PŚ: Nie było prezentu dla Wierietielnego

Ludmiła Chazowa biegnie po zwycięstwo w Davos (fot. PAP/EPA/ARNO BALZARINI)
inf.wł./PR

12 grudnia – imieniny Aleksandra. Z tej okazji Justyna Kowalczyk chciała zrobić prezent swojemu trenerowi Aleksandrowi Wierietielnemu. W biegu na 10 km stylem dowolnym w Davos zajęła jednak 9 miejsce. Do podium zabrakło niespełna 30 sekund.

Justyna Kowalczyk zaczęła bardzo mocno. Po dwóch kilometrach była pierwsza przed Rosjanką Natalią Korstieljewą i Norweżką Marit Bjoergen. Ale te, które miały stanąć na podium zaatakowały później. Fanatastycznie biegła przede wszystkim inna Rosjanka Ludmiła Chazowa. Już na siódmym kilometrze miała około 20 sekund przewagi nad kolejną zawodniczką.

Tymczasem Kowalczyk słabła. Po pięciu kilometrach była szósta, po siedmiu ósma. Skończyła zawody na dziewiątej pozycji. Wygrała Chazowa, która o 27,3 s wyprzedziła Szwedkę Charlottę Kalla oraz o 27,8 s Estonkę Kristinę Smigun-Vaehi.

DEON.PL POLECA

O ile nie martwi postawa Justyny, która do formy dojść ma za kilka tygodni, to niepokojąca jest dyspozycja pozostałych Polek. W Davos Paulina Maciuszek była 49., Sylwia Jaśkowiec 53., a Kornelia Marek 61. Trochę daleko, nawet jak na okres dochodzenia do pełni formy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PŚ: Nie było prezentu dla Wierietielnego
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.