Biały Dom i budynek Kapitolu zostały na krótko zamknięte we wtorek rano czasu lokalnego, ewakuowano też osoby, które znajdowały się w przed Białym Domem.
Secret Service poinformował wkrótce w komunikacie, że doszło do "potencjalnego pogwałcenia zakazanej przestrzeni powietrznej w stolicy kraju". Sytuacja jest nadal monitorowana, ale samolot, który wleciał w przestrzeń powietrzną "nie jest obecnie uznawany za wrogi" - podało dowództwo sił powietrznych USA. Poinformowało też, że na miejscu "są nasze myśliwce i reagują (na sytuację)".
Skomentuj artykuł