Rola Chin w wojnie na Ukrainie. „Chcą poprzeć Putina, ale nie chcą zrazić do siebie Zachodu”

Fot. depositphotos.com
PAP / tk

- Władze ChRL chcą poprzeć prezydenta Rosji Władimira Putina, ale też uniknąć zrażenia do siebie Zachodu; zostawiają sobie furtkę na wypadek porażki Putina – ocenił dyrektor Centrum Demokratycznych Rządów i Innowacji na Uniwersytecie Harvarda Anthony Saich.

- Pekin będzie dostosowywał swoją odpowiedź do rozwoju sytuacji. Chce wspierać Putina, ale nie zrażając do siebie całkowicie społeczności zachodniej – ocenił Saich w odpowiedzi na pytanie o wnioski z niejednoznacznych komentarzy chińskich władz na temat rosyjskiej agresji na Ukrainę.

- Jeśli inwazja pójdzie bardzo źle i Rosja ugrzęźnie albo przywództwo Putina zostanie zakwestionowane, Pekin pozostawił sobie miejsce na odwrót poprzez twierdzenie, że od początku prosił o rozwiązanie sytuacji na drodze negocjacji – twierdzi amerykański ekspert.

DEON.PL POLECA

Chiny coraz ważniejsze dla Rosji

Zdaniem Saicha z powodu sankcji Chiny stają się dla Rosji coraz ważniejsze gospodarczo, podczas gdy same są w tej dziedzinie pozostają znacznie mniej uzależnione od Rosji. Pekin będzie bacznie obserwował, czy zachodnie sankcje wywrą wpływ na interesy pomiędzy chińskimi firmami a Rosją, a także – co najważniejsze – będzie analizował konsekwencje finansowe sankcji – uważa Saich.

- Globalne zaangażowanie finansowe Chin jest olbrzymie, a wszelkie kroki mogące je w przyszłości odciąć, na przykład z powodu Tajwanu, są pilnie obserwowane. Myślę, że to sprawi, iż Pekin będzie odchodził od uzależnienia od dolara, aby jego aktywa nie mogły być zablokowane przez Zachód. To nie stanie się od razu, ale Pekin będzie szukał możliwości zwiększenia rozliczeń w juanach – ocenił amerykański ekspert.

Dokument chińsko-rosyjski

W kontekście inwazji analitycy przypominają o wspólnym chińsko-rosyjskim oświadczeniu ogłoszonym w lutym w czasie wizyty Putina w Pekinie, gdy Rosja gromadziła wojska przy granicach Ukrainy. W dokumencie napisano, że chińsko-rosyjska przyjaźń „nie ma granic”, a obie strony formalnie sprzeciwiły się rozszerzaniu NATO. W dokumencie nie wspomniano wprost o Ukrainie.

Zdaniem Saicha nie ma dowodów, że Putin zapoznał wtedy przywódcę ChRL Xi Jinpinga z całością swoich planów wobec Ukrainy. Istnieją przesłanki sugerujące, że Pekin był zaskoczony inwazją. Jednak zawsze pozostanie podejrzenie, że Xi wiedział więcej, niż zostało ujawnione – podkreślił analityk w wywiadzie opublikowanym niedawno na stronie Centrum Ashów.

- Lutowe „wspólne oświadczenie”, które niektórzy odbierają jako manifest na rzecz Nowego Ładu Światowego, jest zasadniczo listą priorytetów Chin, wymieniającą z nazwy Tajwan. Rosji rzucono kilka kości, takich jak uznanie ich uzasadnionych obaw o bezpieczeństwo, ale bez mięsa, jakim byłoby bezpośrednie wspomnienie o Ukrainie – powiedział analityk, oceniając to jako dowód, że Pekin jest dominującym partnerem relacji z Moskwą.

Chińskie władze nie potępiły rosyjskiej agresji na Ukrainę i sprzeciwiły się nazywaniu jej inwazją. Opowiedziały się również przeciwko sankcjom nakładanym na Rosję i wyraziły „zrozumienie” dla jej „uzasadnionych obaw” związanych z NATO. Wzywały do rozwiązania sporów na drodze dyplomacji i wyraziły ubolewanie z powodu "wybuchu konfliktu między Ukrainą a Rosją".

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rola Chin w wojnie na Ukrainie. „Chcą poprzeć Putina, ale nie chcą zrazić do siebie Zachodu”
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.