Prokuratura podjęła decyzję w sprawie Bąkiewicza. "To sprawa polityczna"

Prokuratura podjęła decyzję w sprawie Bąkiewicza. "To sprawa polityczna"
Robert Bąkiewicz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej 18.08.2025 rok (Fot. Telewizja Republika/YouTube)
dm

W poniedziałek Robert Bąkiewicz usłyszał w gorzowskiej prokuraturze zarzut znieważenia funkcjonariusza. Sprawa dotyczy incydentu, do którego doszło pod koniec czerwca na moście w Słubicach (niedaleko przejścia granicznego polsko-niemieckiego). Założycielowi Ruchu Obrony Granic grozi kara do roku pozbawienia wolności. Do zarzutów odniósł się Robert Bąkiewicz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej. Jego adwokatem został mec. Krzysztof Wąsowski.

Przed gorzowską prokuraturą zgromadzili się zwolennicy Roberta Bąkiewicza, aby wesprzeć prawicowego działacza.

DEON.PL POLECA

 

 

– Wydaje się, że prokuratura została po prostu zgwałcona przez czynniki polityczne. W mojej ocenie nie ulega to żadnej wątpliwości – mówił o decyzji śledczych Robert Bąkiewicz.

Założyciel Ruchu Obrony Granic oskarżony został o znieważenie funkcjonariusza Straży Granicznej, do którego doszło 29 czerwca na moście granicznym w Słubicach.

Mec. Krzysztof Wąsowski obrońcą Bąkiewicza

–  Pan Robert Bąkiewicz usłyszał dzisiaj zarzut w prokuraturze polegający na rzekomym znieważeniu funkcjonariusza. Jak się dowiedzieliśmy, miało to być znieważenie słowne, dokładnie jednym słowem. Problem polega na tym, że pan Robert Bąkiewicz takiego słowa nie wypowiedział, natomiast ono zostało usłyszane przez jednego z funkcjonariuszy, który uznał, że to jest słowo od pana Roberta Bąkiewicza skierowane do niego – mówił obrońca Bąkiewicza mec. Krzysztof Wąsowski.

Na razie Bąkiewicz i jego obrona nie mogła zapoznać się z materiałem dowodowym.

DEON.PL POLECA


– Jesteśmy pewni, że są nagrania z wypowiadania tego słowa. Jeżeli będzie jakikolwiek inny dowód poza przeświadczeniem jednego z funkcjonariuszy, pan Robert Bąkiewicz będzie się do tego odnosił – dodał, informując, że Bąkiewicz odmówił w poniedziałek składania wyjaśnień.

Wobec Bąkiewicza zastosowano dozór policyjny.

– Bąkiewicz ma się stawiać dwa razy w tygodniu na komisariacie, a ponadto ma zakaz zbliżania się do granicy polsko-niemieckiej, a właściwie do przejść granicznych, na odległość jednego kilometra oraz musi informować policję o opuszczaniu swojego miejsca zamieszkania.

Bąkiewicz usłyszał zarzut. „Nagonka na moją osobę”

Po wizycie w prokuraturze głos zabrał też sam Robert Bąkiewicz.

– Wydaje się, że prokuratura została po prostu zgwałcona przez czynniki polityczne. W mojej ocenie nie ulega to żadnej wątpliwości – powiedział.

Stwierdził także, że za „nagonką na jego osobę” stoją politycy, w tym premier Donald Tusk i minister sprawiedliwości Waldemar Żurek i ironicznie dopytywał, dlaczego zarzutów nie postawiła mu prokuratura w Berlinie.

– Chociaż mam pełną wiedzę o tym, że 29 czerwca faktycznie, realnie odbywały się czynności, które noszą znamiona przestępstwa na polsko-niemieckiej granicy, ja dzisiaj staję się celem oskarżeń i zarzutów upolitycznionej Prokuratury Krajowej i Ministerstwa Sprawiedliwości – dodał.  – To, że oni każą mi się odsuwać na kilometr od granicy polsko-niemieckiej jest niechybnym dowodem na to, jaki jest cel ich konkretnych działań. Mamy milczeć, mamy mordy w kubeł wsadzić i nie bronić własnego narodu i własnej ojczyzny przed masową migracją.

Na koniec działacz wezwał wszystkich Polaków do jeszcze bardziej wzmożonej pracy ukierunkowanej na obronę granic.

– Hańba tym, którzy ściągają niebezpieczeństwo na nasze dzieci, żony i matki. Hańba tym, którzy zdradzają polskie interesy narodowe – mówił.

Działacz miał znieważyć mundurowego?

8 sierpnia Robert Bąkiewicz zwołał konferencję prasową, podczas której informował, że stawi się na wezwanie prokuratora, który zamierza postawić mu zarzuty związane ze znieważeniem mundurowych strzegących polsko-niemieckiej granicy.

Dzień wcześniej pełnomocnik działacza, adwokat Krzysztof Wąsowski, przekazał, że prokurator w Gorzowie Wielkopolskim rozpoczął realizację polecenia służbowego dotyczącego postawienia zarzutu.

Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim, a nadzoruje Prokuratura Regionalna w Szczecinie.

Szczecińska prokurator pod koniec lipca poleciła postawić Bąkiewiczowi zarzut ws. znieważenia funkcjonariusza Straży Granicznej podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych. Grozi za to kara grzywny, ograniczenia wolności albo do roku pozbawienia wolności.

Gorzowski prokurator wyznaczony do wykonania polecenia, tj. postawienia zarzutu, złożył wniosek o wyłączenie go od wykonywania tej czynności, wskazując m.in. że w jego ocenie materiał dowodowy wymaga uzupełnienia.

Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk nie uwzględnił jednak tego wniosku, stwierdzając, że polecenie wykonania czynności było zgodne z przepisami, a prokurator referent nie przedstawił we wniosku żadnych przesłanek będących podstawą jego wyłączenia.

Robert Bąkiewicz na granicy polsko-niemieckiej pojawiał się w ramach tzw. patroli obywatelskich. W tym celu powołał Ruch Obrony Granic, który na swojej stronie internetowej informuje, że jest „ogólnopolską inicjatywą społeczną”, a jej celem jest "obrona Polski przed masową migracją i zagrożeniami z nią związanymi".

Zdaniem Bąkiewicza decyzja szczecińskiej prokuratury jest „polityczna” i nie ma „żadnych podstaw w faktach”.

dm

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Natalia Jakubus

Skąd się bierze królowa w ulu?
Dlaczego pszczoły tańczą? Czy lubią imprezować?
Czy to prawda, że potrafią liczyć?
Jak wygląda pszczele życie uczuciowe?
Jak rozpoznać rodzaj miodu i jego jakość?

Życie...

Skomentuj artykuł

Prokuratura podjęła decyzję w sprawie Bąkiewicza. "To sprawa polityczna"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.