2,5 roku dla Rutkowskiego; "mafia paliwowa"

PAP / psd

Na 6,5 roku więzienia skazał w piątek katowicki sąd Henryka Musialskiego w głośnym procesie tzw. mafii paliwowej. 3 lata sąd wymierzył śląskiemu adwokatowi Andrzejowi Dolniakowi, a 2,5 roku właścicielowi biura detektywistycznego Krzysztofowi Rutkowskiemu.

Według prokuratury grupa przestępcza kierowana przez Musialskiego - śląskiego "barona paliwowego" - oszukała państwo na prawie 500 mln zł. Prokurator zażądał dla niego kary 6,5 roku pozbawienia wolności, a także kar finansowych. Dla 19 pozostałych oskarżonych prokuratura domaga się od 10 miesięcy do pięciu lat więzienia, w kilku przypadkach w zawieszeniu.

Poza karą pozbawienia wolności sąd wymierzył Musialskiemu karę grzywny; zasądził też ściągnięcie na rzecz Skarbu Państwa korzyści z przestępstwa w kwocie 495 mln zł. Sąd uznał go winnym m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzeń, prania brudnych pieniędzy i korumpowania pracowników urzędu kontroli skarbowej. Musialski ma też zakaz na 10 lat prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie obrotu paliwami.

DEON.PL POLECA

Z kolei śląski adwokat Andrzej Dolniak, związany niegdyś z Samoobroną, oskarżony o pranie 73 mln zł pochodzących z przestępstw paliwowych popełnianych przez grupę Musialskiego został skazany na 3 lata więzienia, grzywnę i przepadek korzyści z przestępstwa.

Właściciela biura detektywistycznego Krzysztofa Rutkowskiego skazano na 2,5 roku więzienia za pranie brudnych pieniędzy i powoływanie się na wpływy w instytucjach państwowych; Rutkowski ma też zwrócić Skarbowi Państwa 2,9 mln zł pochodzących z przestępstwa. Rutkowski zapowiedział apelację.

Prokuratorskie postępowanie ws. mafii paliwowej zostało zamknięte w kwietniu 2007 r. Proces ruszył w listopadzie 2008 r. To jedna z najobszerniejszych spraw w historii śląskiego sądownictwa. Już na etapie postępowania przygotowawczego śledczy zgromadzili 160 tomów akt głównych i kilkaset tomów załączników.

Oskarżonym postawiono ponad 120 zarzutów, m.in.: udziału w grupie przestępczej, wyłudzania podatków, poświadczania nieprawdy, fałszowania dokumentów i prania brudnych pieniędzy. Musialskiemu zarzucono 28 przestępstw - m.in. założenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą, wyłudzania VAT i akcyzy, uchylania się od ujawniania podstaw opodatkowania czy prania brudnych pieniędzy. Według prokuratury grupa przestępcza Musialskiego wyłudziła 335 mln zł z tytułu akcyzy i około 160 mln zł podatku VAT.

Założona przez Musialskiego w połowie lat 90. firma EM-Trans początkowo obracała paliwami zupełnie legalnie. Zmieniło się to w 1997 r. Spółka kupowała od tego czasu nieobjęte wówczas akcyzą komponenty paliw, które były mieszane, przetwarzane na gotowe paliwo i legalnie sprzedawane odbiorcom. Od sprzedaży tego paliwa nie odprowadzano jednak akcyzy; jednocześnie między EM-Transem a siecią tzw. firm-słupów utworzonych przez Musialskiego i jego wspólników zaczęły krążyć faktury. Dokumenty potwierdzały rzekome transakcje kupna przez te firmy od EM-Transu komponentów, a potem odsprzedawania EM-Transowi paliwa.

W ślad za fikcyjnymi fakturami przelewane były pieniądze - w rzeczywistości pochodzące z wyłudzonego podatku. Do prania pieniędzy pochodzących z tych przestępstw wykorzystywano inne firmy, ich skrytki i konta bankowe. Taka działalność była też możliwa dzięki współdziałaniu kilkudziesięciu osób.

Musialski już w czasie śledztwa przyznał się do zarzutów. Zaczął współpracować z prokuraturą w czasie trwającego blisko pięć lat aresztowania. W procesie, podobnie jak pozostali podsądni, odpowiadał z wolnej stopy.

Musialski, Dolniak i Rutkowski jeszcze przed rozpoczęciem procesu zgodzili się na podawanie w mediach swoich nazwisk. Piątkowy wyrok sądu jest nieprawomocny.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

2,5 roku dla Rutkowskiego; "mafia paliwowa"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.