Tego mogliście nie zauważyć po wczorajszym meczu. Uroczy gest Kubiaka i nietypowa obietnica dla Bartka Kurka
W emocjach, jakie pojawiły się podczas wczorajszego meczu, mogliście nie zauważyć dwóch szczegółów. Oba dotyczą polskich siatkarzy.
To nie było zwycięstwo. To było rozgromienie Brazylii 3-0. Polacy zostali mistrzami świata, tak samo, jak 4 lata temu.
Trudno opanować emocje w takiej chwili. Komentatorzy meczu krzyczeli z radości: "jesteśmy najlepsi w całej galaktyce!".
Back-to-back World Champions! (via FIVBVolleyball). #POLBRA pic.twitter.com/i67LKuhmDb
— SportsFan (@sportsfan_pl) 30 września 2018
Jednak wynik 3:0 był okupiony ciężką walką (28:26, 25:20, 25:23)
(fot. PAP/Maciej Kulczyński)
Pierwsza sprawa, która mogła wam umknąć, to zachowania kapitana polskiej drużyny, Michała Kubiaka. Swój medal odebrał… z dziećmi na rękach. Prawda, że uroczo to wygląda?
NASZ ZŁOTY KAPITAN MICHAŁ KUBIAK PROSZĘ PAŃSTWA, MIŁOŚĆ❣️ #POLBRA pic.twitter.com/63WiCtTHcZ
— Ewka????????❣️ (@EweWein98) 30 września 2018
Druga sprawa dotyczy Bartosza Kurka, który otrzymał nagrodę najbardziej wartościowego gracza (MVP) całego turnieju.
(fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MARCO)
Jego partnerka życiowa po zwycięstwie złożyła mu nietypową obietnicę.
"Dumna! Bartozy! Najlepszy na świecie! Udowodniłeś wszystkim!!! I zasłużyłeś jak nikt! Od dzisiaj myję gary do końca życia Mistrzu. Brawo drużyna, jesteście Turbokozakami" - napisała Anna Grejman na Instagramie.
- Dzisiaj może wygrałem ten tytuł, ale moje złoto jest w domu, jest w Polsce. Mamo, tato, Kuba, Ania moja ukochana, bez was, nie byłoby mnie tutaj. Dziękuje wam - powiedział Kurek przed meczem z Brazylią.
(fot. PAP/EPA/ALESSANDRO DI MARCO)
Polacy zostali mistrzami po raz trzeci w historii. Po raz pierwszy w 1974 roku w Meksyku, potem w 2014 roku w Katowicach.
Skomentuj artykuł