Rosja żąda od NATO, aby wycofało się z obietnicy przyjęcia do sojuszu Ukrainy i Gruzji

Prezydent Rosji Władimir Putin (fot. EVGENY ODINOKOV / SPUTNIK / KREMLIN POOL)
PAP/mk

Rosja przekazała NATO żądanie, aby sojusz wycofał się ze złożonej Ukrainie i Gruzji obietnicy przyjęcia tych krajów do Paktu Północnoatlantyckiego. Dodatkowo Rosja stawia żądanie, a by w graniczących z nią krajach, należących do NATO - np. w Polsce - nie rozmieszczano broni.

O żądaniach postawionych przez rosyjski MSZ poinformowała agencja Reuters.

"W fundamentalnym interesie bezpieczeństwa europejskiego konieczne jest formalne odstąpienie od decyzji ze szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 roku, że " - napisano w oświadczeniu rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych.

Rosja proponuje "szereg kroków w celu zmniejszenia napięć na granicy z Ukrainą", w tym uzgodnienie bezpiecznych odległości między okrętami i samolotami Rosji oraz NATO, zwłaszcza na Morzu Bałtyckim i Czarnym.

DEON.PL POLECA

Według rosyjskiego oświadczenia Moskwa wezwała także do wznowienia regularnego dialogu obronnego ze Stanami Zjednoczonymi i NATO oraz zaapelowała do Waszyngtonu o przyłączenie się do moratorium na rozmieszczanie pocisków nuklearnych średniego zasięgu w Europie.

Z kolei agencja TASS podała, że rosyjskie MSZ w oświadczeniu pisze, iż "nieodpowiedzialne zachowanie Zachodu w kwestii Ukrainy prowokuje poważne ryzyko wybuchu konfliktu w Europie na dużą skalę".

Rosyjska dyplomacja podkreśla przy tym, iż chce dialogu z NATO, bo "jest pilnie potrzebny dzisiaj, gdy relacje między Rosją a Zachodem pogarszają się i mogą dojść do punktu krytycznego".

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rosja żąda od NATO, aby wycofało się z obietnicy przyjęcia do sojuszu Ukrainy i Gruzji
Komentarze (1)
10 grudnia 2021, 22:41
I co? Nie mam pytań. Teraz wiadomo kto rozdaje karty w świecie. I to całe NATO, związek republik europejskich pod szyldem UE to marionetka. Putin uderzył w stół i wszyscy cichutko jak myszki. Oj naiwni, naiwni politycy, dziennikarze, ale i biskupi z naszym kochanym Papieżem, który kiedyś powiedział, że zna dobrych komunistów. No pewno miał na myśli także .. bo z nim parę razy rozmawiał, choć ten zrobil mu "faux pas", spóźniając się chyba o godzinę do Watykanu.