Puchar CEV: AZS nie zachwycił, ale awansował

inf. wł. / ŁK

Ubiegłotygodniowe zwycięstwo 3:1 we Francji sprawiło, że w rewanżu siatkarze Domex-u Tytan AZS Częstochowa potrzebowali dwóch wygranych setów, aby awansować do ćwierćfinału Pucharu CEV. Po 40 minutach cel został zrealizowany. Ostatecznie "akademicy" przegrali spotkanie rewanżowe z Montpellier Volley 2:3 (13, 19, -18, -23, -13).

W pierwszej partii Francuzi trzymali fason tylko do stanu 5:5. Później mocne zagrywki Krzysztofa Wierzbowskiego sprawiły, że na tablicy świetlnej pojawił się rezultat 16:5, a częstochowianie spokojnie wygrali seta. W drugiej odsłonie gracze Montpellier Volley wygrywali 3:1, ale AZS szybko odzyskał prowadzenie i pewnie - choć nie tak wyraźnie jak w secie pierwszym - zmierzał po awans do ćwierćfinału.

"Akademicy" wykonali zadanie, toteż w trzeciej partii na parkiecie pojawili się rezerwowi. Rozluźnieni gospodarze wyraźnie spuścili z tonu pozwalając rywalom na wygrane w dwóch kolejnych partiach. Na nic zdały się apele trenera Grzegorza Wagnera, jego podopieczni nie potrafili zagrać na 100% swoich umiejętności. Dopiero widmo porażki w meczu sprawiło, że częstochowianie spięli się, ale nie zdołali odnaleźć  rytmu gry z pierwszych dwóch setów, pomimo że kolejną kapitalną serią w polu zagrywki popisał się w końcówce Wierzbowski. "Akademicy" przegrali tie-breaka i mecz. Choć AZS awansował, to brakiem ambicji i profesjonalizmu nie zachwycił.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Puchar CEV: AZS nie zachwycił, ale awansował
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.