Premier mówił w niedzielę na błoniach Stadionu Narodowego w Warszawie, gdzie odbywa się akcja edukacyjna #DobryKierowca, że czasami widzimy w przekazach medialnych "straszne wypadki". "Wszyscy wtedy nad tym bolejemy" - podkreślił. "Ale za tymi wypadkami kryją się tragedie poszczególnych osób, złamane życiorysy, czasami kalectwo do końca życia" - zaznaczył.
Jak wskazał, będzie to czynione poprzez inwestycje w infrastrukturę, ale także poprzez "powielanie najlepszych wzorców tych państw Europy Zachodniej, Unii Europejskiej", które - jak wskazał - mają znacząco ograniczaną liczbę śmiertelnych wypadków na drogach.
"Zadbajmy o to, żeby już te święta najbliższe, święta Bożego Narodzenia, były świętami bezpiecznymi, czego życzę wszystkim kierowcom i wszystkim pieszym" - zaapelował premier.
Morawiecki powiedział na konferencji prasowej w Warszawie, że pod względem bezpieczeństwa na drogach "jesteśmy na ostrym zakręcie".
"Musimy wprowadzić nowe reguły, procedury i zasady, które zdecydowanie ograniczą śmiertelność na drogach i zwiększą możliwość jazdy bezpiecznej (...). Jesteśmy w samym ogonie UE, jeśli chodzi o bezpieczeństwo na drogach, ginie w ostatnich latach średnio około 3 tys. osób na drogach" - mówił premier.
Morawiecki zapowiedział - oprócz wprowadzania obowiązku jazdy "na suwak" i "korytarza życia" - dodatkowe zmiany w przepisach o ruchu drogowym.
"W bardzo krótkim tempie wprowadzamy trzy dodatkowe ograniczenia - po pierwsze jest to pierwszeństwo pieszego przed wejściem na pasy. Po drugie jest to ograniczenie do 50 km/h jazdy pojazdów w terenie zabudowanym przez całą dobę (...). Również wdrażamy zasadę, że w sytuacji przekroczenia (prędkości) powyżej 50 km/h poza terenem zabudowanym, to również będzie można odebrać prawo jazdy" - poinformował premier.
Zapowiedział powołanie funduszu, który będzie pozwalał dodatkowo zainwestować w infrastrukturę bezpieczeństwa drogowego, taką jak przejścia dla pieszych, ronda i spowalniacze ruchu.
Skomentuj artykuł