2015, 22:20
Ot kolejne oszczerstwo parszywie załganego umysłu.
L
leszek
15 kwietnia 2015, 22:25
[url]https://www.youtube.com/watch?v=BTrJa197dSk[/url] Jak za mało to jeszcze to polecam. Może jak założysz czarne okulary, to jakoś ujdzie. Ja co prawda teczek nie noszę, jeśli już to torbę z laptopem, ale trzeba być elastycznym.
15 kwietnia 2015, 22:48
Pan zdaje się nie pojął, że używam określenia "parszywe łgarstwo" jako określenia adekwatnego do postępowania i liczy, że to okazanie rozdrażnienia emocjonalnego, które samo włazi w ręce i prosi się, żeby je zdetonować. Pan próbuje, jeśli wola. Serial "Parszywe łganie", odcinek kolejny.
15 kwietnia 2015, 23:55
Suplement: To "parszywe łgarstwo" z mojej strony to praktyczna realizacja mowy 'tak-tak, nie-nie'. Gdyby Panu się kłamstwa zdarzały, gdyby Pan się w nie zapędzał i uciekał jak niepyszny, nie mając odwagi przyznać się do kłamstwa i w milionie innych przypadków to nie byłyby "kłamstwa parszywe". "Parszywe kłamstwa" to specjalny rodzaj. "Parszwe kłamstwo" ma miejsce przy znacznie większym stopniu zasymilowania kłamstwa - gdy staje się ono fragmentem kodu genetycznego, gdy sumienie zostaje na używanie go stłumione, gdy staje się ono normą codziennego działania, wkomponowaną w arsenał działań codziennych, jak umiejętność jazdy samochodem, jak umiejętność obsługi komputera, odebrania rozmowy na telefonie komórkowy. "Parszywe kłamstwo" odczłowiecza, zwykłe kłamstwo nie.
G
Głuchoniemy
17 kwietnia 2015, 20:25
Dr inż. Gajewski, jako specjalista od katastrof lotniczych, orzeka o WINIE lub jej braku. To czyni zeń także specjalistę od zamachów lotniczcyh. Nadto bije w konkurencję (mak i miller). To czyni zeń także specjalistę od marketingu. A pozatym ma solidne wykształcenie. Właściwie to prof. inż ponieważ PhD w Kanadzie to ażtyle co prof. 
18 kwietnia 2015, 00:23
Najwyraźniej Pan nie albo nie przesłuchał zalaczonego linka, albo nie rozumie, że odrzucenie jakiegoś stwierdzenia nie jest przesądzaniem prawdziwości stwierdzenia przeciwnego. Reszta tylko potwierdza bełkot.
G
Głuchoniemy
18 kwietnia 2015, 01:44
The absense of evidence in not the evidence of absence. (Ten "bełkot" można przetłumaczyć na Google Traslate)
18 kwietnia 2015, 09:08
W GT nie, ale w internecie można odnaleźć: Ojciec JM Bocheński "100 zabobonów" hasło <a href="http://100-zabobonow.blogspot.co.uk/2008/04/belkot.html">Bełko</a>t
15 kwietnia 2015, 16:38
Moim zdaniem największym problemem związanym z katastrofą jest dzisiaj fakt że środowisko PiS stało się (pewnie na początku nawet nie przewidziało)zakłdnikiem teorii zamachu i ze względów politycznych nie może się teraz (bez względu na ustalenia kogokolwiek)z tego wycofać.Jestem pewien że bez względu na dowody m, ktore akurat w tej sprawie będą najmniej istotne środowisko to będzie szło w zaparte do końca.Nieważne czy to będzie komisja międzynarodowa (wtedy oczywiście zakwestionują jej skład)czy każda inna , pretekst do kontestacji każdej instytucji się znajdzie i to tyle w temacie.
15 kwietnia 2015, 17:53
Pan się nie martwi o to czego zakładnikiem jest "środowisko PiS" - na razie to po gałach wali wpuszczenie w idiotyczną matnię konieczności uporczywego dowodzenia, że ziemia jest płaska tych, którzy dali się uwieść bezczelności oceanowi kłamstw i bzdur strony przeciwnej. Wbrew pozorom to rozmiar bezczelności chroni tu d*psko PO chyba najmocniej na zasadzie opisanej przez RAZa i określonej mianem "<a href="http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-3-x-15-1-czyli-syndrom-mawrodego,nId,885004">syndromu Mawrodego</a>": jeśli oszuka się kogoś na 100 złotych, to podniesie larum i się wnerwi, ale jeśli zrobi się kogoś w konia na oszczędności całego życia, to następuje wyparcie, bo przyznanie, że dało się zrobić w bambuko w świetle strat jest zwyczajnie zbyt bolesne. Rozmiar bezczelności oszustwa chroni tyłek oszusta.
15 kwietnia 2015, 19:32
Czy RAZ to ten który papieża nazywa idiotą?Jeżeli tak to rzeczywiście warto przytaczać jego wzniosłe przemyślenia.
15 kwietnia 2015, 21:33
Zaś Einstein zdradzał żonę, więc Teoria Względności jest śmiechu warta. Pan nie udaje takiego głupca, bo to widać gołym okiem, że Pan naturszczykiem na niwie całkowitej bezmyślności nie jest. Może jeśli pobierze Pan trochę lekcji u Pani Joanny, efekty będą bardziej przekonujące.
15 kwietnia 2015, 22:32
W klażdym razie gratuluję autorytetu .Zdradzanie żony to sprawa prywatna i nie specjalnie wpływająca na osąd rzeczywistości natomiast nazywanie papieża idiotą , tak! Każdy ma taki autorytet na jaki zasługuje a zarzuty pod moim adresem nie robią na mnie wrażenia , bo zbyt dużo w swoim już dosyć długim życiu przeżyłem.Pozdrawiam i szczerze życzę wszystkiego dobrego. A w sumie to cieszę się że dożyłem czasów w których możemy się różnić i pisać  o tym bez obaw.Był czas kiedy wydawało mi się to mało realne.Tylko czasem trochę smutno że nie zawsze potrafimy to docenić ale to pewnie jak ze zdrowiem w znanej fraszce.Raz jeszcze szczerze pozdrawiam
15 kwietnia 2015, 22:56
> Zdradzanie żony to sprawa prywatna i nie specjalnie wpływająca na osąd rzeczywistości natomiast nazywanie papieża idiotą , tak! Na mocy czego? Pan okazuje mikrcefalizm w pewnych obszarach, ale na myśl by mi nie przyszło sądzić, że muszę ekstrapolować mikrocefalizm fragmentów na mikrocefalizm całości - nie podejrzewam na przykład, że Pan dostaje zajoba prowadząc samochód, tylko raczej sądzę, że prowadzi go Pan zgodnie z regułami logiki i rozsądku. Natomiast właśnie mi Pan "wykazał" na przykładzie RAZa, że popełnienie idiotyzmu raz determinuje nieodwracalne popadnięcie w idiotyzm permanentny. Owszem różnimy się - jak lotnisko od wioski wyznawców kultu cargo.
&
<><
16 kwietnia 2015, 04:19
RAZ to ten, który tak jak Beniamin, odrzuca hipoteze zamachu.
ZB
zupełny brak wskazówek
15 kwietnia 2015, 15:50
>Tego nie robią, bo wiedzą, że nie ma na to żadnych wskazówek< Dlaczego części TU-154 były rozrzucone przed miejscem, w którym podobno spadł i dlaczego Rosjanie zaraz po katastrofie przesunęli duży element TU-154 bliżej reszty szczątków samolotu co widać na zdjęciach satelitarnych? Jak wyjaśnić rozpad wolno lecącego na niewielkiej wysokości TU-154 na 60 tysięcy fragmentów co stwierdzili polscy archeolodzy? Jak wyjaśnić, że tak duży samolot jak TU-154 na niewielkim odcinku lotu mógł się odwrócić na plecy? Jak wyjaśnić, że tak duży samolot bez części skrzydła mógł się wznosić szybciej niż pozwalały na to jego parametry techniczne? Jak wyjaśnić odcięcie skrzydła przez brzozę, skoro prokuratura ma ekspertyzę dokonaną na podstawie polskiej czarnej skrzynki, że TU-154 leciał nad brzozą? Jak wyjaśnić odcięcie całego zasilania w TU-154 na 15 metrach co wynika z analizy polskiej czarnej skrzynki? Czy TU-154 podczas remontu w Rosji był bez przerwy pod kontrolą polskich służb? Czy oryginały czarnych skrzynek można było sfałszować przez tyle czasu biorąc pod uwagę, że to Rosjanie przecież je produkują? Dlaczego nie przeprowadzono sekcji zwłok ofiar zaraz po ich powrocie do Polski mimo, że wymaga tego nasze prawo? Dlaczego rodzinom ofiar zakazano otwierania trumien przed pogrzebem swoich bliskich? Dlaczego światowej sławy ekspertowi nie pozwolono na udział w sekcji zwłok w Polsce? Dlaczego do wyjaśniania katastrofy użyto konwencji chicagowskiej dotyczącej lotów cywilnych? Dlaczego prokuratura tak późno zbadała wrak TU-154 i zmierzyła brzozę? Dlaczego PO i PSL nie zgadzają się na wystąpienie o pomoc międzynarodową? BRAK  DO  DNIA  DZISIEJSZEGO  ODPOWIEDZI,  A NAWET PRÓB  ICH  ZNALEZIENIA  PRZEZ  POWOŁANE  DO  TEGO POLSKIE  INSTYTUCJE  I  DEPRECJONOWANIE  TYCH KTÓRZY  POSZUKUJĄ  NA  NIE  ODPOWIEDZI - WSKAZUJE NA  SPISKOWĄ  PRAKTYKĘ !!!
O
olin
15 kwietnia 2015, 14:22
Na dzień dzisiejszy w zasadzie najbardziej zastanawiające jest czy ludzie z taką pewnością i zupełnie bezkrytycznie przyjmujący raport Putina/Millera/PW czynią to z głupoty negując własny rozsadek i racjonalność czy w złej woli, czyli świadomie wprowadzając fałsz i zamieszanie. Na to drugie może wskazywać to, że nawet wykluczają takie minimum jak umiędzynarodowienie wyjaśnienia katastrofy w Smoleńsku wbrew logice wydarzeń i elementarnej przyzwoitości. Odmawiają tego choćby w sytuacji gdy po pięciu latach nadal odmawia się nam zwrotu istotnych dowodów (czarne skrzynki, wrak samolotu) co pozwala dalej rozgrywać Putinowi naszą sytuację w Polsce (ostatnie stenogramy) i w całym regionie, i kiedy przyjazna maska Putina opadła już dawno agresją na Ukrainie. Ta zupełnie irracjonalna wiara w Putina ludzi uważających się za Polaków i katolików jest zatrważająca !!!
I
ing
15 kwietnia 2015, 13:08
@Beniamin To, co podałeś poniżej w trzech postach, to jest jakaś wyższa szkoła zaprzaństwa wynaturzonego człowieczeństwa i sumienia! Oto powołane organa i instytucje mające cały aparat państwowy z pełną jawną i niejawną wiedzą dotycząca katastrofy, same ignorując oczywiste fakty, zaniechając od samego początku wyjaśniania i przyjmując wszystko co Putin im przekazuje - otóż ci ludzie mający pełną władzę w Polsce i odpowiednie instrumenty prawne i instytucjonalne domagają się wyjaśnień i ostatecznych konkluzji od tych, których od pięciu lat systematycznie i konsekwentnie na wszelkie sposoby szykanują, mieszają z błotem i zniesławiają. Mając przy tym jakąś zwyrodniałą czelność wzywać publicznie do pogardy dla nich ! To jest przecież jakaś kwintesencja bolszewizmu z narodowym socjalizmem Hitlera !
15 kwietnia 2015, 13:24
No tak jak zawsze jak brak argumentów to zawsze w odwodzie są bolszewizm i nazizm.
O
olaf
15 kwietnia 2015, 13:41
Naucz się czytać ze zrozumieniem tekst pisany albo wracaj do podstawówki
15 kwietnia 2015, 13:45
Dzięki za radę , chętnie bym z niej skorzystał , jeszcze gdyby wiek się cofnął.?Pozdrawiam :)
Z
zaciekawiony
15 kwietnia 2015, 15:38
A jakie to dowody na cokolwiek prócz plucia jadem i nienawiścią przedstawiłeś tymi cytatami jakiegoś anonimowego profesora (Bartoszewski ? - to by nawet pasowało) ?
15 kwietnia 2015, 16:32
Chodzi o prof.Brzezińskiego. A jeżeli chodzi o dowody to przedstawiła je komisja Laska. To komisja Pana Macierewicza nie przedstawiła żadnych udokumentowanych dowodów.Nikt kto kiedykolwiek zajmował się badaniem katastrof lotniczych nie przychylił się do teorii zamachu. Dziwi mnie że Pan Macierewicz przedstawił mnóstwo teorii i nikogo z jego zwolenników nie dziwi to że one wzajemnie się wykluczają.
O
olaf
15 kwietnia 2015, 17:07
Czyli zwyczajnie ruskie pomówienia utrzymane przez Laska. Prelekcja Bogdana Gajewskiego - "oba raporty (Mak i Millera) nie spełniają podstawowych wymogów badania wypadków lotniczych". [url]http://www.youtube.com/watch?v=TcK3PNOjNvU[/url] dr.inż. Bogdan Gajewski - pecjalista od badania wypadków lotniczych, starszy inżynier w kanadyjskiej agencji rządowej National Aircraft Certification, członek ISASI (International Society of Air Safety Investigators). Proszę podać analogicznie jakiegoś specjalistę od badania wypadków lotniczych u Laska 
T
tak
16 kwietnia 2015, 01:02
Nic nie  słyszałem o ekspercie od wypadków samolotowych o nazwisku prof. Brzeziński. Czyżby  to była jakaś wschodząca gwiazda w tej dziedzinie?
KD
Korekta do rzeczywistości
16 kwietnia 2015, 04:14
Nie było komisji Laska tylko Komisja Jerzego Millera, polityka reprezentującego PO, w której Lasek zasiadał.
&
<><
16 kwietnia 2015, 04:15
Ale nie tak wielka gwiazda jak leszek. Ten to dopiero zna się na wszystkim! ;-)
15 kwietnia 2015, 11:44
Jego zdaniem jeśli ktoś jest w stanie wyciągnąć tego typu wnioski, to powinien wyraźnie powiedzieć kogo dokładnie uważa za morderców oraz, jak do zamachu doszło. - Tego nie robią, bo wiedzą, że nie ma na to żadnych wskazówek i dalej grają konsekwentnie w tę grę i to jest nieodpowiedzialne. To jest nie tylko szkodliwe, to jest warte pogardy - podsumował.
15 kwietnia 2015, 11:47
Tu akurat się zgadzam, że "Macierewicz" daje ciała wypuszczaniem niedogotowanych informacji. To amatorszczyzna. PS. Tylko znów: implikacje implikacje, implikacje. Z faktu, że z kuchni wypuszczane są produkty na wpół surowe nie wynika, że to po dogotowaniu nie będzie dobre, pożywne jedzenie. To psuje renomę kuchni na pewno, ale nie daje informacji o jakości samego jedzenia.
15 kwietnia 2015, 11:59
Co do słabości Macierewicza już się wypowiadałem. Natomiast warto poczytać dalsze słowa profesora... który nie zauważa agresywnych działań Rosji wobec Polski (i innych państw np. Gruzji) a jedynie" niechęć po stronie polskiej" a mimo wszystko domaga się natychmiastowego zwrotu wraku...
15 kwietnia 2015, 12:06
przykład jest o tyle dobry, że jeśli ktoś się struje - to nie mówi sobie: struję sie jeszcze ze 4 razy - a za piątym może dadzą dobre do zjedzenia... tylko idzie do innej knajpy.
15 kwietnia 2015, 12:12
Nie sposób zaprzeczyć słuszności.
T
tak
16 kwietnia 2015, 01:09
Jednak muszę stwierdzić, że ma Pan poważne problemy z myśleniem logicznym, powiem wiecej trzeba być kompletnym idiotą, żeby twierdzić, że dopiero można stwierdzic, że doszło do zabójstwa jeżeli się wskaże mordercę oraz w jaki sposób do morderstwa doszło. Nie szkodzi, że mamy trupa z siekierą w głowie - dopóki nie poda się nazwiska sprawcy oraz w jaki sposób siekiera znalazła się w głowie tegoż trupa morderstwa nie ma. Horrendum. Oby moje dziewci nigdy nie stoczyły sie na taki poziom  głupoty.
T
tak
16 kwietnia 2015, 01:18
I Pan też się włącza w bezmyślnąi lekceważacą krytykę Macierewicza,  który tak wiele ryzykuje aby dociec prawdy. Przepraszam, że to napiszę , ale nie zrobił Pan  nawet 1/100 tego co on, aby sprawe wyjaśnić. Zna Pan osiągnięcia konferencji smoleńskich? Na jakiej podstawie twierdzi Pan, że to za mało, że to wszystko amatorszczyzna? A może na tym etapie zrobiono maksymalnie dużo?. Pisze Pan o człowieku, który zmobilizował autorytety międzynarodowe, które jak się okazuje poważniej Pana Macierewicza traktują niż Pan. Ten lekceważacy ton skoro musi Pan go użyć wymaga uzasadnienia. Jest Pan pewny, że zrobiłby Pan lepiej?
16 kwietnia 2015, 08:55
Proszę Pana, Piszę o podawaniu niedogotowanego jedzenia, a nie trocin zamiast jedzenia. Prawdę, szczególnie w polityce, nie wystarczy mieć, do prawdy trzeba również umieć przekonać, trzeba umieć należycie ją przedstawić etc. Ja nie wyśmiewam prac komisji, ja i prace i rezultaty szanuję i czapka z mojej strony z głowy dla heroiczności antykonformizmu. Ja krytykuję nieporadność technologii zanoszenia owej prawdy pod strzechy (z sabotażem jej ze strony sekty pancernej brzozy na leży się liczyć) i pewną przedwczesność stawiania kropki nad 'i'. W moim odczuciu Marcierewicz zachowuje się jak początkujący, niedoświadczony adwokat w amerykańskim filmie: ma zaplecze do wygrania sprawy, ale daje ciała po całości na obszarze przekonania do przebiegu przestępstwa "ławy przysięgłych", a to jest co najmniej tak samo kluczowe, jak zebranie dowodów. Z jednej strony nieporadny adwokacina rzeczywiście dochodzący prawdy, a z drugiej stary wyga zaprawiony w "czarowaniu" ławy przysięgłych zylionem sztuczek z wygranym zylionem spraw wbrew temu, na co wskazywały w nich dowody. Tę nieporadność i chyba nawet brak zrozumienia, że to nieporadność, krytykuję przede wszystkim, bo to ona powoduje, że przedwcześnie stawia się kropkę nad 'i', co skutkuje wykorzystaniem zaledwie ułamka potencjału siły rażenia dowodów.
15 kwietnia 2015, 11:41
"Wredna robota osób z psychologicznymi trudnościami" W ten sposób profesor odniósł się do teorii zamachu smoleńskiego, którą podnosi m.in. Prawo i Sprawiedliwość. - Mówienie o zamachu bez wyraźnego wskazania, kto jest za niego odpowiedzialny, ale sugerując jednocześnie, że jest to rząd polski, a może Sowieci, a może i razem, to to jest coś tak wstrętnego i tak szkodliwego, że mam nadzieję, że osoby bardziej odpowiedzialne w opozycji rządowej się jakoś inaczej do tego odniosą - powiedział profesor. I dodał: - Bo to jest strasznie wredna robota, robiona widocznie przez parę osób cierpiących na jakieś psychologiczne trudności, które może z punktu widzenia ludzkiego są zrozumiałe, ale dla których nie ma miejsca w życiu politycznym. I nad tym się trzeba zastanowić. - podsumował profesor.
S
Słaba
15 kwietnia 2015, 15:21
Jaki profesor tak mówił?
15 kwietnia 2015, 10:40
" Nie wiem, czy to pochlebia Antoniemu Macierewiczowi, ale jego teorie są relacjonowane obszernie w Rosji. Z takim oto przekazem: spójrzcie, co ci Polacy wygadują, co o nas myślą, o co nas oskarżają. To ma ścisły związek z rosyjską propagandą, która usiłuje przekonać własne społeczeństwo, że to, co złe, może ich spotkać ze strony Polski, że Polacy są genetycznymi rusofobami, że nie myślą racjonalnie."
15 kwietnia 2015, 11:07
Pan uważa, że w niekorzystnym świetle Rosja przedstawia ludzi dla niej wygodnych, czy niewygodnych? ... a w korzystnym? Wie Pan - Gestapo stosowało m.in. taką sztuczkę, że gdy nie potrafiono kogoś złamać, to odwożono go z więzienia do miejsca zamieszkania z manifestacyjnymi honorami i manifestacyjnym okazywaniem szacunku i zażyłości dokładnie po to, aby wzbudzić doń nieufność we własnych szeregach, że "podkablował". Dyplomacja to w niemałej części gra rozmaitych pozorów i ściemniania. Prosze o poziom nieblondynkowatego interpretowania informacji.
15 kwietnia 2015, 11:16
Obawiam się Panie Piotrze że dla Pana każdy kto ośmiela się różnić z Panem w czymkolwiek to już tym samym schodzi do poziomu blondynkowatego , ale może jakoś to zniosę :)
15 kwietnia 2015, 11:17
A tu jeszce opinia innego o poziomie blondynkowatym człowieka Wojna polsko-polska odnośnie katastrofy smoleńskiej daje Rosji okazję do pogłębiania rozdźwięku w naszym kraju. Rosjanom zależy, aby ta sprawa dalej dzieliła Polaków - powiedział w rozmowie z "Faktami" TVN prof. Zbigniew Brzeziński. Zaznaczył jednocześnie, że sugerowanie, jakoby zamachu smoleńskiego dokonał rząd polski "jest wredną robotą paru osób cierpiących na psychologiczne trudności".
15 kwietnia 2015, 11:19
Pan się skupi nad tym, czy Pan się mija z rozsądkiem i logiką, a nie z moimi stanowiskami, bo o to chodzi.
15 kwietnia 2015, 11:27
A gdzie związek? Z faktu, że Rosja czerpie korzyści z naparzany wokół katastrofy smoleńskiej (tak - czerpie, dlatego ją m.in. podsyca), nie wynika, że zakończenie owej naparzany w sposób wygodny dla Rosji leży w interesie Polski. Nie jest prawdą, że spokój jest zawsze lepszy od niepokoju, ponieważ cena owego spokoju może przewyższać oczywiste szkody płynące z niepokoju. Wykastrowanie wszystkich mężczyzn zlikwiduje problem gwałtów na pewno, ale czy wartość dobra płynącego ze zlikwidowania problemu gwałtów przewyższa cenę?
15 kwietnia 2015, 11:41
Obawiam się, że zachodzi w proces w którym wypowiedź niezgodna w komunikatem w wieczornych wiadomościach jest objawem nieprzynalezności do grupy wykształconych inteligentów z wielkich miast. zapytam inaczej: Te same media FR przedstawiły Schetynę jako takiego samego rusofoba, który nie myśli racjonalnie. Jaka jest Pana ocena tego faktu?
T
tak
16 kwietnia 2015, 01:23
I to jest jedyny Pana dowód , że zamachu nie było?
16 kwietnia 2015, 11:41
> I to jest jedyny Pana dowód , że zamachu nie było? Błędnie umiejscowiony onus probandi. Dowodzi się "zaistnienie" czegoś, a nie "niezaistnienie". 
T
tak
16 kwietnia 2015, 11:45
Czy opinie na temat tego co Mysli Rosja ma być niezbitym dowodem na to, że zamachu nie było? Nie odpowiada Pan na dowody oparte na faktach natomiast strasznie się Pan  martwi co sięo to może się nie podobać Rosji.
T
tak
16 kwietnia 2015, 14:54
W naukach ścisłych ma Pan rację . Chodziło mi o dowód słowny co oczywiste bo przecież dowodu materialnego wskutek znanych nam warunkom nie ma. Ale OK. Wobec tego przemodeluję to zdanie zachowując treść: czy to co Pan Beniamin napisał o skutkach propagandowych w Rosji relacji Pana Macierewicza ma być  jego jedynym i ostatecznym argumentem (zamieniam dowód na argument)  przemawiającym za tym , że nie należy myśleć i mówić o tym, że w Smolerńsku 10 kwietrnia 2010 dokonano zamachu na samolot prezydencki?
.
.
15 kwietnia 2015, 08:47
Zdumiewające jak w sprawie w której widomo tak niewiele tak wielu ma tak wiele do powiedzenia. Milczenie ponoć jest błogosłwieństwem, ale może tak tylko jest gdzieś napisane. Stary dobry zwyczaj aby odróżniać faktu od mitów i wkładać w to trochę wysiłku dawno poszedł w las.
W
WDR
15 kwietnia 2015, 05:04
Do Słaba Nie wiem co premier Kopacz (a wówczas prawa ręka Donalda Tuska) mówiła dziennikarzom, ale "na głębokości ponad jednego metra" padło na sali sejmowej 28 kwietnia 2010 roku. Przerażające jest to, że choć Ewa Kopacz miała przedstawić sytuację czyli fakty to kłamała w wielu sprawach, a jej wypowiedź miała WYŁĄCZNIE wymiar propagandowy, bo nawet PR-em trudno to nazwać. Przyznaje ze wstydem, że ja sam przyjąłem to wtedy do wiadomości, bo nawet przez myśl mi nie przeszło, że w takiej sprawie i sytuacji ktoś chciałby kłamać. <a href="https://www.youtube.com/watch?v=xpYjVEyhyjA">Krótki fragment z youtube</a> Co ciekawe treść scenogramów sejmowych została później zmieniona. Trudno też zrozumieć dlaczego tak wielu zajmuje się Macierewiczem czyli facetem z opozycji, a nie interesuje ich co mówili i przede wszystkim robili ludzie, którzy mieli i nadal mają realną władzę, a przez to wpływ na decyzję i wydarzenia.
S
Słaba
15 kwietnia 2015, 14:17
Ok. Dzięki za przypomnienie, że ta wypowiedź padła w sejmie, podczas przedstawiania faktów przez urzędującą minister.
A
ania
14 kwietnia 2015, 21:22
w końcu jakiś sensowny artykuł; to samo pomyślałam: przynajmniej z szacunku dla ludzi, którzy stracili swoich bliskich można by unikać obrzucania się błotem, co mówię też do siebie, bo już czasem nerwy można stracić...
H
Heraklit
14 kwietnia 2015, 20:00
Nie wiem jak to było w Smoleńsku , a co mogę wiedzieć na podstawie takich a nie innych zachowań ?  ano to ,ze kończy się moc TV , moc prasy itd. społeczeństwo zdaje się na nie uodparniać , zdaje sie ma swoje wyrobione zdanie , nie chcę wchodzić w to czy jest ono słuszne czy nie .  Kiedy skończy się monopol mediów głównego nurtu ? jest to jakiś tam cień nadziei na odrodzenie moralne , nie to nie stało się nagle to efekt stałego procesu w którym prapaganda coraz mniej pokrywa sie ze społecznym oglądem rzeczywistosci .  Co będzie za lat pięć - dziesięć ? nie wiem .Jest i taka mozliwość że dzisiejsi rządzący mogą być traktowani jak ciało obce, jak Biuro Polityczne KC PZPR , przy stale rosnąch różnicach w poziomie życia obywateli jednego państwa i...jednego koscioła jest to wielce prawdopodobne.  Byt okresla świadomość ? jeśli człowiek jest byTem duchowo- cielesnym to w jakimś tam stopniu tak.Jeśli  nie mam racji sytuacja pozostanie bez zmian , jesli mam, to podział na łagiewniczan i torunian bedzie tak ostry ,że może doprowadzić do podziałów jeśli nie administracyjnych to społecznych i to na wielką skalę. A Smoleńsk to zaledwie drobny odprysk tej rzeczywistości.
L
leszek
14 kwietnia 2015, 22:23
"Smoleńsk to zaledwie drobny odprysk" ? O kurka wodna, strach się bać. 
OP
ot, POlszewia
14 kwietnia 2015, 16:15
Brudne interesy Komorowskiego. Przegląd Tygodnia w Klubie Ronina [url]http://www.youtube.com/watch?v=0I-Cxdh_RTY[/url] No to teraz, PO dłuższym czasie pewnie zaczną się komentarze POlszewików POwyżej , aby się ludziki o szachrajstwach, także tych smoleńskich jak najmniej dowiedzieli. Leszek, joanna.b, Beniamin - aport! 
JC
Jezus Chrystus
14 kwietnia 2015, 18:14
O! mój uczeń się odezwał!
O
observer
14 kwietnia 2015, 19:22
Znaczy sie: leszek? Poza tym nie bluźnij.
14 kwietnia 2015, 21:57
Ja nie zgłaszam tylko zastanawiam się dlaczego niektorych ludzi tak bardzo nakręca możliwość anonimowego opluwania innych czyżby kompleksy i brak odwagi , żeby nie powiedzieć tchórzostwo.Najsmutniejsze jest to że najchętniej dowalają ci ktorzy siebie uważają za ,,jedynie prawdziwych"chrześcijan.
15 kwietnia 2015, 00:33
Zrobił mi Pan mimowolnie przyjemność akcentując tę 'anomimowość', bo występowanie z otwartą przyłbicą mimowolnie zostało w ten sposób nobilitowane. ... i nie piszę tego z sarkazmem, a ze szczerym zadowoleniem, że pewne archetypy wciąż jeszcze okazują się być żywe. Dziekuję.
T
tak
16 kwietnia 2015, 01:32
A cóz Pan innego robi w niemal kazdym swoim wpisie? Co Pan pisze np: o Panu Macierewiczu i o innych, którzy nie zgadzają się z Pańskim zdaniem?
S
Stan
14 kwietnia 2015, 15:58
bardzo dobrt tekst. dziękuję...
E
eReR
14 kwietnia 2015, 13:52
Widać płci pięknej, w roli felietonistki, nie wolno ufać. Zawsze coś przeinaczy.
W
Wieslaw
14 kwietnia 2015, 13:42
Wreszcie jakiś dobry tekst na temat Smoleńska na tym portal.
L
leon
14 kwietnia 2015, 12:59
Otwieramy lodówkę, a tu leszek z fobiami smoleńskimi mamroczący coś o spiskach. O których mamy jedną pewną wiedzę - nigdy ich nie było, a wszelkie tajne służby to wymysł oszalałego z nienawiści Macierewicza. Amen.
L
leszek
14 kwietnia 2015, 12:09
Obawiam się, ze autor ma ogromny problem z racjonalną oceną rzeczywistości. Zupełnie czym innym jest szacunek i wspomnienie ludzi, którzy zginęli w katastrofie lotnicznej w 2010 roku, a zupełnie czym innym są obecne w przestrzeni publicznej teorie spiskowo-wybuchowo-konspiracyjne jakie wyrosły na tym gruncie. Największym nieszczęściem jest jakieś surrealistyczne zrośnięcie tych dwóch płaszcyzn. A już największym nieszczęsciem jest dołożenie do tego rocznicy masakry katyńskiej. Obłęd polega na tym, że wyznawcy spisków zawładnęli niestety pamięcią o zabitych w katastrofie w 2010 i jeszcze wciągają w to wspomnienie o masakrze katyńskiej.
14 kwietnia 2015, 13:00
Weźmy twierdzenia Wołódźki zdanie po zdaniu: Czy słusznie 'nie dowierzali choćby Ewie Kopacz, że smoleńska ziemia 
została przekopana "pięć metrów w głąb"'?
14 kwietnia 2015, 13:04
> autor ma ogromny problem z racjonalną oceną rzeczywistości > Obłęd polega na tym, że wyznawcy spisków zawładnęli niestety pamięcią Problemy z racjonalną oceną rzeczywistości ma ktoś, kto twierdzi, że badanie jednej z hipotez jest czymś, co zawładnęło pamięcią, nadaje ton, zdominowało narrację po wydarzeniu, czy podobne koszałki-opałki. To histeryczne zakrzykiwanie pewnych możliwości z posuniętym do ewidentnego absurdu zaprzeczaniem organoleptycznie obserwowalnej rzeczywistości zadominowało narrację jednej strony. Zapewne w połączniu z mechanizmem projekcji ("my kłamiemy i rżniemy głupa na bezczela, więc oni też na pewno tak postępują!!!") daje to niesmaczny w odbiorze spektakl udowadniania, że ziemia jest płaska, bo być musi, a jeśli ktoś ma wątpliwości, to jest skrytym entuzjastą zamachu!!! Ten obłęd nie da się w nieskończoność utrzymywać, podobnie jak nie można w nieskończoność udawać, że 2+2=5.
14 kwietnia 2015, 13:06
Obawiasz się o to czasem u siebie też, czy tylko u każdego na około, kto się z Tobą nie zgadza? Prawdziwym problemem jest prostackie wciepanie każdego, kto próbuje zadawać jakiekolwiek pytania odnośnie tej katastrofy do wora spiskujących matołów, a nie to że takie matoły są obecne w przestrzeni publicznej (zawsze byli i będą). Zrośnięcie tych dwóch płaszczyzn jest największym nieszczęściem.
L
leszek
14 kwietnia 2015, 13:28
Uważnie przeczytałem wzmiankowy artykuł Małgorzaty Bilskiej nie znalazłem żadnej wzmianki o Ewie Kopacz i kopaniu ziemii. Przeczytałem także swój post - od przodu do tyłu i na wszelki wypadek od tyłu do przodu i też nic na ten temat nie znalazłem. Więc ma zadaję koledze własne pytanie : czy prawdą jest że słońce wschodzi na wschodzie ?
L
leon
14 kwietnia 2015, 13:48
>Więc ma zadaję koledze własne pytanie : czy prawdą jest że słońce wschodzi na wschodzie ?< To zależy, kto takie pytanie zadaje albo/i kto odpowiada. Bo dajmy na to taki Macierewicz zawsze się myli. To  oczywiste ! Tego się trzymajmy 
14 kwietnia 2015, 13:52
Dlaczego sięga Pan do tamtego artykułu. Podyskutujmy o Pana tezie, że autor tego artukułu ma problem. Skoro zadaje Pan pytanie retoryczne - o słońce wschodzące na wschodzie: Czy mam rozumieć, że przyjmuje Pan za pewnik, że słusznie niedowierzano w słowa Pani Ewy Kopacz?
S
Słaba
14 kwietnia 2015, 23:53
A już największym nieszczęsciem jest dołożenie do tego rocznicy masakry katyńskiej. Rocznica rozstrzelania oficerów polskich w Katyniu, nie została "dołożona" do katastrofy smoleńskiej. Ludzie, którzy zginęli pod Smoleńskiem, lecieli przecież na obchody tej rocznicy.