Uderzenie asteroidy w Ziemię byłoby prawdziwą katastrofą. Taka kolizja już kiedyś się wydarzyła
Kolizja dużej asteroidy z Ziemią mogłaby wywołać katastrofę przewyższającą skutki erupcji superwulkanu. Eksperci ostrzegają przed globalnymi pożarami, tsunami, trzęsieniami ziemi oraz tzw. zimą impaktową, która mogłaby spowodować masowe wymieranie gatunków i kryzys żywnościowy na całym świecie.
- Uderzenie asteroidy mogłoby wywołać fale tsunami, globalne pożary i potężne wstrząsy sejsmiczne, niszcząc miasta i infrastrukturę.
- Najwięcej ofiar mogłaby pochłonąć fala uderzeniowa, odpowiadająca za nawet 60 proc. zgonów, według badań University of Southampton.
- Pył i odłamki unoszące się w atmosferze wywołałyby tzw. zimę impaktową, blokując światło słoneczne i prowadząc do globalnego spadku temperatur, kryzysu żywnościowego i masowego wymierania gatunków.
- Dodatkowe zagrożenia to kwaśne deszcze, powodzie, osunięcia ziemi oraz gigantyczne fale tsunami, szczególnie jeśli kolizja nastąpiłaby w oceanie.
- Potrzebujesz więcej informacji? Sprawdź wydarzenia na DEON.pl.
Jak wynika z informacji przekazanych przez Polsat News, kolizja dużej asteroidy z Ziemią mogłaby wywołać kataklizm przewyższający skutkami nawet erupcję superwulkanu. Uderzenie spowodowałoby globalne pożary, tsunami i wstrząsy sejsmiczne, a unoszący się w atmosferze pył na lata odciąłby dostęp do promieni słonecznych, prowadząc do destabilizacji klimatu i ekosystemów. Naukowcy przypominają, że podobny scenariusz zakończył erę dinozaurów. Z badań University of Southampton wynika, że najwięcej ofiar pochłonęłaby fala uderzeniowa, odpowiadająca nawet za 60 proc. zgonów.
Co wydarzyłoby się, gdyby asteroida uderzyła w ziemię?
Eksperci ostrzegają także przed skutkami ubocznymi: ekstremalne promieniowanie cieplne mogłoby wzniecić pożary na masową skalę, a w miejscu impaktu powstałby olbrzymi krater, z którego pył i odłamki opadałyby na rozległych obszarach. Wstrząsy dorównujące największym trzęsieniom ziemi zmieniłyby geologię regionu, a jeśli kolizja nastąpiłaby w oceanie, gigantyczne fale tsunami sięgające setek metrów mogłyby zmieść z powierzchni całe miasta portowe. Dodatkowe zagrożenie stanowiłyby kwaśne deszcze, powodzie i osunięcia ziemi spowodowane wyrzutem pary wodnej i aerozoli - podaje Polsat News.
Zima impaktowa zaszkodziłaby ludzkości najbardziej
Najbardziej dramatycznym następstwem takiej katastrofy byłaby tzw. zima impaktowa - wielomiesięczne lub wieloletnie zaciemnienie wywołane przez pył i sadzę w stratosferze. Odcięcie światła słonecznego doprowadziłoby do gwałtownego spadku temperatur, załamania fotosyntezy i globalnego kryzysu żywnościowego, przypominającego scenariusz nuklearnej zimy. Takie warunki oznaczałyby masowe wymieranie gatunków i upadek ekosystemów, dokładnie jak 66 milionów lat temu, gdy z powierzchni Ziemi zniknęło około 70 procent życia, w tym większość dinozaurów - czytamy na Polsat News.
Źródło: Polsat News / red


Skomentuj artykuł