Tymczasowa umowa gazowa dla Rosji

(fot. Steven Depolo / (CC BY 2.0) / flickr.com)
PAP / pk

Komisja Europejska proponuje Ukrainie i Rosji zawarcie tymczasowej umowy o dostawach gazu, która obowiązywałaby do rozstrzygnięcia sporu tych dwóch krajów w sądzie arbitrażowym w Sztokholmie - oświadczył we wtorek komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger.

"Chodzi o to, by znaleźć rozwiązanie przejściowe i zawrzeć tymczasowy kontrakt na określoną liczbę miliardów metrów sześciennych gazu, które rosyjski Gazprom dostarczyłby ukraińskiemu Naftohazowi według przejściowej ceny, a następnie zaczekać na werdykt sądu arbitrażowego" - powiedział komisarz w Kijowie.

Oettinger uczestniczy w dwunastym posiedzeniu Rady Ministrów Wspólnoty Energetycznej, które odbywa się w stolicy Ukrainy. Występując w trakcie tego spotkania komisarz UE wypowiedział się przeciwko stosowaniu sankcji w sferze gazowej. "Codzienne, regularne dostawy gazu, nie powinny być instrumentem politycznym" - podkreślił.

Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk zapewnił na posiedzeniu, że jego kraj rzetelnie realizuje swoje zobowiązania.

"Chcę zapewnić, że Ukraina jest solidnym krajem tranzytowym i będziemy nadal zapewniali regularny przesył gazu. Dlatego też prosimy naszych europejskich partnerów, by nawiązywali bezpośrednie kontakty z ukraińskimi firmami, które zajmują się tranzytem gazu" - oświadczył.

"Potrzebujemy przejrzystego rynku i jasnych zasad, żeby nikt nie mógł wykorzystywać gazu jako broni wymierzonej w nasze kraje" - powiedział Jaceniuk.

Odnosząc się do propozycji Oettingera dotyczącej tymczasowej umowy gazowej z Rosją szef rządu ukraińskiego wyraził opinię, że Moskwa na takie rozwiązanie nie przystanie. "Mamy duże wątpliwości, że Rosja zgodzi się na przyjęcie wariantu proponowanego przez nas i KE. Zwróciliśmy się do sądu (arbitrażowego) i chciałbym jasno oświadczyć, że pozew ten nie zostanie wycofany" - ogłosił.

KE od czerwca pośredniczy w rozmowach między Rosją a Ukrainą, mających na celu rozwiązanie sporu o ceny gazu. W czerwcu Rosja przerwała dostawy surowca dla Ukrainy, która odmówiła płacenia cen zawyżonych po zmianie władzy w Kijowie z prorosyjskiej na prozachodnią. Rosja szacuje ukraińskie zadłużenie za gaz na kwotę 5,3 mld dolarów.

Spór gazowy między Rosją a Ukrainą rodzi groźbę zakłóceń dostaw rosyjskiego gazu do UE przez terytorium Ukrainy, jak było w 2006 i 2009 roku, podczas poprzednich "wojen gazowych". Kolejna runda trójstronnych rozmów z udziałem UE, Ukrainy i Rosji na temat cen gazu odbędzie się w najbliższy piątek w Berlinie.

Ukraiński Naftohaz złożył w czerwcu w sądzie arbitrażowym w Sztokholmie pozew w sprawie ustalenia sprawiedliwej ceny gazu, dostarczanego Ukrainie przez Rosję. Rosja w odpowiedzi zareagowała pozwem wobec ukraińskiego koncernu, który dotyczy 4,5 mld dolarów zaległego zadłużenia za dostarczony Ukrainie gaz. Sztokholmski sąd połączył te dwa pozwy w jedną sprawę.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Tymczasowa umowa gazowa dla Rosji
Komentarze (5)
MR
Maciej Roszkowski
23 września 2014, 14:56
Rosja zajmuje do odległe miejsce na liscie moich "lajków", ale płacic trzeba.
K
kemot
23 września 2014, 15:40
Pamięć jest krótka więc przypomnę. Rosja obniżyła Ukrainie cenę by wesprzeć reżim Janukowicza. Gdy ten upadł a nowe władze określiły swój prozachodni kierunek Rosja najpierw wycofała zniżkę a później jeszcze podniosła cenę do poziomu wyższego od cen, jakie płaci Polska, czy kraje zachodnie. Zgadzam się, że trzeba płacić ale nie zgadzam się na nakładanie na Ukrainę gazowego haraczu za to, że nie chce być częścią Rosji.
jazmig jazmig
23 września 2014, 13:52
Ukraina nie płaci za gaz, więc o jakiej cenie przejściowej jest tu mowa? Czy chodzi o darmochę? Ukraina powinna zapłacić zgodnie z kontraktem, na podstawie którego otrzymywała gaz. Jeżeli są trudności w jego interpretacji, to powinna zapłacić wg swojej ceny, a różnicę przekazać jakiejś niezależnej organizacji, która te pieniądze wypłaci jednej lub drugiej stronie po wyroku arbitrażu.
DW
Dobre wieści
23 września 2014, 14:30
  Ukraina  za nic  nie płaci,  bo  musi  kupić  broń,  za którą  też  nie  zapłaci, bo  dostanie  od  Polski.   Polska za to  kupi  sobie  "nową"  używaną  broń  od  USA , za którą  zapłaci  w twardej walucie.   Za to  ukraińscy  oligarchowie z Poroszenką na czele  rozbudowują  swoje  bajeczne  fortuny,  . 
K
kemot
23 września 2014, 15:35
Może warto wrócić do genezy tego procesu. Rosja jednostronnie, bez jakichkolwiek konsultacji podniosła cenę Ukrainie. Ukraina nie podpisywała kontraktu na ceny, jakich obecnie żąda Rosja, więc postępuje zgodnie z Twoją sugestią: "Ukraina powinna zapłacić zgodnie z kontraktem, na podstawie którego otrzymywała gaz". Niestety Rosja nie godzi się na ceny wynikające z zawartego kontraktu i tego właśnie dotyczy spór.