24 godziny trwało gaszenie kościoła w Lublinie. Straty są ogromne – możliwa rozbiórka
Niemal 24 godziny trwała akcja gaszenia kościoła w lubelskiej parafii Najświętszego Serca Jezusowego. Ogień strawił dach świątyni. Straty są ogromne – możliwa nawet jest rozbiórka całego budynku –napisał w mediach społecznościowych miejscowy proboszcz. Podziękował wszystkim, którzy wzięli udział w ratowaniu sprzętów kościelnych. Z kolei arcybiskup lubelski zachęcił do udziału w zbiórce na rzecz odbudowy.
Akcja nie była łatwa ze względu na konstrukcję dachu, który miał wiele warstw i żeby dostać się do miejsca, które płonęło, trzeba było kilka z tych warstw rozebrać a w innych miejscach zrobić specjalne otwory. Strażacy zapewniają, że nie było możliwości działać od środka budynku. W akcji wzięło udział niemal 180 strażaków. Ostatnie zastępy pozostały na noc, by przypilnować, czy nie pojawią się nowe zarzewia ognia.
Nikomu nic się nie stało a dzięki sprawnej akcji gaśniczej pożar nie rozprzestrzenił się wewnątrz budynku. Strażacy prewencyjnie wynieśli też z kościoła cenniejsze przedmioty – figury, obrazy i szaty liturgiczne.
Pożar został zgłoszony w Boże Narodzenie przed godziną 7. Dym zauważył proboszcz, który zareagował bardzo szybko i w kilka minut ewakuował z budynku ok. 60 wiernych oczekujących na poranną Mszę. Przyczyny pożaru nie są na razie znane. Trwa szacowanie strat. Msze w parafii będą wciąż odprawiane, w takich samych godzinach jak zwykle, ale w sali duszpasterskiej.
Zbiórka na rzecz odbudowy kościoła będzie miała miejsce w parafiach archidiecezji 28 grudnia. Zebrane do puszek pieniądze zostaną przeznaczone także na prace remontowe i zabezpieczenie zniszczonej świątyni. Arcybiskup lubelski zachęcił do udziału w zbiórce i zwrócił się także do księży by składali ofiary z własnych środków.
TVN24/KW PSP Lublin/łs
Skomentuj artykuł