Uzależnienie najmłodszych od sieci i smartfonów rośnie. Ekspertka: najbardziej szkodzi samotne oglądanie bajek
Coraz więcej dzieci trafia do psychiatrów i psychologów z objawami uzależnienia od smartfonów i internetu - mówi w "Wykładzie otwartym" w internetowym Radiu RMF24 dr Kamila Skrobot z krakowskiego Oddziału Klinicznego Psychiatrii Dziecięcej. Choć "uzależnienie od internetu" nie figuruje jeszcze w oficjalnych klasyfikacjach chorób, specjaliści obserwują gwałtowny wzrost liczby młodych pacjentów z tym problemem. Ekspertka wyjaśnia, że mechanizm nałogu opiera się na działaniu dopaminy, która sprawia, że dzieci coraz częściej sięgają po urządzenia cyfrowe, tracą kontrolę nad czasem spędzanym online i wycofują się z życia rodzinnego oraz rówieśniczego. Zdaniem ekspertki, kluczem do profilaktyki i leczenia nie jest odcięcie dziecka od internetu, lecz rozmowa, wsparcie i odbudowa więzi z rodzicami.
Jak podkreśla dr Kamila Skrobot z krakowskiego Oddziału Klinicznego Psychiatrii Dziecięcej, do specjalistów coraz częściej trafiają dzieci z problemem nadużywania urządzeń cyfrowych. Choć "uzależnienie od internetu" nie figuruje jeszcze w oficjalnych klasyfikacjach chorób, lekarze biją na alarm - skala zjawiska gwałtownie rośnie. Ekspertka tłumaczy, że za mechanizmem nałogu stoi dopamina, substancja w mózgu odpowiedzialna za poczucie przyjemności i potrzebę powtarzania zachowań, które ją wywołują - czytamy na portalu FMF24.
Niekończący się strumień "nagrod"
Mechanizmy uzależniające młodych ludzi od smartfonów i sieci są wyjątkowo podstępne, ponieważ internet oferuje dzieciom niekończący się strumień "nagrod" - lajków, komentarzy, powiadomień i sukcesów w grach - które wzmacniają potrzebę bycia online. Z czasem młody człowiek zaczyna sięgać po coraz silniejsze bodźce, traci kontrolę nad czasem spędzanym w sieci i rezygnuje z dotychczasowych zainteresowań.
Uzależnienie od sieci jest podobne do innych nałogów
Jak zauważa dr Kamila Skrobot, objawy cyfrowego uzależnienia przypominają te znane z innych nałogów: silną potrzebę korzystania z internetu, utratę kontroli, a także rozdrażnienie czy napady złości w momencie odcięcia od telefonu. Pojawiają się też symptomy lękowe i depresyjne. Mimo widocznych negatywnych skutków - kar czy upomnień - dziecko nie potrafi przerwać, co jest jednym z najbardziej niepokojących sygnałów uzależnienia - informuje RMF24.
Jak leczyć uzależnienie do smartfonów i sieci?
Jak informuje gość programu "Wykład otwarty", leczenie uzależnienia od internetu wymaga kompleksowego podejścia, łączącego terapię psychologiczną i opiekę lekarską. Jak podkreśla dr Kamila Skrobot, podstawą skutecznej pomocy jest psychoterapia - indywidualna, grupowa oraz rodzinna. Kluczowe znaczenie ma nie tylko praca z dzieckiem, ale także wsparcie jego rodziców. Celem terapii nie jest samo ograniczenie czasu spędzanego online, lecz odbudowa zdrowych więzi - w tym rodzinnych. To właśnie brak bliskiej relacji z opiekunami najczęściej prowadzi do rozwoju uzależnienia. Psychiatra zwraca uwagę, że dzieci często powielają zachowania dorosłych - także te dotyczące korzystania z urządzeń cyfrowych.
"Największą szkodę przynosi bierne oglądanie bajek bez udziału rodzica"
Jak podkreśla dr Kamila Skrobot, kluczowym czynnikiem chroniącym przed uzależnieniem cyfrowym jest silna więź z rodzicem - lub jej brak, gdy problem już się pojawia. To, w jaki sposób dorośli korzystają z internetu, bezpośrednio wpływa na ich dzieci. Jeśli rodzic sam bezrefleksyjnie "scrolluje" telefon i nie rozmawia o sieci, dziecko uczy się, że to właśnie tam może szukać uwagi i wsparcia. Coraz częściej problem dotyczy nawet przedszkolaków. "Największą szkodę przynosi bierne oglądanie bajek bez udziału rodzica" - podkreśla gość programu "Wykład otwarty". Takie "tabletowe wychowanie" może w przyszłości skutkować trudnościami z koncentracją i emocjami.
Rozmowa i wsparcie są najważniejsze
Specjaliści podkreślają, że całkowite odcięcie dziecka od internetu nie jest skutecznym rozwiązaniem i może przynieść więcej szkody niż pożytku. Jak wyjaśnia dr Kamila Skrobot, najważniejsze jest nie ścisłe kontrolowanie, lecz rozmowa i wsparcie - dziecko powinno mieć pewność, że może zwrócić się do rodzica z każdym problemem. Kluczową rolę odgrywa tzw. higiena cyfrowa, czyli wprowadzenie zdrowych zasad korzystania z technologii: ograniczenie czasu spędzanego online do jednej-dwóch godzin dziennie, tworzenie stref wolnych od telefonu, takich jak sypialnia czy stół, oraz zachęcanie do ruchu i nauki dobrych nawyków w sieci. Ekspertka zaznacza, że choć dziecko ma prawo do prywatności, rodzic powinien być aktywnie obecny w jego internetowym świecie - czytamy na portalu RMF24.
Źródło: RMF24 / red
Skomentuj artykuł